Zostały cztery dni do końca naszej akcji crowdfundingowej, której celem jest wydanie XXIX numeru „Liberté!”. Nasi czytelnicy zdradzają, dlaczego uważają misję „Liberté!” za ważną.
Dwanaście pism otrzymało po odwołaniu dotację z Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. „Liberté!” nie. PiS traktuje instytucje państwa jak prywatny folwark publiczne pieniądze przyznając „po uważaniu” partyjnym działaczom, kupując poparcie swoich zwolenników.
My konsekwentnie krytykujemy tę władzę za demontowanie liberalnych bezpieczników i naruszanie reguł państwa prawa. Stoimy na antypodach nacjonalistycznej i antyeuropejskiej retoryki, którą szermuje PiS. Dlatego nie jesteśmy w ogóle zaskoczeni tym, że wychodzące od dziesięciu lat „Liberté!” uznane zostało przez „niezależnych ekspertów” ministerstwa za jedno z najgorszych pism pod względem strategicznym i merytorycznym.
Nie składamy broni, a najbliższy, XXIX numer pt. „Co robić?” poświęcamy temu jakimi narracjami i działaniami odbić Polskę z rąk PiS, a potem ją posklejać wbrew obecnym toksycznym podziałom.
Wsparło nas już wiele osób, za co gorąco dziękujemy. Co sprawiło, że uważają misję „Liberté!” za ważną!? Oddajemy głos kilku naszym czytelnikom.
Gabriela Krauze
Dlaczego wspieram zbiórkę na wydanie XXIX numeru „Liberté!”? Bo cenię „Liberté!” za wszystko to, za co nie jest lubiane przez Ministra Kultury: za przywiązanie do pluralizmu, do wolności słowa i wyboru, za odrzucanie nacjonalistycznego fanatyzmu i religijnego fundamentalizmu. Ponadto uważam, że „Liberté!” zasługuje na pomoc za odważne i konsekwentne popieranie wartości liberalnych w czasach, w których obowiązuje moda na krytykę liberalizmu i zapominanie o jego zasługach.
Wspieram więc „Liberté!” po to, aby przetrwało czasy populizmu i postprawdy, bo liczę że niedługo znowu będziemy cenić wolność, racjonalność i prawdę.
Poza tym – tak jak „Liberté!” – jestem z Łodzi, więc musimy się wspierać.
Jacek Michalak
Dla mnie „Liberté!” to wartościowe teksty zarówno polskich, jak i zagranicznych autorów. Czytanie utrzymuje nasze mózgi w dobrej formie, rozwija zdolności poznawcze. Ćwiczymy pamięć, poznajemy nowe słowa i mamy nadzieję, że demencja dopadnie nas później. Ważne jest więc co czytamy, ważna jest jakość tego co czytamy. Każdego dnia stawiamy czoła kolejnym wyzwaniom w różnych sferach naszego życia. Często nie wiemy jak zmierzyć się z codziennością, szukamy nowych rozwiązań aby rozwijać się. „Liberté!” pomaga w codziennych zmaganiach, szczególnie teraz gdy znaleźliśmy się w swego rodzaju punkcie węzłowym.
Artur Nowak-Gocławski, ANG Spółdzielnia
Jako organizacja wspieramy „Liberté!”, ponieważ potrzebujemy prawdy. W świecie pełnym mistyfikacji i iluzji chcemy wiedzieć co jest dobre o co złe. A zobaczenie tego jest coraz trudniejsze. Dlatego w miarę naszych skromnych możliwości jesteśmy z Wami.