W narracjach polskich środowisk liberalnych często napotykamy pozytywne oceny epoki thatcheryzmu w Wielkiej Brytanii. Z tego może wynikać – błędne, jak się okazuje – założenie, że odbiór polityki „żelaznej damy” we współczesnych jej kręgach Partii Liberalnej był także przychylny. Tak nie było. Nie tylko dlatego, że logika rywalizacji partyjnej skłaniała opozycyjną przecież partię liberałów do zajęcia krytycznego stanowiska (choć także dlatego). Główną przyczyną antagonizmu był dość oczywisty fakt, iż polityczny „pakiet” Margaret Thatcher był liberalny tylko w pewnych, dość wąskich wycinkach. Jako całość musiał więc spotkać się z oporem Partii Liberalnej, opartym na autentycznie ideowych przesłankach. Wyrazicielem tej krytyki był przede wszystkim kierujący liberałami w latach 1976-88 David Steel. W jednym ze swoich najsłynniejszych przemówień, parafrazując Abrahama Lincolna, określił on w 1983 r. gabinet Thatcher jako „rząd bogaczy, sprawowany przez bogaczy i dla bogaczy”.
David Steel urodził się w 1938 r. w szkockim Kirkaldy, jako syn kaznodziei Kościoła Szkocji. Wychowywał się w Szkocji i w Kenii, gdzie uczęszczał przez pewien czas do Szkoły im. Księcia Walii, nabywając wrażliwość na problematykę postkolonializmu, rasizmu i pomocy rozwojowej. W swoim kraju większość edukacji odebrał w różnych szkołach Edynburga, wieńcząc swoją ścieżkę ukończeniem studiów z zakresu prawa na tamtejszym uniwersytecie. Jako student pierwszy raz zaangażował się politycznie w strukturach młodzieżowych organizacji Partii Liberalnej, z których ramienia wybrano go przewodniczącym uczelnianej Rady Studenckiej.
Steel pochodził z prowincjonalnych regionów Szkocji, wobec czego miał większe szanse na rzeczywiście długą i stabilną karierę parlamentarną, pomimo wyboru małej i walczącej o przetrwanie partii, jaką w latach 60. i 70. XX w. byli liberałowie. Okręgi wyborcze wiejskiej Szkocji – takie jak jego macierzysty okręg Roxburgh, Selkirk i Peebles – stanowiły w tamtym okresie jeden z nielicznych wyborczych „bastionów” Partii Liberalnej. Steel więc mógł nieprzerwanie posłować w Izbie Gmin od wyborów uzupełniających w 1965 r. aż do rezygnacji w roku 1997. Wybrany w wieku niespełna 27 lat, nosił przez pewien czas nieformalny tytuł „Baby of the House”, czyli najmłodszego posła do Izby Gmin.
Pierwsze pięciolecie jego zawodowej aktywności politycznej przyniosło dwa istotne momenty. Do 1970 r. prowadził, jako prezydent Ruchu Anty-Apartheidu, kampanię skierowaną przeciwko rasistowskiej polityce reżimu RPA. W roku 1967 natomiast przyjął rolę posła-sprawozdawcy dla „prywatnego” (poselskiego) projektu ustawy o zniesieniu zakazu aborcji w Zjednoczonym Królestwie. Uzyskawszy poparcie powołanej przez rząd komisji eksperckiej, Steel nawigował ustawę do jej przyjęcia przez obie izby parlamentu. W 1968 r. nowe prawo weszło w życie, a aborcja do 28. tygodnia ciąży stała się legalna po uzyskaniu opinii dwóch lekarzy o jej konieczności ze względu na ryzyko uszczerbku na zdrowiu (także psychicznym) kobiety lub „któregokolwiek z członków jej rodziny”. Do 2019 r. ustawa nie obowiązywała w Irlandii Płn. Steel pozostał przez wiele kolejnych lat politykiem pro-choice, starającym się o dalsze zmiany prawa w kierunku większej liberalizacji.
W 1970 r. Steel został whipem (rzecznikiem dyscypliny klubowej), zaś 6 lat później liderem Partii Liberalnej. Z jego okresem u sterów partii wiążą się najpoważniejsze wysiłki zorientowane na zdynamizowanie jej miejsca w zastygłym wskutek stosowania ordynacji opartej na JOW-ach systemie partyjnym. Steel nie skupiał się już tylko na zwiększeniu liczby okręgów, w których jego partia mogła powalczyć o mandat posła. Chciał rozbić system dwupartyjny i wprowadzić liberałów do ław rządowych.
Tak więc przez nieco ponad rok (1977-78) podtrzymywał tzw. Lib-Lab Pact, czyli umowę z laburzystowskim premierem Callaghanem, zgodnie z którą liberałowie użyczali mu głosów po utracie przez Labour większości w Izbie, w zamian za (skromne) koncesje i konsultacje programowe. Najbardziej znaczącym ruchem Steela było jednak wykorzystanie radykalizacji obu dużych partii u progu lat 80., aby powołać nową siłę w centrum.
W latach 1945-80 w zasadzie utrzymywał się daleko posunięty konsensus torysów i Labour co do zasad polityki ekonomicznej i socjalnej, a walka polityczna polegała na mobilizowaniu związanych z partiami wielkich klas społecznych i pozorowaniu sporu. Wraz z przejściem konserwatystów pod Thatcher na pozycje silnie wolnorynkowe i radykalizacją Partii Pracy Michaela Foota w kierunku socjalistycznym, w centrum powstała większa niż wcześniej luka. Dodatkowo z Partii Pracy odeszło umiarkowane skrzydło, powołując nową Partię Socjaldemokratyczną (SDP). Z nią Steel zawiązał koalicję o nazwie The Alliance. Ostatecznie na jej bazie, wskutek fuzji obu partii, mieli w 1988 r. powstać Liberalni Demokraci.
Do czasu wybuchu wojny o Falklandy, która uruchomiła brytyjski turbo-patriotyzm w stylu dawnego Imperium i przyczyniła do odbudowy poparcia przez Thatcher, nowa siła wydawała się skazana na wyborczy sukces w 1983 r. Sondaże The Alliance sięgały nawet 50% poparcia. Gospodarcza polityka torysów była bowiem wówczas skrajnie niepopularna, a liberałowie byli lepiej przygotowani do jej punktowania na gruncie ekonomicznego racjonalizmu niż skrajnie wtedy lewicowa Labour.
Liberałowie popierali pewien zakres deregulacji (Wielka Brytania z winy obu dużych partii była u kresu lat 70. drastycznie przeregulowana), ale reformy Thatcher ocenili jako zbyt radykalne. Ich szczególną nieufność budził fakt, że deregulacji gospodarki towarzyszyła silna centralizacja i odwrót od wzmacniania polityki lokalnej, co jest z gruntu nieliberalne, ale doskonale pasowało do nacjonalizmu torysów i „żelaznej damy”. Dodatkowo Steel krytycznie oceniał rozkład priorytetów fiskalno-budżetowych Thatcher, która co prawda obniżała niektóre podatki, ale nie kompensowała tego oszczędnościami budżetowymi, a zamiast tego parła ku rozdęciu wydatków obronnych (wprowadzając także nowe typy podatków). Stan finansów publicznych nie był więc zadowalający. Poza tym Steel i jego partia negatywnie oceniali konstrukcję wydatków budżetowych, zwłaszcza niepokojąc się o cięcia w zakresie usług publicznych. Steel krytykował więc Thatcher za radosne przyglądanie się rosnącym nierównościom płacowym, pogłębiającym się konfliktom społecznym związanym z agresywnie antyzwiązkową polityką rządu, a także za zupełne ignorowanie kwestii ochrony środowiska czy antagonistyczne podejście do współpracy europejskiej w ramach EWG. Liberałowie uznawali thatcheryzm za istotne zagrożenie dla demokracji i równowagi społecznej.
David Steel był przez całą karierę gorącym zwolennikiem pogłębiania integracji europejskiej i idei subsydiarności, w której zamykała się decentralizacja. Pod koniec kariery z dumą przewodził parlamentowi Szkocji, który w 1999 r. zyskał szerokie prerogatywy. Później zasiadał jeszcze w Izbie Lordów.
Odchodząc ze stanowiska lidera Partii Liberalnej, tak podsumował swoją kadencję: „W toku tych dwunastu lat, kiedy byłem liderem, podtrzymywałem wizję partii centrolewicowej, wolnej od dogmatów, od nienawiści klasowej, arogancji oraz od ekstremizmu, który raz po raz wyskakiwał zza węgła brytyjskiej polityki od czasu wojny. Nigdy nie straciliśmy z widoku wielkich pryncypiów, na których ta partia została oparta, a które są dziś nie mniej potrzebne w epoce Thatcher aniżeli były ponad sto lat temu. (…) Pozostanę liberałem do dnia mojej śmierci. Czuję się spowity aurą słowa «liberał» i wszystkich skojarzeń, które za nim idą. Liberalizm nie jest wiarą, dogmatem czy sztywno ustaloną ideologią. Nie narzuca tego, jak ludzie powinni żyć ani nie ogranicza ich możliwości. W liberalizmie chodzi o rozwój ludzkiego potencjału i zwiększanie wolności. Jest on duchem, który podtrzymuje przygodę postępu”.