Słowo „lodzermensch”, które pojawia się w wierszu oznaczało najpierw najbogatszych mieszkańców Łodzi (w której urodziłem się i mieszkam), a ostatnio używa się go w odniesieniu do wszystkich łodzian. Wyraz „Żydzew” pisano na murach Łodzi, aby pogardliwie określić łódzki klub sportowy „Widzew”, a także – pośrednio – jego kibiców.
Lucjan Wesołowski
DO BRACI ANTYSEMITÓW
Czerwiec, sobota, ósma rano
W półsennej głowie myśl za myślą
Coś niepokoi mnie w mym kraju
Czy znów do getta kogoś wyślą?
Wyrostków krzyki, brudne słowa…
Gdzie? Na uniwersytecie!
Bauman w ramionach głowę chowa
Może mu zaraz „raus” powiecie?
Wy, co historii grubą lagą
Teorie wasze podpieracie
Czy tolerancja była blagą?
Kto innowiercom mówił „Bracie”?
A wy, tak zwani chrześcijanie
Którym związała myśli stuła
Czyście słyszeli w nauczaniu
Że synem Miriam był Joszua?
***
Leśmianie, Schultzu i Tuwimie
Cześć wam oddaję wiersza słowem
Każdy z nas waszym jest dłużnikiem
Nas, co kochamy polską mowę
W tradycji polskiej wychowanym…
Kto dojdzie, jakiej krwi procenty
Czym ja z wieśniaka czy też z pana…
Jedno jest pewne – żem nie święty
W niczym nie gorszy ani lepszy
Z racji narodu mianownika
Polskie przewagi czy kompleksy…
Nie utożsamiam się, nie wnikam
Więc wiedz, szanowny panie Żydzie
I ty, Żydówko, pani moja
Gdy narodowców pochód idzie
Ja z nim nie pójdę, ja postoję
Ja nie napiszę słowa „Żydzew”
Co lodzermenscha oko kole
Ja nie wyśmieję, nie wyszydzę
Nie moja bajka, ja postoję
***
Po lat tysiącu życia razem
Choć lepszy byłby wyraz „obok”
Zbliżyły się narody nasze
I pomieszały się ze sobą
Frankiści i przechrztów tysiące
Romanse skryte, asymilacja…
Gdzie się zaczyna, a gdzie kończy
Żydowska czy też polska nacja?
Niejeden by antysemita
Zdziwił się mocno i zawstydził
Gdyby poszukał i popytał…
…Wśród jego przodków byli Żydzi!
Geje, cykliści czy Murzyni…
Ważne jest znalezienie różnic
By wskazać palcem – On jest inny!
I by kamieniem w niego rzucić
Boże, coś nacji tyle stworzył
Co słuchasz modlitw Lucka, Icka
Oczyść umysły zaczadzone
Niech Żyd spokojnie włoży myckę
I niech uważa młodzian „anty”
Co sprayem maże szubienice
Na nich Dawida wiesza gwiazdy
I Żydom liczy kamienice
Gdy w Anglii, Francji, Ameryce
Przyjdzie mu kiedyś szukać pracy
Może mu rękę poda Icek
A nie pomogą mu rodacy
Może zrozumie łysa głowa
Że to nie tak, nie tędy droga
Zamilknie piosnka narodowa
Że my najlepsi z woli Boga!
***
Nie odwracajcie, bracia, głowy
Gdy znowu mówią o Jedwabnem
Opuśćcie rękę, zmilczcie słowa
Co niosą przemoc i pogardę
Myśl niechaj czystą umysł zrodzi
I zdanie piękne ktoś wypowie
Że zamiast krzyczeć o narodzie
Lepiej wyszeptać słowo „człowiek”…
