Po raz kolejny wieść hiobowa wprawiła w osłupienie i rozpacz nie kochających Partii i miłościwie nam panujących – PiS ma 40%!
Znowu słyszę – dlaczego? Jak to? Przecież oni z Europy nas wyprowadzą, Konstytucję zbeszczeszczą do cna, imię Polaka ośmieszą w świecie i galaktyce!
Wszystko to prawda – ale cóż z tego? Ile razy można mówić, że bycie antyPiSem to za mało, a wiara w to, że Jarosław Kaczyński znowu sam sobie podstawi nogę na jakimś zakręcie może być złudna?
Władza działa po swojemu i dla swoich wyznawców – pompowanie „wydań specjalnych” w tv nas może śmieszyć lub złościć, ale dla zwolenników PiS jest pokarmem którego pragną, balansem populistycznego przekazu i manipulacji. Włączenie mediów publicznych w świat „tożsamościowych” powoduje, że można tam kreować rzeczywistość pełną krwiożerczych gwałcicieli z Bliskiego Wschodu i krajowych puczystów finansowanych raz przez Rosję, raz przez Niemców (zależnie od pory dnia) – rzeczywistość oblężonej twierdzy, w której Polacy lepszego sortu tkwią jak Wiśniowiecki w Okopach Świętej Trójcy odpierając ataki zagraniczne i tutejszych „gorszosortowców”.
A opozycja? Opozycja siedzi i zawija te sreberka. Ciągle nie umie przejść z działu marketingu do działu politycznego. Kiedy usiłuje złapać falę, najczęściej jest to fala wywołana ruchem statku o nazwie PiS – odrzucająca na boki.
Marketingowo to nie są złe pomysły – pojechać do Puszczy Białowieskiej, czy na plaże i spróbować się odnaleźć pomiędzy parawanami. Trzeba jeszcze wiedzieć z czym się jedzie – tego opozycja nadal nie wie.
Zaprawdę słusznym jest i sprawiedliwym wskazywanie, że PiS psuje, ale bez wskazywania jak to naprawić, ożywczego smaku taki przekaz nie ma.
Opozycja traci czas, czas dokonały na ciężką pracę nad koncepcjami wyjścia z tarapatów w jakich jesteśmy.
Kilka lat temu krytykowaliśmy nieprzytomny projekt konstytucji, który był opublikowany na stronach PiS. Dziś pytam- gdzie jest projekt przyszłej konstytucji PO czy Nowoczesnej? Sami mówicie, że jesteśmy w kryzysie konstytucyjnym, że obecna nie obroniła się przed złą wolą rządu – to gdzie jest ta, który w przyszłości nas obroni? Wierzycie w opcję przywrócenia status quo ante? To pokażcie jedną udaną i trwałą restaurację w historii. Ja nie znam.
Zamiast o konstytucji, mógłbym w poprzednim akapicie pisać o dziesiątkach ustaw, których założenia powinny być treścią spotkań z Polakami, nie tylko opowiadanie, że obecny rząd jest zły, tylko przekaz , dlaczego następny może być bez porównania lepszy. Zamiast rozmawiać o PiSie pogadajcie z Polakami o Polsce – tej, jaka powinna być za rok, pięć, dziesięć lat.
Posłuchajcie, czym dziś żyją Polacy, szczególnie ci młodsi. Czas zrozumieć, dlaczego demonstracje organizowane poza waszymi strukturami są większe, lepsze, atrakcyjniejsze. Ta rewolucja, która prędzej czy później odsunie PiS od władzy nie będzie miała nic wspólnego z odgrzewanym przez szlachetnych bohaterów stanu wojennego mitem solidarnościowej walki o wolność. Nie będzie opisywana językiem archaicznym, rubaszno-seksistowskich wtrętów mimochodem, opowieści o koksownikach i komunie. Jeśli opozycję ma wesprzeć otwarta, proeuropejska młoda Polska, to trzeba z nią rozmawiać językiem odniesień i symboli dla tych ludzi zrozumiałych. A także otworzyć partyjne umysły – na nich, zmierzyć się w uczciwej konkurencji z nowymi liderami, nowymi ideami, pomysłami. Zająć się polityką prawdziwą.
Szkoda czasu na jałowe rozważania o ‘”zjednoczonej opozycji” – mieszanie rosołu z ogórkową i pomidorową nie musi dać efektu smacznej zupy – raczej trzeba poszukać nowego przepisu, nowego smaku, nie wykluczając przecież użycia tych samych składników.
40% PiS jest zasługą i władzy i opozycji. PiS nie ma z kim przegrać, za to przecież nie możemy winić jedynie rządu, wyborców, cyklistów czy symetrystów. Nie oczekujmy, że PiS stworzy realne zagrożenie dla swojej władzy w kolejnej kadencji – to zadanie dla opozycji i od niej wymagajmy.
Facebook https://www.facebook.com/marcelinski