Zakaz handlu budzi kontrowersje, ale największe problemy oznacza oczywiście nie dla konsumentów przyzwyczajonych do niedzielnych zakupów, lecz dla właścicieli sklepów. Maciej Samcik z bloga subiektywnieofinansach.pl sprawdza ile pieniędzy dodatkowo powinniśmy wydać w sobotę, by wynagrodzić handlowcom niedzielny post. „Jaka część tych obrotów może przepaść z powodu zakazu handlu w niedzielę? Cóż, w zależności od branży handel niedzielny zapewnia od 10% do 20% tygodniowych przychodów. Przy założeniu, że zakaz otwierania sklepów obejmie 25 dni w roku (w zaokrągleniu) otrzymujemy jakieś 4,5 mld zł utoczonej handlowcom krwi. Od tego trzeba odjąć jakieś 10-20% niedzielnego handlu, który przypada na małe sklepy oraz miejsca, w których będzie można handlować”.
