Został skazany na śmierć z uwagi na obrazę islamu. PEN Club i poeci całego świata protestują w tej sprawie. Niestety brak głosów z Polski. Oto stanowisko PEN Clubu:
„My, poeci z całego świata, jesteśmy przerażeni tym, że władze Arabii Saudyjskiej skazały palestyńskiego poetę Ashrafa Fayadha na śmierć za apostazję. Nie jest żadnym przestępstwem przedstawianie myśli, nawet jeśli są niepopularne, ani też nie jest przestępstwem, gdy wyraża się swoją opinię w sposób spokojny i daleki od przemocy. Każdy człowiek ma swobodę, by wierzyć lub nie wierzyć. Wolność sumienia jest podstawową ludzka wolnością.”
Wydaje mi się, że Polska jest na tyle dużym i znaczącym krajem, że jej protest w tej sprawie może się przyczynić do uratowania życia poety. Nie jestem oczywiście specjalistą od polityki zagranicznej, tylko zwykłym obywatelem i prezesem Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów, które między innymi wstawia się za prześladowanymi na całym świecie apostatami i wolnomyślicielami. Ewentualny sposób ingerencji w ten haniebny wobec praw człowieka proceder zostawiam Panu Ministrowi i Pana doradcom. Jednocześnie pozwalam sobie upublicznić ten list. Ważne jest bowiem poruszenie opinii publicznej w naszym kraju, zbyt obojętnej na to, co się dzieje poza Polską i zwłaszcza poza Europą. Dokładniejsze szczegóły sprawy dotyczącej wyroku śmierci za apostazję i bluźnierstwo na poecie Ashrafie Fayadhu przytaczam za Reutersem tutaj – http://racjonalista.tv/palestynski-poeta-skazany-na-kare-smierci-w-arabii-saudyjskiej-za-odstapienie-islamu/. Warto dodać na końcu, że Polska ma, jak się zdaje, szczególne prawo aby wstawiać się za skazanymi na śmierć poetami, gdyż to z naszego kraju wywodzą się wybitni poeci – nobliści, Wisława Szymborska i Czesław Miłosz. Z poważaniem Jacek Tabisz prezes Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów
