Dominika Kaszuba
suweren
I
a kiedy byłyśmy w vermeerze, nad oknem ważono perły, nad rzeką stały panny,
panny jebanny (ani gotyk nie miał tam wstępu, ani stada rowerzystów).
perły, owszem, perły, ale gdzie było złoto, które gwarantowało sens ekonomii?
świeży język jeszcze się nie rozszedł, rozwieszony na drucikach. od granicy
do granicy był waszym światem, a więc: zbiorem przestrzeni do zawłaszczenia.
II
a kiedy stałyśmy nad rzeką, rzucano nad nami monetę, i to był strach – jak blotka,
która bierze lewę.
III
a kiedy byłyśmy czarną plamą na ekranie, wdychano nas jak rtęć, jak rtęć, jak azbest.
zamiast wieży babel – wieża milczenia; na pohybel ludziom, na pożywienie ptakom.
Dominika Kaszuba (ur. 1992) jest poetką i inżynierką. Jej debiut poetycki domy pasywne (Warszawa 2014) wyróżniono w Złotym Środku Poezji w Kutnie i nagrodzono Małym Browarem w Browarze za debiut, a wcześniej nominowano do nagrody głównej w konkursie im. Jacka Bierezina. Wygrywała, publikowała tu i tam. Kiedy nie pisze, rysuje rurki, jest sanitariatem. Wychowuje dwoje dzieci. Mieszka w Gdyni.
Wiersz pochodzi z przygotowywanej do druku książki poetyckiej małpki, małpki do domu.
Wiersz wolny to przestrzeń Liberté!, uwzględniająca istotne, najbardziej progresywne i dynamiczne przemiany w polskiej poezji ostatnich lat. Wiersze będą reagować na bieżące wydarzenia, ale i stronić od nich, kiedy czasy wymagają politycznego wyciszenia, a afekty nie są dobrym doradcą w interpretacji rzeczywistości.
