Kiedy dziś rano wszedłem do lasu, byłem jeszcze obywatelem państwa, które bardzo wolno podejmuje bardzo wyważone decyzje, w którym wpływy amerykańskie i rosyjskie się niemal równoważą, gdzie połowa społeczeństwa jest pro-rosyjska i połowa bardzo umiarkowanie antyrosyjska; kraj, który kilku prezydentów amerykańskich bezskutecznie próbowało przekonać do podwyższenia budżetu obrony do poziomu uzgodnionego w ramach NATO, kraj, w którym mało kto wierzył w to, że Rosja jest agresywną autokracją, która zagraża też Niemcom, i który przez trzydzieści lat łudził się, że handel ze skorumpowanymi elitami Rosji i negocjacje z nimi demokratyzują go i uczynią go obliczalnym. W tych Niemczech demonstracje przeciwko polityce Stanów Zjednoczonych zwykle ściągały masy, a demonstracje przeciwko polityce Rosji – kilka osób.
Kiedy dziś wyszedłem z lasu, byłem już obywatelem państwa, które w ciągu jednego dnia postanowiło zwiększyć budżet obrony o 100 miliardów euro, co katapultuje wydatki obrony grubo ponad uzgodnioną w ramach NATO granicę dwóch procent PKB. Odtąd Niemcy wydadzą rokrocznie więcej na obronę niż wynosi cały polski budżet. Widziałem w telewizji liberalnego ministra finansów, który domagał się zwiększenia zadłużenia państwa, wicekanclerza (niegdyś pacyfistycznych) Zielonych, który opowiadał się za błyskawiczną modernizacją armii i posłów socjaldemokratów, którzy chcą teraz dodatkowe samoloty zdolne do przenoszenia ładunków jądrowych w ramach „dzielenia się bronią atomową” z Francją. Przedstawiciele dwóch tradycyjnie pro-rosyjskich partii, Lewica i Alternatywa dla Niemiec, których przedstawiciele po aneksji Krymu powtarzali nawet najbardziej bałamutne kłamstwa propagandowe rosyjskich kanałów (którym już nie wolno nadawać w Niemczech), potępiali „napaść Rosji na Ukrainę” jako pogwałcenie prawa międzynarodowego, słowami, które dotąd w języku polityki były zarezerwowane dla opisów polityki Trzeciej Rzeszy.
Przez moment zabrakło w Niemczech popiołu, tak gęsto posypali nim swoje głowy dotychczasowi lobbyści prorosyjscy. Posłanka Lewicy otwarcie przyznała w Bundestagu: pomyliliśmy się kompletnie w ocenie Rosji. Wewnątrz budynku posłowie witali ukraińskiego ambasadora kilkuminutowymi oklaskami na stojąco (poza posłami AfD), na zewnątrz kilkaset tysięcy demonstrantów protestowało w jednej z największych manifestacji w Berlinie przeciwko „imperializmowi Rosji”, „napaści na Ukrainę” i „wojnie”. Wśród nich nawet członkowie obskurnych, głoszących antyamerykańskie teorie spiskowe i dotąd skrajnie prorosyjskich ugrupowań znajdujących się na marginesie niemieckiej polityki. W ciągu trzech dni Putin zdołał zrównać z ziemią wszystko, co jego dyplomaci, jego oligarchowie, partyjni i gospodarczy lobbyści wokół Gazpromu, Gerharda Schrödera i wielkich koncernów inwestujących w Rosji tak mozolnie i za ciężkie pieniądze zbudowali.
Ostatnio taką woltę Niemcy dokonali w 1914 roku, kiedy opozycyjni socjaldemokraci po apelu (podobnie do Putina pomylonego) cesarza, wzywającego do zaniechania sporów partyjnych, poparli decyzję o zaciąganiu kredytów na finansowanie wojny. Potem partia się rozpadła. Tym razem nową koalicję poparła też opozycyjna chadecja.
Ta historyczna wolta przekształca niemieckie „państwo cywilne” w mocarstwo militarne. Ona oznacza, że za bardzo tanie, zaciągnięte przez Niemcy kredyty (Niemcy nadal płacą negatywne odsetki za swoje długi), cała Europa i częściowo też Stany Zjednoczone będą budować myśliwce, bombowce, okręty podwodne, helikoptery, drony, rakiety i wyrzutnie dla Niemiec. Żadne tam „defensywne uzbrojenie” – lecz sprzęt, który zabija, zatapia, spala, wysadza w powietrze, okalecza. Śmiercionośna broń, karabiny i wyrzutnie ziemia-powietrze i broń przeciwpancerna już są w drodze na Ukrainę.
Kiedy dziś wyszedłem z lasu, byłem już obywatelem tego nowego państwa. Sprawdziłem, jak wygląda mój paszport: nadal tak samo. Ale wszystko inne się zmieniło. Dlatego mówię wam: chrońcie nasze lasy. One mogą człowieka całkowicie odmienić.
Autor zdjęcia: Markus Spiske
Fundacja Liberte! zaprasza na Igrzyska Wolności w Łodzi, 14 – 16.10.2022. Partnerem strategicznym wydarzenia jest Miasto Łódź oraz Łódzkie Centrum Wydarzeń. Więcej informacji już wkrótce na: www.igrzyskawolnosci.pl