.
Człowiek nie wie więcej niż inne zwierzęta; wie mniej.
One wiedzą, co powinny wiedzieć. My nie.
Fernando Pessoa
Polityczne co? Zwierzę. No właśnie – zwierzę.
Człowiek to wyjątkowe zwierzę. Pisał o tym Arystoteles, w swojej klasyfikacji zwierząt wyróżniając to obdarzone pamięcią, wyobraźnią, władające mową, zdolne do uczestnictwa w życiu społecznym i politycznym. Określając przedstawiciela gatunku Homo sapiens terminem politikon zoon, zwierzę polityczne, grecki filozof połączył dwa pozornie odległe światy – biologiczny i polityczny.
Bywa, że mówimy o zwierzęcym charakterze polityki, przywołując walki samców, dominację, agresję i bezkompromisowość świata natury – gdy przychodzi do walki, politycy obnażają kły i pazury, gotowi walczyć do ostatniej krwi. Takie porównania przyciągają czytelniczą uwagę do krzykliwych nagłówków. Bywa, że temperatura sporów politycznych spada, pojawia się znużenie, czasem rozczarowanie i znowu można przywołać zoologiczne skojarzenia, ot choćby mówiąc – dzisiejsza polityka zupełnie zeszła na psy. Sympatyczne skądinąd czworonogi nie zasłużyły na to porównanie, wypowiadane tak często z ciężkim sercem i zrezygnowanym westchnieniem. Trudno jednak uciec od myśli, że między polityką a biologią jest jakieś głębsze powiązanie.
Z punktu widzenia nauki o zachowaniach zwierząt, etologii, ludzie są zwierzętami stadnymi. Niezdolni do samodzielnego przetrwania tworzą społeczności, dbają o biologiczne przetrwanie, ustanawiają zasady współżycia, praktyki, instytucje, tworzą złożone tożsamości kulturowe. Zorganizowana społeczność jest zbiorowym przedsięwzięciem na rzecz przetrwania, reprodukcji i zaspokajania potrzeb swoich członków. W tak pojętym interesie publicznym – nie partykularnym, a dotyczącym całej wspólnoty – wyraża się obowiązek systemu politycznego.
Fenomen polityczności nie jest jednak zarezerwowany wyłącznie dla świata ludzkiego. Choć Arystoteles stawiał człowieka na szczycie hierarchii w klasyfikacji zwierząt, polityczne strategie, manewry i mechanizmy nie są domeną zorganizowanego społecznie człowieka. Inne gatunki zwierząt równie umiejętnie tworzą społeczności, wchodzą w relacje, konkurują, walczą o dominację, przywileje, budują koalicje i sojusze.
Dotychczas uprawianie przez zwierzęta polityki rozumianej jako zarządzanie sprawami społecznymi i interesem publicznym, zostało dobrze udokumentowane przede wszystkim u małp człekokształtnych – szympansów zwyczajnych i karłowatych (bonobo). W latach osiemdziesiątych holenderski prymatolog Frans de Waal spędził sześć lat na badaniach szympansów trzymanych w niewoli, a swoje obserwacje podsumował w książce „Polityka szympansów”. Zauważył on, że szympansy wiodą złożone życie społeczne, kłócą się i godzą, walczą o władzę i wpływy, w efekcie czego dominujące zwierzęta uzyskują przewagę i przywileje. Hierarchie dominacji u szympansów mają znaczenie dla przetrwania grupy – pomagają utrzymać pokój, rozstrzygać spory, mobilizować do zbiorowego działania, bronić grupę przed zagrożeniami z zewnątrz. Nasi człekokształtni kuzyni są jednak na tyle bystrzy, żeby rozumieć, że brutalna walka może zaprowadzić na szczyt społecznej hierarchii grupy, ale utrzymanie pozycji wymaga politycznego sprytu, budowania relacji i wywierania wpływu na innych członków grupy. Wszechobecna walka o dominację nie wyraża się tylko w zachowaniach agresywnych, szympansy nawiązują przyjaźnie, pielęgnując się nawzajem i tworząc sojusze. Na przykład samice bonobo łączą się w grupy, by odeprzeć natrętnego, agresywnego samca. Bonobo to zresztą jedyne małpy człekokształtne, wśród których daje się zaobserwować solidarność samic, dzięki czemu ich porządek społeczny oparty jest na matriarchacie. Zachowania dominujące mogą przyjmować funkcjonalne atrybuty przywództwa, wypełnianego przez charyzmatycznego przywódcę, albo grupę rządzącą. Jednak nie wszystkie społecznie zorientowane gatunki potrzebują przywódcy lub grupy rządzącej. Na przykład muriki, brazylijskie małpy, żyjące w dużych grupach, tworzą egalitarne społeczności bez dominacji samców nad samicami lub odwrotnie.
O ile można było spodziewać się podobieństw w organizacji społecznej u naszych najbliższych kuzynów, szympansów, z którymi dzielimy ponad 98% DNA, o tyle interesujące wydają się obserwacje polityczności wśród innych gatunków. Hieny cętkowane tworzą silnie zhierarchizowany porządek społeczny, który jest utrzymywany bądź obalany w wyniku agresywnych starć. Brutalną walkę poprzedzają często taktyczne posunięcia – budowanie sojuszy, które zwiększają szanse na zwycięstwo hien atakujących w grupie, nie samodzielnie.
Mikroskopijne bakterie tworzą system, w którym co prawda nie mamy do czynienia z przywództwem, ale w miejsce silnie zhierarchizowanego porządku z liderem na czele, mamy do czynienia z zdecentralizowanym systemem, w którym działa mechanizm wywierania wpływu na innych uczestników systemu. Bakterie chorobotwórcze uwalniają związki chemiczne, sygnalizując innym bakteriom gotowość do skolonizowania organizmu gospodarza. Działając wspólnie zwiększają swoją moc i przewagę nad organizmem gospodarza. Inny rozproszonym systemem politycznym są społeczności pszczół lub mrówek. Szukając nowych gniazd dają znaki grupie, wskazując lokalizację znalezionego miejsca. Wytrwałość komunikatu, jego atrakcyjność i doniosłość (taniec, ruch skrzydełek) powodują, że do komunikującego owada przyłącza się coraz więcej zwolenników i w ten sposób wybierane jest konkretne miejsce na nowe gniazdo.
Arystoteles nazywając człowieka zwierzęciem politycznym, pozbawił go monopolu na układanie porządku społecznego. Tym samym dowartościował świat przyrody, który również organizuje swoje struktury, hierarchie i strategie. Zwierzęta. Zwierzęta, które są polityczne. Podejmują decyzje, wywierają wpływ, współpracują i walczą, kłócą się i budują sojusze, współpracują, realizują swoje potrzeby i służą nadrzędnemu celowi – przetrwaniu grupy. Wiedzą i robią to, co jest im potrzebne dla osiągnięcia celu. Każdy członek systemu coś do niego wnosi, a przy tym każdy odnosi też korzyści z przynależenia do systemu, a to sprzyja zachowaniom opartym na współpracy. Pod warunkiem dostrzeżenia interesu wspólnego.
Fundacja Liberté! zaprasza na Igrzyska Wolności w Łodzi w dniach 10 – 12.09.2021.
Dowiedz się więcej na stronie: https://igrzyskawolnosci.pl/
Partnerami strategicznymi wydarzenia są: Łódź oraz Łódzkie Centrum Wydarzeń.