Strach od dłuższego czasu otworzyć komputer, bo w oczy rzucają się wilcze oczy Kukiza, wypowiedzi Szejnfelda o krytykach PO jako wynajętych skurwysynach (język rynsztoków stał się językiem klasy politycznej) , koszmarna mina Burego, skrzywiony Duda wycofujący się z obietnic, wykpiwanie Komorowskiego za rzeczywiste i wyimaginowane wpadki.
Niestety ostatnia kampania pokazała, że taka strategia działa, że Komorowski w dużej mierze przegrał w Internecie dzięki napisom Bronisław Bul Komorowski, zdjęciom na krześle, które było tak naprawdę podestem, obrazom drzemki w czasie obrad. Hejterzy PIS odnieśli sukces na miarę prezydentury.
PO wyciąga wnioski, na Fb widzimy coraz więcej zdjęć domu Kukiza i jego samego z odpowiednimi podpisami, koszmarnych min Dudy z napisami o oszukiwaniu Polaków, rysunków nowej konkurencji – NowoczesnaPL jako świni.
Tylko gdzie w tym zalewie hejtu zostanie miejsce na dyskurs polityczny? Czy jeszcze kiedyś porozmawiamy o programach, wizji Polski, pomysłach na przyszłość? Nie, wygra ten, kto boleśniej ugodzi przeciwnika celnym memem, bardziej go zhejtuje.
Tylko Polski jakby żal.