Do tego należy zmienić zasady finansowania projektów rozwojowych (art. 20a ustawy o samorządzie gminnym) poprzez rozszerzenie źródeł finansowania działań z zakresu polityki rozwoju na dotacje lub subwencje. Subwencja jako źródło finansowania ww. działań może być stosowana w przypadku, gdy jego realizacja wynika z przyjętej strategii rozwoju JST.
Jak stwierdzają autorzy„Raportu o stanie samorządności terytorialnej w Polsce”, którego współtwórcą jest Forum Od-nowa, chociaż samorząd terytorialny został ujęty w ramy systemu zarządzania rozwojem, żadne konkretne role w kreowaniu tego rozwoju nie zostały określone. Strategie zaś są dokumentami martwymi, pisanymi na potrzeby organów kontroli lub projeków unijnych.
Wspólnoty, aby spełniać swoją funkcję gospodarza danego terytorium, nie mogą jedynie być beneficjentem polityki rozwoju, ale powinny być jej kreatorem. Wszystkie istotne decyzje podejmowane przez władze JST muszą więc wynikać ze strategii rozwoju, przygotowanej oraz uchwalonej przez zarząd i radę gminy w procesie zawierającym element konsultacji społecznych, angażujących jak największą liczbę mieszkańców (vide Lublin). W ten sposób zrealizowana byłaby wymagana przez Unię Europejską przy realizacji programów unijnych zasada partnerstwa (partnership principle). Co ważniejsze, tak przyjęta strategia stałaby się swojego rodzaju kontraktem społecznym opisującym consensus zawarty między obywatelami a włodarzami samorządowymi co do wizji i kierunku rozwoju danej jednostki. Przyjęcie strategii rozwoju rozwiązałoby dylemat odnośnie tego, w jakich sprawach konsultacje społeczne są niezbędne, a gdzie można je pominąć. Ich brak w ważnych dla mieszkańców sprawach może być podstawą do kwestionowania demokratycznego charakteru decyzji podejmowanych przez władze lokalne. Jednakże nadmierna liczba konsultacji czy referendów powoduje niepotrzebne wydłużanie procesów decyzyjnych i może stać się sposobem na świadome unikanie odpowiedzialności za decyzje podjęte przez wybrane w demokratycznych wyborach organy.
Kolejną kwestią związaną z procedurą konsultacji jest pytanie o to, kto określa, czy dany problem jest na tyle ważny dla mieszkańców, że wymaga referendum (Forum Od-nowa postuluje m.in. obowiązek ich przeprowadzania w sytuacji, gdy planowana przez JST inwestycja ma przekroczyć 20% budżetu gminy), czy wystarczą konsultacje. O ile pewne decyzje mogą być nieistotne z punktu widzenia władz samorządowych, społeczność lokalna może mieć w tym zakresie przeciwną opinię. Podjęcie konsultacji społecznych w trakcie przygotowania strategii umożliwi poznanie stanowiska społeczności lokalnej co do zaproponowanych kierunków rozwoju czy głównych inwestycji służących ich realizacji. Raz podjętych decyzji nie ma potrzeby już dodatkowo konsultować, a więc strategia określałaby także mandat dla władz gminy na realizację konkretnego spektrum działań. W tym wypadku jedynie decyzje poza strategią lub z nią sprzeczne wymagałyby dodatkowych konsultacji. A więc nadanie wyższej niż w obowiązującym dziś porządku prawnym rangi strategii rozwoju JST pozwoliłoby na sprawne i bardziej demokratyczne zarządzanie.
Konieczność przygotowania strategii rozwoju wynika z faktu, że wybór władz JST jako reprezentantów samorządnej społeczności lokalnej następuje po to, aby sprawnie zarządzać powierzonym terytorium i znajdującym się w jego obrębie mieniem. Tak więc władze lokalne są wykonawcą woli mieszkańców, a w wyborze określonego kandydata na burmistrza czy radnego tak naprawdę najistotniejszy powinien być wybór jego programu. Osoba za nim stojąca jedynie podejmuje się zadania wprowadzenia w życie danej strategii zapisanej w programie wyborczym. Istotna jest więc umiejętność sprawnego zarządzania i wdrożenia zapowiedzianych działań, a nie zdolność do podejmowania decyzji strategicznych. Te ostatnie powinny znaleźć swój wyraz w strategii rozwoju. Władze lokalne wybierają jedynie optymalny sposób jej realizacji. To jest mandat, który posiadają.
Za przykład może posłużyć rozwój komunikacji zbiorowej jako przykładowy priorytet w strategii rozwoju. Taki zapis oznaczałby, że główny wysiłek organizacyjny i finansowy w zakresie transportu dotyczy komunikacji zbiorowej, podczas gdy indywidualna ma znaczenie drugorzędne. Niemniej, do decyzji władz będzie należał wybór pomiędzy dofinansowaniem inwestycji tramwajowych, a np. taboru autobusowego. Natomiast wiedza o tym, jakie konkretnie ustalenia zostały podjęte i jakie mają konsekwencje finansowe jest niezbędna dla oceny przez mieszkańców, czy władze realizują zadeklarowany program. Transparentność procesów finansowych i decyzji dotyczących mienia to warunki konieczne dla uzyskania tej wiedzy i dlatego jest ona kluczowa. Nie chodzi o to, aby mieszkańcy ingerowali w decyzje szczegółowe, czyli dyktowali władzom JST, które środki komunikacji w pierwszej kolejności należy dofinansować, ale aby mieli świadomość, że w ramach realizacji strategii rozwoju podjęto decyzję o pierwszeństwie dofinansowania któregoś ze środków transportu. W kolejnych wyborach ocenią, czy była to decyzja właściwa, czyli czy władze sprawnie zarządzały procesem rozwoju w kierunku zadeklarowanym w strategii. Referendum wymagałaby jedynie zmiana priorytetu, w przypadku np. przeznaczenia przez samorząd większej ilości środków na budowę parkingów. W tej sytuacji oznaczałoby to zmianę priorytetu rozwojowego i wymagało konsultacji społecznych czy nawet referendum. To właśnie stopień i tryb realizacji strategii rozwoju danego obszaru powinien być głównym przedmiotem oceny podczas debaty przedwyborczej.
Podwyższenie rangi strategii rozwoju gminy po to, by stała się dokumentem zwiększającym transparentność działania władz samorządowych, wymagałaby wpisania obowiązku przygotowania strategii rozwoju do ustawy o zasadach prowadzenia polityki rozwoju (dziś jest to dokument fakultatywny). System ten wymagałby także skonstruowania bilansu otwarcia na początku każdej kadencji władz, który pozwoli na ocenę, na jakim etapie realizacji strategii poprzedni włodarz opuścił swoje stanowisko.
Dr Justyna Glusman dla Forum Od-nowa