KOD zorganizował pikietę w Al. Szucha, pod siedzibą Trybunału Konstytucyjnego. W tym samym miejscu, co na początku grudnia, kiedy KOD powstawał, a Trybunał po raz pierwszy wyrokował w sprawie niekonstytucyjnej ustawy pisowskiej. Potem było tych ustaw więcej i wszystkie okazały się niekonstytucyjne, jak gdyby dla pisowskiego ustawodawcy Konstytucja RP była dokumentem obcym, nieznanym, o ile nie sprzecznym z interesami władzy. Dla dyktatury Kaczyńskiego Konstytucja jest bowiem traktowana jako pęto krępujące zachcianki władzy, i podobnie Trybunał Konstytucyjny stojący na jej straży jest tak przez PiS traktowany. Kaczyński najchętniej pozbyłby się Konstytucji, a w ostateczności napisał własną, ponieważ jednak to wymaga wiele zachodu, na razie ogranicza się do własnej autorskiej interpretacji Konstytucji, wmawiając Polakom i całemu światu, że to nic zdrożnego, a tym bardziej szkodliwego. Kłopot polega na tym, że interpretacja Konstytucji wydaniu Kaczyńskiego jest raczej luźną impresją na temat ustawy zasadniczej, a o ostatecznej prawidłowości tej interpretacji, która przyobleczona jest w kształt rozmaitych ustaw, decyduje Trybunał Konstytucyjny. I dlatego Kaczyński tak go nie znosi, bo Trybunał psuje mu szyki wykazując, że błądzi. Kaczyński i jego kamraci partyjni.
Mateusz Kijowski, lider KOD-u, powiedział podczas pikiety:
Cieszę się, że jesteśmy, że wracamy do tradycji. Pierwszy raz byliśmy tutaj wiele miesięcy temu, 3 grudnia. Kto umie policzyć, ten będzie wiedział, ile to dokładnie dni. Byliśmy w podobnym gronie i to bardzo miło. Nadal walczymy o niezawisłość Trybunału. Dzisiaj Trybunał odpiera kolejny zamach na nasze prawa obywatelskie.
Nie wszyscy być może pamiętamy, więc warto przypomnieć, co to jest Trybunał Konstytucyjny? To jest jedyne ciało, które może obronić nas, obywateli, przed zakusami władzy. Kiedy władza ustanawia prawo sprzeczne z Konstytucją, kiedy odbiera nam nasze wolności, nasze zagwarantowane Konstytucją prawa, wtedy tylko Trybunał Konstytucyjny może nas obronić.
Jeżeli Trybunał nie będzie mógł działać w sposób niezawisły, to będzie tak, jakbyśmy zlikwidowali w Polsce sądy powszechne i domagali się, żeby chronionymi przed złodziejami, mordercami, itd. Kodeks karny jest przestrzegany tylko dzięki temu, że są sądy powszechne, a Konstytucja i nasze prawa w Konstytucji zagwarantowane mogą być przestrzegane wyłącznie wtedy, kiedy Trybunał Konstytucyjny może działać w sposób samodzielny, niezawisły i niezależny. I o to dzisiaj walczy Trybunał ogłaszając za chwilę wyrok, a my tutaj wyrażamy swoje wsparcie dla Trybunału, żeby podkreślić, że obywatele polscy domagają się, żeby polski rząd przestrzegał polskiego prawa.
To zostało zauważone praktycznie przez cały świat, który zwraca uwagę polskiemu rządowi, że trzeba przestrzegać prawa. Komisja Wenecka, organ Rady Europy, zwraca uwagę polskiemu rządowi, że powinien przestrzegać polskiego prawa. Komisja Europejska zwraca uwagę polskiemu rządowi, że trzeba przestrzegać polskiego prawa. Ale polskie prawa, to nasza sprawa! I my tutaj również domagamy się, żeby polski rząd przestrzegał polskiego prawa.
Domagamy się tego od stu pięćdziesięciu trzech dni po drugiej stronie tego kompleksu budynków, pod kancelarią prezesa rady ministrów, ale domagamy się tego również tutaj, dzisiaj. Pokazujemy, że polskie prawo jest dla nas ważne.
Konstytucja polska została przyjęta przez obywateli polskich w referendum. W referendum obywatele polscy opowiedzieli się w sposób niezwykle wyraźny za przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej, za przestrzeganiem europejskich standardów demokratycznych. I my tutaj chcemy podtrzymać tę decyzję, tę opinię wszystkich Polaków, wyrażoną w tych referendach. Polskiego prawa trzeba przestrzegać!
Nikt nam nie narzuca niczego z zewnątrz. To prawo, które łamie w tej chwili polski rząd, polski prezydent, to jest prawo, które my, Polacy przyjęliśmy własnymi głosami w dwóch referendach.
Dlatego obronimy Konstytucję!
Za kilka minut zacznie się ogłoszenie wyroku przez Trybunał Konstytucyjny. Będziemy starali się to nagłośnić, żebyśmy wszyscy mogli słyszeć, tak jak to bywało na naszych poprzednich pikietach tutaj w czasie ogłaszania wyroków. Natomiast dopóki się to nie rozpocznie, możemy jeszcze wyrazić nasze poparcie dla niezawisłości Trybunału, dla sędziów i ich wolności i niezawisłości.
Niezawisłość Trybunału! Tu jest wolna Polska europejska!
Piotr Wieczorek, koordynator Regionu Mazowsze, powiedział po ogłoszeniu wyroku przez Trybunał:
Proszę Państwa, jest dobrze! Dziękujemy bardzo! Nasi ustawodawcy, jaśnie nam rządzący stworzyli w całej ustawie jeden artykuł zgodny z Konstytucją! Wow! Sami prawnicy: pan Ziobro, pan Duda, pan Kaczyński, pani Pawłowicz, fachowcy! Jeszcze należałoby wspomnieć: pan Ast, pan prokurator Piotrowicz… Sami fachowcy! Swoją drogą, chciałem powiedzieć, że skoro TVP, przepraszam TVPiS, daje transmisję ze spotkania kolegów, to jest to inwigilacja! Ale napisali: „Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego”… Oj, ktoś za to poleci! Panie Kurski, pakuj się pan po raz drugi!
A teraz jeszcze raz głośno i dobitnie podziękujmy sędziom: dziękujemy! Wolny sędzia – wolna Polska!
Sędzia Andrzej Wróbel z Trybunału Konstytucyjnego po ogłoszeniu orzeczenia przez prezesa Andrzeja Rzeplińskiego powiedział m.in.:
(…) W niniejszej sprawie z treści wniosków wynika, że powodem ich złożenia w okresie vacatio legis było dążenie przez wnioskodawców do tego, by uniemożliwić wejście w życie niekonstytucyjnych przepisów. Orzekanie przez Trybunał po upływie vacatio legis, a tym samym po wejściu w życie tych przepisów, uniemożliwiałoby osiągnięcie tego celu. Trybunał orzeka zatem w dniu, w którym obowiązuje jeszcze ustawa o Trybunale Konstytucyjnym z 2015 roku, a przedmiotem jego kontroli są przepisy ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z 2016 roku, należące już do polskiego porządku prawnego, w okresie jej spoczywania przed wejściem w życie. Co do umorzenia:
Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że na gruncie sprawy K-39/116 pierwszoplanowy charakter miały zarzuty dotyczące treści przepisów ustawy o Trybunale Konstytucyjnym z 2016 roku. W odniesieniu do podobnych zagadnień Trybunał zajął stanowisko we wcześniejszych orzeczeniach, rekonstruując standardy konstytucyjne, jakie powinna spełniać każda ustawa regulująca organizację i tryb postępowania przed Trybunałem.
Nie bez znaczenia w tym wypadku było również to, że w ustawie o Trybunale Konstytucyjnym z 2016 roku ustawodawca powtórzył część przepisów, które były już przedmiotem ostatecznego orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.
Trybunał Konstytucyjny kontrolował zatem także takie rozwiązania prawne, które przywracały niekonstytucyjne regulacje. M.in. z tego względu – jak już wcześniej wspominano – było możliwe rozpatrzenie tej sprawy na posiedzeniu niejawnym, relatywnie krótkim czasie od dnia wpłynięcia do trybunału pism procesowych wnioskodawców. Powyższe okoliczności uzasadniały umorzenie postępowania w pozostałym zakresie, w tym w odniesieniu do kontroli trybu uchwalania zaskarżonej ustawy, ze względu na zbędność wydania wyroku. Trybunał musiał bowiem podejmować takie decyzje procesowe, które wyłączały ryzyko orzekania w warunkach tzw. paradoksu orzeczniczego, gdy przepisy stanowiące przedmiot kontroli musiałyby służyć jednocześnie do oceny konstytucyjności ich samych. Istota wspomnianego paradoksu została wyczerpująco wyjaśniona w sprawie K-47/15.
Dlatego Trybunał uznał, że nadrzędnymi wartościami proceduralnymi, którymi musiał kierować się w tym postępowaniu była niezwłoczność orzeczenia, jeszcze przed upływem relatywnie krótkiej vacatio legis, oraz jednoznaczne określenie skutków prawnych wyroku w odniesieni do podstaw funkcjonowania Trybunału Konstytucyjnego.
Odnośnie do meritum: co do zasady podziału władzy.
Otóż, Konstytucja uchwalona przez Zgromadzenie Narodowe oraz zatwierdzona w referendum przez naród, wyznacza organom państwa i innym podmiotom prawa reguły postępowania, określając ich wolności, prawa i obowiązki względem siebie, a także podstawowe zasady ustroju Rzeczpospolitej Polskiej. Daje ona także wyraz porządkowi zasad i wartości, który musi być uwzględniany w procesie stanowienia i stosowania prawa.
Konstytucja jest najwyższym prawem Rzeczpospolitej Polskiej, w ramach i na podstawie którego funkcjonować mają wszystkie organy władzy publicznej i którego muszą przestrzegać wszystkie osoby znajdujące się pod jej władzą.
Zabezpieczenie nadrzędności Konstytucji jest podstawą trójpodziału władzy. Jest ona przeciwieństwem jednolitej władzy państwowej, zapobiegając instrumentalizacji Konstytucji lub sprowadzania jej do politycznej deklaracji czy manifestu programowego. W ostatecznym więc rachunku zabezpiecza podstawowe prawa i wolności człowieka przed nadużyciem ze strony władzy.
Istotą zasady wyrażonej w art. 10 ust. 1 Konstytucji jest zarówno funkcjonalny podział władzy, jak i stan równoważenia się władz w celu gwarantowania poszanowania kompetencji każdej z nich i stworzenia podstaw do stabilnego działania mechanizmów demokratycznego państwa prawa. Każdej z trzech władz powinny przypadać kompetencje materialnie odpowiadające ich istocie, co więcej każda z tych władz powinna zachowywać pewne minimum kompetencyjne, stanowiące o zachowaniu tej istoty.
Ustawodawca zaś kształtując kompetencje poszczególnych organów państwowych nie może naruszyć owego istotnego zakresu danej władzy.
Konstytucja wyróżnia zatem grupy kompetencji wyłącznych, które odpowiadają tylko jednej funkcji władzy, to jest władzy ustawodawczej, wykonawczej albo sądowniczej. Tworząc minimum, które jest niezbędne do realizacji tej funkcji przez organ, nie mogą one zostać ani przeniesione na inny organ, ani naruszone w procesie stanowienia lub stosowania prawa.
Art. 10 Konstytucji stoi na przeszkodzie koncentracji funkcji władzy w jednym organie, z drugiej zaś strony przewiduje on dualizm organizacyjny w obrębie władzy ustawodawczej, wykonawczej i sądowniczej i zapobiega monopolizacji władzy przez jeden z organów. W szczególności zaś parlament nie ma pozycji nadrzędnej w tym systemie nad innymi organami, z wyjątkiem ściśle określonych przypadków. Nie ma także pozycji monopolistycznej w systemie organów państwowych.
Zasada podziału władz interpretowana w zw. z art. 4 ust. 1 Konstytucji, który stanowi o władzy zwierzchniej narodu, oznacza, że dany organ władzy ustawodawczej, wykonawczej lub sądowniczej nie może ani zastąpić władzy zwierzchniej, ani występować wyłącznie w roli władzy zwierzchniej (…).