Joschka Fisher na łamach Project Syndicate przypomina o dawnym, historycznym terminie którym zwyczajowo określano Imperium Osmańskie. Powstała po I wojnie światowej Republika Turcji porzucając złogi Imperium Osmańskiego weszła na zupełnie inną drogę. Ambicją ówczesnego lidera Turcji Atatürka, było przyłączenie się do Europy i budowa nowoczesnego, świeckiego państwa. Dziś, po niemal 100 latach, widzimy jak turecki prezydent Recep Tayyip Erdoğan marnuję szansę kraju na realizację wizji jego założycieli i prowadzi państwo w inną stronę. Czy jednak Europa uczyniła wszystko co powinna aby umożliwić Turcji integrację? Czy nie jest to reakcja na odrzucenie?
Joschka Fisher podkreśla, że zdestabilizowana Turcja jest ostatnią rzeczą, której Europa potrzebuje. Bez względu na niechęć do Erdoğana, bezpieczeństwo Europy zależy w dużej mierze od Turcji, która pochłonęła miliony migrantów i uchodźców uciekających przed konfliktami na Bliskim Wschodzie w ostatnich latach. Ze względu na stabilność europejską i długofalową dbałość o turecką demokrację, UE musi stawić czoło kryzysowi Turcji z cierpliwością i pragmatyzmem, opierając się jednak na własnych zasadach demokratycznych.