Uczestniczyłem dziś w pochodzie protestacyjnym niepełnosprawnych przeciwko wykluczaniu ich z naszej wspólnoty przez rządzących. Trudno znaleźć właściwe słowa, żeby oddać to upokorzenie, którego jako społeczeństwo doznajemy od władzy.
Miarą naszego człowieczeństwa, naszej kultury i całej cywilizacji jest bezwzględna troska i opieka nad najsłabszymi.
Ostatnio Morawiecki rzucił niepełnosprawnym ochłap, żeby zamknąć im usta. Obrzydliwy gest, poniewczasie, protekcjonalny, upodlający: „macie i nie przeszkadzajcie”.
Kiedy zaczynałem pracę w TVP, podjąłem współpracę z magazynem „Tacy sami” Olgi Michalczuk. Pierwszym moim zadaniem dziennikarskim była odcinkowa „Nauka jazdy na wózku inwalidzkim”. Jak przejechać samodzielnie przez wąski otwór drzwiowy, odpinając jedno z kółek… Jak wjechać po schodach przytrzymując się poręczy, etc.
To nie niepełnosprawni powinni walczyć o swoje godne życie, to my powinniśmy wszelkimi środkami im takie życie wywalczyć i zapewnić. Kto tego nie pojmuje, jest troglodytą. Oby nigdy nie znalazł się w ich sytuacji…
W tej dzisiejszej demonstracji brał udział ksiądz, ksiądz Wojciech Lemański. On jedyny – albo jeden z nielicznych spośród katolickiego duchowieństwa rozumie, że jego miejsce jest właśnie tu, wśród najsłabszych, że ma obowiązek serca i sumienia ich wspierać i się z nimi solidaryzować.
Partia rządząca postawiła na złego konia. Pan Kaczyński spodziewał się, że bezapelacyjny uścisk z kościołem zapewni mu wieczną władzę i pomyślność z nieba płynącą. A tu, masz! Pedofile!
Okazało się raptem, że ci, którzy mieli władzę zacementować, są kulą u nogi PiS-owi. Za chwilę przyjedzie papieski delegat i rozwiąże ten cały skompromitowany episkopat.
Tąpnięcie w sondażach przedwyborczych jest spowodowane wstydem wyborców i dotkliwym rozczarowaniem. Najgorsze i najohydniejsze uczynki okazały się dziełem niebiańskiej centrali. Gwałty na dzieciach były skwapliwie tuszowane.
Tak gładko przeszedłem od niepełnosprawnych do zgwałconych dzieci właśnie dlatego, że to też najsłabsi.
Faszystowska władza nie znosi słabości i gardzi najsłabszymi. Pan Kaczyński liczy się tylko z najsilniejszymi. Z pełnym buty i pychy kościołem, owszem, ale nie z jego dziecięcymi ofiarami. Pan Ziobro usłużnie zliberalizował kodeks karny, żeby księża pedofile nie siedzieli.
Czuję, że pisowscy wyborcy nie pójdą w niedzielę do urn. Gdyby poszli, to tak jakby popierali zbrodniczy proceder. Ich nadzieje na utopijny świat tu na ziemi, gdzie wszyscy mielibyśmy śpiewać hymny w zgodnym chórze, odziani w nieskazitelnie białe giezła, zostały właśnie pogrzebane.
______
Fot.: Żądamy godnego życia
