Temat nierówności ze względu na płeć jest wciąż żywy w debacie publicznej, a zawsze popularnymi rozwiązaniami są różnego rodzaju ograniczenia wolności gospodarczej, które w założeniu mają pomóc w zwiększeniu równości. Na tym tle warto przyjrzeć się temu, jak emancypację wsparły nie państwowe regulacje, lecz wolność gospodarcza, przekładająca się na większe możliwości kobiet.
Można wskazać na trzy kanały, którymi zwiększanie zakresu wolności gospodarczej prowadzi do poprawy sytuacji kobiet. Po pierwsze, wolność gospodarcza oznacza brak barier prawnych dla posiadania własności czy podejmowania pracy wedle uznania. Po drugie, wolność gospodarcza prowadzi do rozwoju i pojawiania się innowacji, które sprawiły, że obowiązki domowe stały się mniej uciążliwe, a tradycyjny podział ról płciowych stracił ekonomiczne uzasadnienie. Po trzecie, w krajach o wyższym poziomie wolności gospodarczej jest mniejsze społeczne poparcie dla nieformalnych norm uznających, że to mężczyzna powinien mieć pierwszeństwo np. w dostępie do pracy.
Wolność gospodarcza oznacza swobodę podejmowania decyzji dotyczących wykorzystania swojego czasu i własności. W szczególności oznacza to prawo do podejmowania pracy zarobkowej, prowadzenia działalności gospodarczej czy posiadania oszczędności. Rosemarie Fike z Fraser Institute wskazuje na istnienie ogromnych różnic pod względem możliwości kobiet pomiędzy krajami o najwyższym i najniższym poziomie wolności gospodarczej. W tych pierwszych odsetek kobiet uczestniczących w rynku pracy jest dwa razy wyższy niż w tych drugich. O wiele częściej pracują też w oparciu o formalne umowy, co przekłada się na większą stabilność dochodu. Co niezwykle istotne, cieszą się też o wiele większą niezależnością finansową przez to, że mogą posiadać własne oszczędności. W krajach o najwyższym poziomie wolności gospodarczej odsetek kobiet posiadających konto w banku jest ponad trzy razy wyższy niż w tych o najniższym poziomie wolności gospodarczej.
Niezwykle istotny dla emancypacji jest też rozwój gospodarczy, będący konsekwencją poszerzania wolności. Rozwój gospodarczy przyniósł wiele usprawniających pracę innowacji, które nie tylko zmniejszyły uciążliwość prac domowych, ale też sprawiły, że ich wykonywanie nie wymaga specjalistycznej wiedzy. Zanim pralka stała się podstawowym sprzętem domowym (przynajmniej w krajach na nieco wyższym niż najniższy poziom rozwoju), pranie było zadaniem czasochłonnym, niezwykle uciążliwym i wymagającym umiejętności sporo większych niż posegregowanie kolorów, wsypanie proszku i wybranie programu. W takiej sytuacji podział ról w gospodarstwie domowych wynikać może nie tylko ze stereotypów, ale też z uwarunkowań typowo ekonomicznych. Sto lat temu amerykańskie gospodynie domowe na pranie poświęcały średnio 11,5 godziny w tygodniu. Obecnie pranie zajmuje mniej niż dwie godziny tygodniowo, a zarazem stało się czynnością na tyle prostą, że jej wykonanie nie wymaga specjalistycznej wiedzy.
Dzięki wolności gospodarczej upadają też stereotypy. W krajach o wyższym poziomie wolności gospodarczej o wiele mniejsze jest poparcie dla stwierdzeń, że mężczyźni powinni mieć pierwszeństwo w dostępie do pracy, stanowisk politycznych czy wykształcenia. Wyjaśnieniem tego może być koncepcja „doux commerce”. Jak zauważył Monteskiusz, „handel leczy z niszczycielskich przesądów”. Dzieje się tak dlatego, że rynek karze za dyskryminację. Jeśli kobiety mimo posiadania takich samych kompetencji ważnych na danym stanowisku kosztują pracodawcę mniej niż mężczyźni, osiągnie on dodatkowy zysk, jeśli je zatrudni. Obstawanie przy stereotypach może kosztować za dużo, bo konkurencja chętnie zatrudni te osoby, które najefektywniej wykonają zadanie. Rynek, z natury dbając o efektywność, „nagradza” przełamywanie fałszywych stereotypów. W efekcie zmienia się postrzeganie kobiet i ich roli w społeczeństwie.
Ostatecznie wolność gospodarcza okazuje się jednym z najskuteczniejszych narzędzi, aby wyposażyć kobiety w realne możliwości decydowania o sobie. Kiedy więc mówimy o postulatach równości i konieczności wzmacniania pozycji kobiet, powinniśmy jednocześnie akcentować znaczenie fundamentów wolnej gospodarki. Bo tam, gdzie prawo szanuje własność prywatną, gdzie kwitnie konkurencja i przedsiębiorczość, kobiety mają znacznie większą szansę, aby w pełni wykorzystać swój potencjał – z pożytkiem dla siebie i całej gospodarki.
