Wit Pietrzak
Ten o przymusie pisania
Wkoło tyle pomyleństwa, że aż szkoda gadać,
bo jak zaczniesz, to tak będzie raz w te, raz nazad –
niepojęte, toż to siła wraża,
co wzbiera bezlitośnie jak bezwolna fala,
a jak zacznie, to tak będzie: raz w te, raz nazad,
aż niechcący ci się wymknie obca jakaś fraza,
która wzbiera bezlitośnie jak bezwolna fala
skapująca z przestworu niczym miś koala;
i tak, niechcący, pada obca fraza
i wkoło tyle pomyleństwa, że aż szkoda gadać:
lepiej już z przestworu zwisnąć jak ten miś koala.
Niepojęte – co za siła wraża!
Wit Pietrzak jest poetą, krytykiem literackim i eseistą, głównie zainteresowanym najnowszą poezją anglojęzyczną, a okazjonalnie też rodzimą. Debiutował zbiorem wierszy Stabilne (SPP Oddział w Łodzi / Dom Literatury w Łodzi, Łódź 2016), wcześniej nominowanym do Nagrody Głównej w konkursie im. Jacka Bierezina. Ponadto jest autorem kilkunastu porozrzucanych tu i ówdzie przekładów, m.in. wierszy Paula Muldoona i J.H. Prynne’a. Mieszka w Łodzi.
Wiersz wolny to przestrzeń Liberté!, uwzględniająca istotne, najbardziej progresywne i dynamiczne przemiany w polskiej poezji ostatnich lat. Wiersze będą reagować na bieżące wydarzenia, ale i stronić od nich, kiedy czasy wymagają politycznego wyciszenia, a afekty nie są dobrym doradcą w interpretacji rzeczywistości.
Wiersze publikowane są w cyklu raczej dwutygodniowym.
Zdj. Amador Loureiro
