Andriej Iłłariow – rosyjski opozycjonista, b. doradca Putina; obecnie w CATO Institute w Waszyngtonie:
W Rosji miliony ludzi siadało wieczorami do komputerów i patrzyło co się dzieje na Ukrainie. I dalej patrzą. Ukraina to starsza siostra Rosji. Na antywojennne demonstracje w Rosji dwukrotnie wyszło po 50 tys. ludzi, a na kontrdemonstracji organizowanej przez władze było zaledwie kilka tysięcy. W Rosji działa 16 komitetów solidarności z Majdanem.
Putin i jego otoczenie wystraszyli się, że jak na Ukrainie zapanują europejskie porządki, to i ich system władzy może upaść, bo ludzie zaczną domagać się zmian. W latach 2004-5 na Kremlu już myślano o siłowym rozwiązaniu. Putin przestał mówić „w Ukrainie”, a zaczął mówić „na Ukrainie”. Po rosyjsku znaczy to, że Ukraina nie jest już państwem, ale tylko terytorium.
Przemówienie Putina o obronie wszelkimi środkami rosyjskojęzycznej ludności w innych krajach podobne do przemówienia Hitlera w 1938 r. Merkel powiedziała, że Putin stracił kontakt z rzeczywistością. To raczej Europa i USA straciły kontakt z rzeczywistością lekceważąc w swej ocenie Putina. Mówi się, że grozi nowa zimna wojna. Zimna wojna się skończyła, teraz jest gorąca wojna. W czasie zimnej wojny nie było w Europie personalnych sankcji, zmiany granic, tysięcy ofiar.
Demokratyczna i wolna Rosja to byłaby najlepsza gwarancja bezpieczeństwa. Dlatego nie można dopuścić do porażki Ukrainy. Oddanie Krymu bez strzału nic nie dało. Bush był twardszy niż Obama. W czasie wojny gruzińskiej rozkazy zajęcia Tbilisi zostały już wydane. Bush polecił natychmiast flocie śródziemnomorskiej skierować się na Morze Czarne i postawił w pogotowie siły powietrzne w Europie. Już następnego dnia Miedwiediew ogłosił, że „cele naszej operacji w Gruzji zostały zrealizowane” i marsz na Tbilisi został wstrzymany. Walka o Ukrainę to obrona światowego porządku, a przegrana Ukrainy to zaproszenie do nowych agresji. Kluczowe najbliższe dwa lata. Putin uważa, że Obama to najsłabszy prezydent USA od lat.
Putin chce doprowadzić Ukrainę do bankructwa. Pracują dla niego nie dziennikarze, ale wojska dezinformacji. Jeśli nie będzie odpowiedzi to te wojska wygrają. Czy w czasie II wojny światowej można sobie wyobrazić korespondentów Hitlera nadających z Londynu? Tymczasem wysłannicy Putina wszędzie działają swobodnie.
Putin kusi Chiny, Chiny chętnie kupią surowce po niskiej cenie, ale nie dają żadnych obietnic, stoją z boku.
Ukraina oddała broń jądrową za gwarancje bezpieczeństwa. Gwarancje USA i Wielkiej Brytanii okazały się mało wiarygodne. Takie kraje jak Japonia, Korea Płd., Tajwan i inne, które mają techniczną możliwość wyprodukowania broni jądrowej będą dalej wierzyć w amerykańskie gwarancje bezpieczeństwa?
Rusłana Łyżyczko – piosenkarka i aktywistka Majdanu:
W 2004 wszyscy po rewolucji poszli do domu, bo uwierzyli Wiktorowi Juszczence i Julii Tymoszenko. Dziś nie popełnią takiego błędu, chcą pilnować rządzących. W Radzie Najwyższej 10% deputowanych jest z Majdanu, w następnej będzie 50%. Majdan jako sprzeciw wobec korupcji, to przywrócenie narodowych i europejskich wartości. Za Janukowycza nawet historię Ukrainy przepisywano według wyobrażeń Kremla. Teraz my jesteśmy hiperaktywni. Dziedzictwo Putina to głodny Krym i zniszczony Donbas.
Volodymyr Parasiuk – żołnierz batalionu „Ajdar”, deputowany Werchownej Rady:
ATO to wojna. Ukraińcy mają zapał, ale brakuje techniki wojskowej. Majdan zjednoczył ludzi, Ukraińcy stają się obywatelami. „2 miesiące temu w ogóle nie myślałem, że mogę być deputowanym.”
Ludmiła Kozłowska – prezes Fundacji Otwarty Dialog i członek Rady Lustracyjnej przy Ministrze Sprawiedliwości:
Janukowycz wyjechał a system został. Polska nauczyła ją, że jak chce się coś zrobić, to można, że jak się idzie do urzędu to można spotkać życzliwych ludzi i załatwić sprawę.
Sądownictwo na Ukrainie to jest działalność biznesowa. Ustawa lustracyjna będzie wymagać poprawek, ale musi być wdrożona.