Spór o miejsce pochowania tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego wydaje mi się być zdecydowanie nie na miejscu. W obliczu wielkiej tragedii warto wstrzymać z wygłaszaniem sądów, które nawet wydają nam się najtrafniejsze.
Osobiście zgadzam się z Andrzejem Wajdą i wszystkimi oponentami pochowania prezydenta Kaczyńskiego na Wawelu. Wawel to miejsce wiecznego spoczynku królów, a nie miejsce prezydentów. Lech Kaczyński jako osoba związana z Warszawą powinien spocząć w stolicy.
Uważam, jednak że obliczu tragedii która się dokonała nie należy w tej sprawie protestować. Wydaje się to małostkowe i niesmaczne. To rodzina decyduje o miejscu pochowania swojego bliskiego. Jeśli kościół przychylił się do tej sugestii, należy to uszanować.
Zakładam, że osoby, które podjęły decyzję o miejscu pochówku właśnie na Wawelu, nie kierowały się motywami politycznymi. Byłoby to nieludzkie z ich strony. Jeśli jednak, motywem tej decyzji były przyszłe cele polityczne i budowanie wizerunku Lecha Kaczyńskiego jako ojca narodu atakowanego przez zajadłe elity, to reakcja Wajdy i innych ludzi dziś protestujących, idealnie wpisuje się do scenariusza, który mógłby nakreślić cyniczny polityk PiS.
O wiele ważniejsze od miejsca pochówku jest szczegółowa i racjonalna ocena polityki Lecha Kaczyńskiego jako prezydenta Polski. Wtedy kiedy opadną już zasadnicze emocje i minie żałoba.
Nie walczy się na polu przygotowanym przez przeciwnika.