___
„- Religia?
– Wytwornym surogatem wiary.
– Jesteś sceptykiem.
– Nie, sceptycyzm jest początkiem wiary.
– Czymże więc jesteś?
– Określać znaczy ograniczać”.
Oscar Wilde, Portret Doriana Graya
Nie lubię ograniczeń. Nie lubię zaszeregowań, baniek, klatek. Brrr… Nie lubię określenia, które odbiera wolność; tego, co przychodzi z zewnątrz jako nakaz, co… odbiera tlen; tego, co nakładamy sobie sami jako pęta. Bo pętamy się bez umiaru. Konwencją, bańką, w której nie zawsze nam wygodnie, ale przecież pozornie bezpieczniej; kryzysami, w których pławimy się w nieszczęściu; oczekiwaniami, co przytłaczają ponad wszelką miarę; pogonią za… diabli wiedzą czym, co z kolei odbiera nam spokój, radość i czas. Pętamy się w końcu przywiązaniami, powiązaniami, które na wszelki wypadek wkładamy w ramkę z podpisem „Odpowiedzialność”, choć często nie mają z nią nic wspólnego, a określone winny być jako stagnacja, bierność, nieumiejętność podejmowania decyzji, a w najgorszej z wersji oczekiwanie, że „coś samo się zmieni”, że „świat zdecyduje za nas”, że „jakoś się to poukłada”, „jakoś to będzie”. To nie odpowiedzialność. To kłamstwo. To kryjówka. To krzywda.
Wolę wybierać. Trwam w wyborach, choć dokładam do nich kolejne elementy, ciesząc się bogactwem tworzonego obrazu. Dzieląc się tym, co buduję. Wolę decyzyjność. Wolę inicjatywę, poszukiwania, rozwój, chcenie, twórczość, ale też skuteczność, sprawczość, realizację planów, talentów i marzeń, za które jesteśmy odpowiedzialni. Wolę to, co robimy wyzwoleni od lęku, gdy robimy krok do przodu, choćby taki najmniejszy; gdy wyciągamy rękę do kogoś, a nie po coś. By być, a nie tylko mieć. Świadome wybieranie, w którym każdorazowo określam się w perspektywie własnej wolności, ale też wartości, jakie wyznaję. Czegoś, czego się trzymam, ale nie tego, co mnie powstrzymuje. Wolę odbudowywać zaufanie niż odwracać się plecami; wolę się oczyszczająco pokłócić niż frustrująco milczeć; wolę dialog od upartego trwania przy jednym stanowisku; wolę otwartość od betonu; to gdy potrafię się cieszyć, a nie smucić, gdy mogę wychodzić ku zmianie, a nie wiecznie się jej bać. Byle… mądrze. Z zachętą do myślenia, do tego, by iść naprzód, ale ze świadomością, że nigdy nie można być niczego absolutnie pewnym. Życie zaskakuje. A nawet sceptyczkę potrafi zaskoczyć bardzo pozytywnie.
Wiara jest darem, którego nie otrzymałam. Zamiast boga czy bogów wolę widzieć ludzi i światy, jakie im towarzyszą, ich potrzeby, cele, wartości, marzenia, dylematy, z jakimi muszą się mierzyć każdego dnia. Uczę się ludzi. Codziennie. Nie wszystko mi pasuje, ale zawsze wspierać będę te racjonalne, krytycznie myślące światy, w których budujemy siebie, niezależnie od tego, czy nosimy krzyżyk, gwiazdę Dawida czy czador; czy żyjemy w perspektywie Transcendencji czy każdego, indywidualnego tu i teraz. Nie umiem przy tym „w instytucje”, a już najbardziej nie umiem w te, co oddaliwszy się od własnych korzeni, brną w bagno obłudy, w gąszcz indoktrynacji, co straszą ludzi innymi ludźmi, co krzywdzą słabych, co nie dostrzegają potrzeby otwarcia, nie rozpoznają „ducha czasów”, nie mówiąc już o potrzebie podążania choćby za niektórymi jego podszeptami. Nie lubię tego „raz na zawsze i nigdy inaczej”, bo to wcale nie oznacza przywiązania do tradycji i wartości, ale wstecznictwo, brak otwarcia na potrzeby innych, brak otwarcia na potrzeby własne, powolne usychanie, petryfikację, posągowość… ale nie tę „trwalszą niż ze spiżu”, a gipsową, którą chce się rozbić. Nie lubię gestów bez znaczenia i rytuałów kultywowanych bez zrozumienia. Szanuję przy tym każdą odmienność, starając się dać jej przestrzeń, ucząc się ją rozumieć.
Michael Walzer mówił niedawno, że „liberał to ten, kto akceptuje polityczną [i nie tylko – MMB] konfrontację, różnice i różnorodność są jego dniem powszednim, broni praw i swobód, również wbrew innym. Jego moralność nakłada na niego pewne zobowiązania”… Nakłada zobowiązanie (tu już Mirosław Dzielski z pięknego tekstu „Kim są liberałowie”) odpowiedzialności, bez której nie można „rozumnie strzec wolności”. Takie strzeżenie wolności to także poznawanie siebie, powiedzenie sobie, kim jestem i dokąd idę. Każdego dnia. Element wiary liberała, którą niewątpliwie gorliwie wyznaję. I… ja chyba wiem. A Ty?
Fundacja Liberté! zaprasza na Igrzyska Wolności 2023 „Punkt zwrotny”! 15-17.09.2023, EC1 w Łodzi. Partnerami strategicznymi wydarzenia są: Miasto Łódź oraz Łódzkie Centrum Wydarzeń. Więcej informacji na: https://igrzyskawolnosci.pl/
