
Za nami kolejny finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. 24 raz udało się zjednoczyć znaczną część Polaków w szczytnym celu. Z ostatnich obliczeń wynika, że tegoroczny finał będzie podwójnie rekordowy. Po pierwsze, udało się zebrać więcej pieniędzy, niż w poprzednim roku. Po drugie, zbiórka WOŚP stała się manifestacją wspólnych obywatelskich emocji. Jednego dnia miliony Polaków wyszły z domów, aby przyłączyć się do fali pozytywnej energii. Pokazali oni jedność, z pewnością nie uważając, że z tego powodu są „gorszego sortu”, bądź poprzez „młodzież wystawioną na wabia”, biorą udział w wielkiej „Hecy”. Dali oni wyraz swojej dezaprobaty dla wrogości oraz aktów dzielenia ludzi na lepszych i gorszych ze strony obecnie rządzących Polską. Należy podkreślić, że nie chodzi tu stricte o poglądy, czy preferencje polityczne. Sednem sprawy jest styl życia, ludzka potrzeba egzystencji w społeczeństwie, bezpieczeństwa oraz deficyt pozytywnych gestów na co dzień.

Od wielu lat internet pełen jest niewybrednych komentarzy na temat samego Jurka Owsiaka i WOŚP. O ile kilka lub kilkanaście lat temu społeczeństwo spotykając tego rodzaju informacje doznawało konsternacji lub z wrodzonej nieufności dystansowało się od zbiórki, o tyle widząc po 24 latach moc pozytywnych rzeczy jakie udało się dokonać dzięki fundacji, przez fundację lub inspirując się działalnością fundacji, obecnie wyśmiewa wszystkie matki i córki kurki oraz domorosłych/internetowych poszukiwaczy sensacji. Ile razy można udowadniać swoją uczciwość?
Dzisiaj internet pełen jest komentarzy, których twórcy biją się w pierś, że do tej pory nie wspierali Wielkiej Orkiestry lub, że tego roku dali dwa razy więcej. Nie chodzi tu jednak tylko o pieniądze. Tegoroczny sukces kolejnego finału swoje źródło ma zupełnie gdzieś indziej. Fundacja Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy od wielu lat cieszy się największym zaufaniem wśród Polaków, oscylującym w granicach 87-89%. Ponadto wielu młodych ludzi, którzy pięć, dziesięć lat temu sami zachwyceni akcją zbierali pieniądze jako wolontariusze, założyli już własne rodziny i są samodzielni finansowo. Znacząca większość osób, które urodziły się na przełomie 80. i 90. lat pamięta niemal całą historię rozwoju styczniowych zbiórek. Natomiast ci urodzeni na przełomie XX i XXI wieku nie znają historii, w której WOŚP by nie istniał.
Z takim oto bagażem doświadczeń Fundacja dotarła do roku 2015, kiedy to pasmo zwycięstw w kolejnych powszechnych wyborach odniosła partia prawicowa, ale o cechach biednej proletariackiej lewicy;

partia podnosząca znaczenie krzyża i wiary chrześcijańskiej, z wyraźnymi trudnościami w ukazywaniu empatii i miłości do bliźniego. Sukces PiS to w naturalny sposób porażka dotychczas rządzących elit, które zawiodły pokładane w nich nadzieje, ale nie społeczeństwa. Nie należy więc łączyć przemian politycznych z przemianami społecznymi w Polsce. Ta wyraźna dychotomia nie została dostrzeżona przez polityków partii rządzącej. Wielu z jej prominentnych działaczy postanowiło uderzyć w Owsiaka, oskarżając go o ideologizowanie, wykorzystywanie służb mundurowych i wreszcie młodzieży do swoich „niecnych” planów. Efektem tego jest ów wspomniany przeze mnie podwójny rekord tegorocznej zbiórki. Megalomania i przerost ego polskich polityków sprawił, że zza swych politycznych planów nie dostrzegli oni realnej sytuacji społecznej. Pełnia władzy, zgodna z zasadami polskiego ustroju politycznego, nie jest jednoznaczna z władzą nad umysłami i wolą ludzi. Oprócz tego, prawicowi politycy wpadli w jeszcze jedną pułapkę, o której sami jako byli działacze opozycji antykomunistycznej powinni wiedzieć. Jest nią polska przekorność i działanie wbrew władzy.
Podsumowując, Orkiestra gra dalej i ma się tak dobrze, jak nigdy dotąd. Pozostaje nam jedynie być przyzwoitymi, definiując „przyzwoitość” samemu we własnym sumieniu, a nie tak jak chcieliby tego politycy.

