Wystąpienie otwierające debatę „Z euro czy bez euro: aktualne i przyszłe wyzwania stojące przed członkami UE poza strefą euro”
Brakuje debaty o członkostwie Polski w strefie euro. Tymczasem Polska ma obowiązek przyjąć wspólną walutę po spełnieniu kryteriów z Maastricht. Jednocześnie poparcie dla euro spadło w czasie kryzysu finansowego. Trudno się dziwić, skoro gospodarka w strefie euro stanęła w miejscu, a Polska – między innymi dzięki dewaluacji złotego w stosunku do euro – utrzymała pozytywne wskaźniki rozwoju.
Od kilku lat trwa naprawianie strefy euro poprzez zaostrzenie dyscypliny fiskalnej z wykorzystaniem instrumentów tzw. sześciopaku oraz paktu fiskalnego, utworzenie Europejskiego Mechanizmu Stabilności (EMS) i rozpoczęcie budowy unii bankowej. Wskutek zacieśniania współpracy gospodarczej w strefie, coraz częściej mówi się o potrzebie pogłębienia jej unii politycznej. Padają propozycje odrębnego budżetu strefy euro.
Chociaż więc pojawia się pytanie, czy reformy strefy euro uodpornią ją na przyszłe kryzysy, to jednocześnie determinacja w ratowaniu strefy dowodzi, że – wbrew sceptykom – europejska unia walutowa przetrwa.
Więcej, nowa sytuacja w strefie nie przekreśla znanych i ważnych korzyści dla Polski z tytułu wejścia do strefy euro. W kraju ubogim w kapitał zniesienie ryzyka kursowego ułatwi jego pozyskiwanie przez przedsiębiorstwa krajowe i zmniejszy ryzyko dla inwestorów zewnętrznych. Tańsze i mniej ryzykowne kredyty dla przedsiębiorstw i osób fizycznych to szybszy rozwój kraju i wzrost dobrobytu. Wzrośnie wartość polskich przedsiębiorstw.
Jednorazowy efekt dewaluacji nie utrzyma się długo. Natomiast długookresowa konkurencyjność Polski zależy od napływu inwestycji, co bez euro jest dużo trudniejsze.
Choćby tylko w tej skróconej perspektywie widać, że warto poważnie przemyśleć pozytywy i negatywy członkostwa w strefie euro. Z inicjatywy polskiego i brytyjskiego ruchu europejskiego oraz przy współpracy ze Związkiem Banków Polskich, przeprowadziliśmy na początku listopada 2014 r wspólną debatę w sprawie obecności w strefie euro. W Wielkiej Brytanii nie ma obowiązku przyjęcia euro. A jednak korzyści z posługiwania się własną walutą nie sprawiają, że w Wielkiej Brytanii przestaje się myśleć o euro jako o walucie brytyjskiej. Przeciwnie. Na przykład w Londyńskim City przeważają głosy za wejściem do strefy euro.
Dyskusja o wadach i zaletach uczestnictwa w strefie euro powinna być w Polsce kontynuowana. Trzeba wyjaśniać, że podwyżki cen po przyjęciu euro to mit, który nie znalazł potwierdzenia w żadnym kraju. Mimo kryzysu do strefy euro wstępują kolejne kraje. Słowacja przyjęła wspólną walutę w 2009 r. Po Estonii, która zaczęła stosować euro w 2011 r., i Łotwie – w 2014 r., Litwa, jako ostatni kraj bałtycki, dołączyła do strefy euro 1 stycznia 2015 r. To oznacza, że Polska, w porównaniu z pozostałymi nowymi członkami Unii, staje się coraz mniej atrakcyjna dla zagranicznego kapitału. Zrozumiano to na Łotwie, gdzie kryzys spowodował spadek poparcia do wspólnej waluty do poziomu 25-35%, ale dzięki intensywnej kampanii informacyjnej na miesiąc przed wejściem do strefy euro, w grudniu 2013 r., poparcie przekroczyło 50%. Warto mówić i o tym, że żaden kraj nie planuje wyjścia ze strefy dobrowolnie. Mam nadzieję, że argumenty zaprezentowane w polsko-brytyjskiej debacie przyczynią się do odważniejszego stawiania pytań i odpowiedzi o uczestnictwie Polski w strefie euro.
Marcin Święcicki
Przewodniczący Forum Ruchu Europejskiego
Tekst pochodzi z raportu z debaty, który ukazał się w Miesięczniku Finansowym BANK (nr 1/262, styczeń 2015).