Niezależnie od grudniowych zobowiązań w ramach pakietu energetyczno-klimatycznego, gospodarka węglowa zachowa istotne znaczenie w Unii Europejskiej. W 2007 roku węgiel stanowił 30 procent bilansu energetycznego UE, a więc zaledwie o jeden procent mniej wobec 31 procent w 1995 roku. Do podtrzymania znaczenia węgla przyczyni się potrzeba wzmocnienia bezpieczeństwa energetycznego, które staje się coraz ważniejszym priorytetem UE. Szereg państw członkowskich, w tym Polska, planuje budowę nowych elektrowni węglowych. Nawet w krajach, które dążą do bardzo zdecydowanej redukcji emisji, energetyka węglowa ma istotną rolę do odegrania jako technologia przejściowa, zanim nie zostanie osiągnięty pełen potencjał źródeł odnawialnych i efektywności energetycznej.
IEA przewiduje w swoim World Energy Outlook 2008, że na świecie produkcja węgla ulegnie podwojeniu do roku 2030. Oznacza to, że jedynym realistycznym sposobem pogodzenia celów polityki klimatycznej oraz względów ekonomicznych i potrzeb związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa energetycznego jest rozwój technologii wychwytywania i przechowywania dwutlenku węgla (CCS). Przewiduje się, że w samym sektorze energetycznym i przemyśle, CCS może przyczynić się do jednej piątej redukcji, jakie są niezbędne, aby ograniczyć o połowę emisję gazów cieplarnianych do 2050 roku. Technologia CCS jest stosunkowo prosta, ponieważ dotyczy wysoce skoncentrowanych źródeł emisji, z których pochodzą miliony ton CO2 rocznie. Sama technologia jest nowa, ale przemysł wydobywczy posiada trzydziestoletnie doświadczenie w wykorzystywaniu CO2 do zwiększenia wydobycia ropy naftowej. Ocenia się, że na świecie istnieją geologiczne uwarunkowania umożliwiające przechowanie 10 tysięcy miliardów ton CO2.
Rok 2009 będzie miał kluczowe znaczenie dla rozwoju technologii CCS. Postępujący kryzys finansowy wymaga inwestycji publicznych w technologie przyszłości, które zapewnią konkurencyjność i rozwój gospodarczy. Wydatki na rozwój eko-technologii mają znaczący udział w proponowanym przez Prezydenta Obamę pakiecie ratunkowym dla gospodarki. Radykalne zwiększenie inwestycji w badania i rozwój w obszarze nowych technologii energetycznych, transportu i przechowywania postuluje najnowszy strategiczny dokument niemieckiego Ministerstwa Gospodarki z 5 lutego. Jest to słuszna filozofia, oznaczająca, że dzisiejsze inwestycje muszą przynosić korzyści przyszłym pokoleniom, które będą spłacać zaciągnięte obecnie długi. Lord Nicholas Stern uważa, iż obecny kryzys finansowy może stymulować rozwój gospodarki niskowęglowej, która nie tylko ograniczy ryzyko globalnego ocieplenia, ale również doprowadzi do redukcji bezrobocia. Trudno nie zgodzić się z tezą, iż plan możliwie najszybszego wypracowania technologii czystego węgla, w tym CCS, musi pociągnąć za sobą nie tylko ogromny nakład pracy, ale również zwiększenie inwestycji, a co za tym idzie pobudzenie rynku.
W sprawie CCS potrzebna jest odważna wizja polityczna, która umożliwi rozwój technologii na wystarczająco dużą skalę, aby była ona w stanie w rzeczywisty sposób przeciwdziałać wzrostowi emisji gazów cieplarnianych. Do tego potrzebne jest stworzenie ram prawnych i instytucjonalnych oraz całej logistyki transportowej i systemu nadzoru. Potrzeba także zbudowania akceptacji społecznej i odniesienia się do obaw związanych z bezpieczeństwem instalacji CCS. Odważna wizja polityczna ma tu znaczenie również dlatego, że decyzje o niemałych inwestycjach podjęte muszą być już teraz, chociaż na ich efekty trzeba będzie poczekać. Jednym z argumentów przemawiającym na korzyść przyspieszenia decyzji w sprawie rozwijania technologii czystego węgla jest wspólnota interesu wszystkich państw członkowskich UE. Technologia CCS nie będzie prowadzić do podobnych różnic stanowisk, jakie obserwujemy zwyczajowo na tle wysiłków dywersyfikacyjnych i relacji z krajami-producentami surowców energetycznych.
Najbliższe miesiące będą kluczowe dla uruchomienia komercyjnego zastosowania CCS. W celu przybliżenia tego celu, UE zdecydowała o budowie do 12 obiektów demonstracyjnych w okresie do roku 2015, co wymagać będzie dodatkowego finansowania rzędu 1 miliarda euro na instalację. Zgodnie z decyzjami grudniowej Rady Europejskiej, 300 milionów pozwoleń na emisję w ramach systemu ETS, o całkowitej wartości około 9 miliardów euro, zostanie przyznanych na projekty CCS w Europie. Obecnie trwa proces selekcji kryteriów dla przyznania wsparcia z budżetu wspólnotowego. Ma on zapewnić powstanie programu, który testuje wszystkie kluczowe technologie w ramach szerokiego geograficznego spektrum lokalizacji w Europie. Bardziej złożone projekty otrzymają większe alokacje, a prostsze mniejsze. Nie ulega wątpliwości, że potrzebny będzie także niezależny proces nadzoru implementacji podjętych decyzji. Określenie ram prawnych i organizacyjnych procesu służącego powstaniu programu demonstracyjnego będzie jednym z najpilniejszych zadań w 2009 roku.
Coraz silniejszy będzie oddech światowej konkurencji. Tylko w ostatnich dniach rząd Norwegii postanowił o przeznaczeniu 750 milionów dolarów na centrum technologii CCS, a Kanada 850 milionów dolarów na „rozwój i demonstrację obiecujących technologii, w tym wielkoskalowych projektów CCS”. Kto pierwszy przeprowadzi wszechstronne badania i testy, ten posiądzie przywilej światowego lidera w tej niezwykle ważnej i przyszłościowej dziedzinie. Polska, siódmy największy producent węgla i kraj, w którym produkcja energii elektrycznej w ogromnym stopniu bazuje na węglu, nie tylko ma okazję poprowadzić jedne z pierwszych projektów demonstracyjnych, ale również wypracować specjalizację technologiczną w tym obszarze z dużymi możliwościami ekspertowymi.
* Paweł Świeboda jest prezesem, a Agata Hinc analitykiem programu „Zrównoważony Rozwój” w demosEUROPA – Centrum Strategii Europejskiej.
Artykuł pochodzi z DemosEuropa