Socjalizm miał jedną niewątpliwą zaletę – wymieszanie społeczne, które, pomijając prymitywizm formy, było podstawą budowy wspólnoty. Dzisiejsza stratyfikacja powoduje segregację. Ci o wyższym statusie otaczają się ludźmi bliskimi sobie, a pojawienie się w swojej orbicie osób biedniejszych umożliwianą przez mieszkania komunalne czy szkoły rejonowe traktują jako zagrożenie. Zdaniem Grzegorza Sroczyńskiego grodzone osiedla i szkoły prywatne sprawiły, że elity przestały operować w tym samym uniwersum pojęciowym, co masy. Stało się to podstawą wszelkich problemów współczesnych Polaków z porozumieniem się.
