Jutro w Auditorium Maximum Uniwersytetu Warszawskiego będzie przemawiał Donald Tusk, b. premier, a obecnie przewodniczący Rady Europejskiej.
Zarówno Kaczyński, jak i cały PiS piekielnie się Tuska obawia. My wiążemy z jego powrotem do polskiej polityki ogromne nadzieje. Upatrujemy w nim męża opatrznościowego, który będzie w stanie powstrzymać wściekłą dewastację państwa przez partię rządzącą.
Po studiach niezbyt często miałem okazję odwiedzać miejsce jutrzejszego wystąpienia Donalda Tuska. Z ciekawszych wystąpień pamiętam wykład prof. Antoniego Sułka (2010) o „władzy Żydów” i władzy stereotypu, czyli jak zwykli Polacy patrzą na Żydów. Było to podsumowanie wieloletnich badań socjologicznych.
Pamiętam też uroczystość nadania premierowi Tadeuszowi Mazowieckiemu tytułu doktora honoris causa UW (bodaj 2006), podczas której jedną z licznych laudacji wygłosił prezydent Aleksander Kwaśniewski…
Jutro w tym miejscu przemówi Donald Tusk.
Jesteśmy w przededniu wyborów do Europarlamentu. Trwa kampania wyborcza. Wyniki tych wyborów będą probierzem społecznego poparcia dla Koalicji Europejskiej. Dowiemy się także, jak liczna jest rzesza pisowskich wyborców i czy partia ta może liczyć na utrzymanie władzy po jesiennych wyborach.
Świętujemy 15-lecie naszej obecności w Unii Europejskiej. PiS z powodzeniem może, bo chce, nas z niej wyprowadzić. Najchętniej jednak zniszczyłby Unię od środka, z pomocą Marine Le Pen i Viktora Orbana.
Jutro będziemy celebrować Święto Konstytucji 3 Maja, bo to konstytucja właśnie jest naszą chlubą narodową i spoiwem naszego państwa. Konstytucja deptana przez pisowców, przez prezydenta Dudę i rząd.
Co nam obwieści Donald Tusk i czy będzie w stanie tchnąć w nas nowego ducha walki po czteroletnich zmaganiach z chuliganerią i bandyterką na szczytach władzy?