Wstęp do polskiego wydania najnowszej książki Wojciecha Sadurskiego „Polski kryzys konstytucyjny”, która ukazała się nakładem Biblioteki Liberté!:
Wysoki Sąd Irlandii mówi stop!
W marcu 2018 roku irlandzki Wysoki Sąd wydał wyrok w sprawie, która – na pierwszy rzut oka – była jasna, prosta, rutynowa: podejrzany o przemyt narkotyków, obywatel innego niż Irlandia kraju Unii Europejskiej (UE), był poszukiwany przez Polskę w ramach Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA)[1]. Dopełniono wszelkich procedur: potwierdzono tożsamość pana Artura Celmera, poprawnie wydano aż trzy nakazy aresztowania, nie było powodów do odmowy wydania, na przykład związanych z surowością możliwej kary w państwie, które chciało wymierzyć panu Celmerowi sprawiedliwość – czyli w Polsce. Wszystkie – cóż, prawie wszystkie – warunki wydania w ramach ENA zostały spełnione.
A jednak sędzia Aileen Donnelly odmówiła zatwierdzenia ekstradycji pana Celmera. Zamiast tego zadała pytanie prejudycjalne Trybunałowi Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE). Głównym powodem tej decyzji były wprowadzone w Polsce zmiany w sądownictwie. Istniało poważne podejrzenie, że systematycznie narusza się tam praworządność i niezawisłość sędziowską, co podważa wzajemne zaufanie, leżące u podstaw procedury ENA.
Dwudziestotrzystronicowe orzeczenie sądu irlandzkiego dostarcza fascynującej prawniczej lektury. Obficie odwołuje się do opinii Europejskiej Komisji na rzecz Demokracji przez Prawo (Komisji Weneckiej, KW) i uzasadnionej opinii (reasoned proposal) Komisji Europejskiej (KE), na podstawie której uruchomiono wobec Polski procedurę z Artykułu 7 Traktatu o Unii Europejskiej. Sędzia Aileen Donnelly oceniła, że wiarygodność tych dokumentów jest niepodważalna, i że „stanowią one konkretną, aktualną, obiektywną i godną zaufania informację o sytuacji zagrożenia rządów prawa w Polsce”[2]. Prowadziło to ją do wniosku, że uzasadniona opinia Komisji Europejskiej:
jest – pod każdym względem – szokującym oskarżeniem wobec stanu rządów prawa w europejskim państwie w drugiej dekadzie dwudziestego pierwszego wieku. Bez ozdobników ujawnia to, co zdaje się być celowym, wykalkulowanym, prowokacyjnym ustawowym demontowaniem przez polski rząd niezależności sądownictwa, które jest kluczowym elementem praworządności”.[3]. Ponadto, czytamy w orzeczeniu, „zgodność z Konstytucją przepisów prawa krajowego nie jest już skutecznie gwarantowana”, ze względu na poważne nadwyrężenie niezależności i legitymacji Trybunału Konstytucyjnego[4].„Celowe, wykalkulowane, prowokacyjne” działanie rządu państwa należącego do Unii Europejskiej i Rady Europy…
Jak sprawy mogły przybrać taki obrót w kraju, który jeszcze niedawno powszechnie chwalono za osiągnięcia we wprowadzaniu, budowaniu i umacnianiu demokracji, praw człowieka i niezawisłości sędziowskiej? Może, co impertynencko sugerował urażony polski rząd, sędzia z Irlandii po prostu się pomyliła? Może wprowadzono ją w błąd, a jej ocena rozmija się z rzeczywistą sytuacją w Polsce? Wiceminister sprawiedliwości dr hab. Michał Warchoł natychmiast wyraził zdumienie, że takie „ogólnikowe, abstrakcyjne rozważania, projekcje i spekulacje” mogą stać się podstawą wyroku. Zasugerował, iż irlandzki Wysoki Sąd po prostu nie zrozumiał zmian w sądach wprowadzanych przez rząd Zjednoczonej Prawicy od 2015 roku[5].
Gdyby to tylko była prawda!
Szybki przeskok do chwili obecnej, gdy oddaję polskie wydanie książki do druku (początek sierpnia 2020). 17 lipca 2020 roku Komisja Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego (LIBE) w Parlamencie Europejskim 52 głosami do 15 przyjęła raport o stanie demokracji, praworządności i ochrony praw człowieka w Polsce, przygotowany pod kierunkiem przewodniczącego Komisji LIBE, Hiszpana Juana Fernando Lópeza Aguilara. Raport nawołuje do przeprowadzenia kolejnego wysłuchania polskiego rządu w ramach prewencyjno-sankcjonującej procedury z Artykułu 7 TUE – ostatnie odbyło się w grudniu 2018 roku. Wzywa także do stwierdzenia przez Radę Europejską, że istnieje wyraźne ryzyko poważnego naruszenia przez Polskę wartości UE wymienionych w Artykule 2 Traktatu o UE: praworządności, demokracji i praw człowieka[6].
Niniejsza książka opowiada o tym, co, dlaczego i jak się zdarzyło, że Wysoki Sąd Irlandii mógł wydać takie orzeczenie, a 2 lata później ważny organ PE przyjąć taki raport, a co więcej, było to nie tylko możliwe, lecz również uzasadnione.
Opowieść zaczynam w Rozdziale 1 od zarysu ogólnych cech konstytucyjnej transformacji Polski pod rządami Zjednoczonej Prawicy od 2015 roku. Następnie wyjaśniam dlaczego pojęcie „przeciw-konstytucyjnej populistycznej erozji” stanowi według mnie najbardziej adekwatny sposób opisu tego procesu. Jest przeciw-konstytucyjny, ponieważ dokonuje się przez faktyczną zmianę konstytucyjnego ustroju za pomocą ustaw oraz poprzez jawne naruszenie wprost ustawy zasadniczej; jest populistyczny, ponieważ rządząca elita rozmontowuje mechanizmy „hamulców i równowagi” i używa propagandy do budowania wokół tego społecznego poparcia; mamy do czynienia z erozją, ponieważ jest to pogorszenie demokratycznych standardów, które – jak widać nietrwale – już udało się w Polsce osiągnąć. W Rozdziale 2 zarysowuję konstytucyjną historię Polski po 1989 roku, podkreślając źródła i granice konstytucyjnego konsensusu, który dominował przez większość tego okresu. Uosabiała go Konstytucja z 2 Kwietnia 1997 roku[7]. Stanowi to ważne wprowadzenie do zrozumienia przeciw-konstytucyjnych przeobrażeń po roku 2015, ale Czytelnik zainteresowany wyłącznie bieżącymi aspektami kryzysu może spokojnie ten historyczny rozdział pominąć.
W kolejnych czterech rozdziałach szczegółowo wyjaśniam, dlaczego zmiany do jakich doszło po 2015 roku są doniosłe, kompleksowe i tak daleko idące, że prowadzą do demontażu instytucjonalnych mechanizmów kontroli rządu, włącznie, co omawiam w Rozdziale 3, z paraliżem Trybunału Konstytucyjnego (TK) i jego późniejszym przeobrażeniem w ochoczego sojusznika rządu. W Rozdziale 4 pokazuję, w jaki sposób owe zmiany dotyczą sądów powszechnych i instytucji wymiaru sprawiedliwości. W Rozdziałach 5 i 6 demonstruję wpływ transformacji kluczowych agend całego aparatu państwa (Rozdz. 5) na erozję różnych praw i wolności jednostek, w tym zwłaszcza praw politycznych, takich jak prawo zrzeszania się, wolność wypowiedzi i prawo do prywatności (Rozdz. 6).
Po zarysowaniu opisu tego, co się stało, przechodzę do próby wyjaśnienia, dlaczego to się stało. W Rozdziale 7 przedstawiam swoją analizę źródeł wyborczych sukcesów partii Prawo i Sprawiedliwość (PiS) oraz (co jest odrębnym pytaniem) jej utrzymującej się znacznej popularności wśród wyborców. W Rozdziale 8 pokazuję europejski wymiar sporu o praworządność w państwach UE i Rady Europy. Omawiam polityczne i prawne środki i mechanizmy, które są używane, a także które mogą i powinny być wprowadzane w życie, aby pomóc w rozwiązania kryzysu rządów prawa w Polsce. Uważam, że Unia Europejska musi, zarówno z przyczyn pragmatycznych, jak i ze względu na wartości, stanowczo reagować na uporczywe naruszenia przez polski rząd wartości unijnych wymienionych w Artykule 2 Traktatu o Unii Europejskiej, do których należą demokracja, praworządność i prawa człowieka. W Rozdziale 9, najważniejszym z punktu widzenia uniwersalnego przesłania niniejszej książki, przedstawiam uwagi o charakterze bardziej ogólnym, analizując, jakie lekcje można wywieść z polskiego przypadku do zrozumienia gorąco debatowanego dziś w naukach politycznych i teorii konstytucyjnej zjawiska „demokracji populistycznej” czy „demokracji nie-liberalnej”. W Posłowiu zarysowuję, co dalej jest stawką.
W niniejszej książce kładę nacisk na erozję, a zatem proces, ponieważ budowanie autorytarnego populizmu w Polsce to nadal w dużej mierze projekt niedokończony. Cechuje się on wielką dynamiką. Podąża trajektorią, co do której kolejnych etapów nie mamy pewności. Polska Kaczyńskiego to nie Turcja Erdoğana. Możemy mniej więcej przewidzieć kierunki tego procesu, ale nie wiemy, jak ma wyglądać punkt końcowy, cel, to co po francusku nazywa się finalité. Dlatego każda próba opisu tego procesu daje nam jedynie ograniczony wgląd; pewne jest tylko to, że nie ma pewności co do dalszego kierunku rozwoju zdarzeń. Dlatego stosując pojęcia dla opisu osiągniętego stanu, często należałoby posługiwać się przedrostkami „quasi” czy „pół”. Obserwujemy bowiem często przeciwstawne trendy, siły, ciągnące demokrację w Polsce w przeciwnych kierunkach. To nie stasis, to ruch. Nawet jeśli populistyczno-autorytarne siły zdają się dziś przeważać, ich triumf nie jest wcale przesądzony.
Pośpieszne tempo osuwania się demokracji konstytucyjnej w Polsce oznacza również, że zawarty w niniejszej książce opis wydarzeń ma w dużej mierze walor historyczny. Lokomotywa dziejów (przepraszam za patos) pędzi w Polsce wyjątkowo szybko. Między oddaniem wydania polskiego do druku, a dotarciem książki do rąk pierwszych czytelników, zajdzie zapewne wiele wydarzeń, które mogłyby zapełnić kolejne karty. (Stan prawny i polityczny, omówiony w tej książce, doprowadzono do początku sierpnia 2020). Pewno i na to przyjdzie czas. Ale to już będzie inna książka i zapewne inny autor lub autorka.
Na koniec wstępu pozwolę sobie na osobiste wyznanie: Polska nie jest dla mnie jedynie studium przypadku, przyczynkiem do chłodnych rozważań o kryzysie demokracji i konstytucjonalizmu. Polska jest moją Ojczyzną, którą kocham, „a inne kraje są hotele”, by zacytować mojego ulubionego Poetę. Dlatego pisząc o Niej, zdarza mi się porzucać beznamiętny styl, pozwalając dojść do głosu emocjom. Nie muszę za to przepraszać. Ale chcę o tym uprzedzić czytelników już na samym początku lektury. Niniejsza książka jest wierna faktom. Natomiast nie jest neutralna.
Podziękowania
Prace nad anglojęzycznym wydaniem niniejszej książki postępowały szybko, a mimo tego w ich trakcie zdołałem zaciągnąć intelektualne długi u znacznej liczby osób, którym w tamtym wydaniu wylewnie podziękowałem. Powtórzyć muszę specjalne podziękowanie dla dwóch moich polskich współpracowników, bez których angielskojęzyczne wydanie nie ujrzałoby światła dziennego: dla Panów Michała Marka Ziółkowskiego i Mateusza Grochowskiego, a także dla pięciu wybitnych Kolegów, którzy szczególnie wsparli mnie swą wiedzą, komentując fragmenty ówczesnego maszynopisu: to Bojan Bugarič, Adam Czarnota, Martin Krygier, Laurent Pech i Mirosław Wyrzykowski. Tu chciałbym dodać podziękowania dla trzech osób, związanych z polskim wydaniem. Nade wszystko, dla Pani Anny Wójcik, która nie tylko przetłumaczyła tekst angielski, ale także cierpliwie dyskutowała ze mną o rozmaitych sprawach merytorycznych, pomagając usunąć błędy i nieścisłości, a także nieuzasadnione oceny. Co ważniejsze, Pani Wójcik dokonała aktualizacji tekstu, co czyni z Niej właściwie współautorkę, nie obarczając Jej wszakże odpowiedzialnością za błędy książki i zawarte tu oceny. Dla Leszka Jażdżewskiego, który w imieniu wydawnictwa i Fundacji Liberté! uparcie namawiał mnie do wydania polskojęzycznej wersji książki, aż dopiął swego (wiedząc dobrze, jak wielkim szacunkiem i sympatią darzę całe środowisko Liberté!) Bardzo dziękuję również Pani Magdalenie M. Baran, zastępczyni redaktora naczelnego Liberté!, za wspaniałą pomoc w przygotowaniu książki do druku. Dodam na koniec, iż jestem bardzo dumny, że piękna grafika stworzona przez Łukasza Zbieranowskiego zdobi moją książkę dając jej, w uzupełnieniu ewentualnych innych walorów, które może mieć albo i ich nie mieć, także wartość estetyczną.
*
Czesław Miłosz zwracał się do rządzących:
Nie bądź bezpieczny. Poeta pamięta
Możesz go zabić – narodzi się nowy.
Spisane będą czyny i rozmowy[8].
Wielu sędziów, adwokatów, radców prawnych, prokuratorów, prawników na uczelniach, badaczy prawa, aktywistek i aktywistów na rzecz praworządności, zarówno w Polsce jak i zagranicą, wykonuje dziś pracę poety. Skupieni są między innymi w takich inicjatywach jak Komitet Obrony Sprawiedliwości KOS, inicjatywie „Wolne Sądy”, w Radzie Programowej „Archiwum Osiatyńskiego” przy OKO.press i Zespole Ekspertów Prawnych Fundacji im. Stefana Batorego. Bardzo ważną pracę w tym zakresie wykonują też Instytut Spraw Publicznych i Helsińska Fundacja Praw Człowieka (ale muszę zadeklarować, że zasiadam w radach obu tych organizacji). Czuwają, żeby spisane zostały czyny i rozmowy. Dedykuję im tę książkę.
[1]Minister for Justice and Equality v. Celmer [2018] IEHC 119.
[4] Ibidem, § 123, Reasoned Proposal in accordance with Art. 7(1) of the Treaty on European Union regarding the rule of law in Poland, 20 December 2017, § 180(1).
[5]Vide Christian Davies, Ireland refuses extradition over concern at Polish justice reforms, „The Guardian”, 13.03.2018, https:// www.theguardian.com/ world/ 2018/ mar/ 13/ ireland-refuses- artur- celmer- extradition- poland- justice- reforms- ecj (dostęp: 20.10. 018).
[6]European Parliament. Committee on Civil Liberties, Justice and Home Affairs. Interim report on the proposal for a Council decision on the determination of a clear risk of a serious breach by the Republic of Poland of the rule of law (COM(2017)0835 – 2017/0360R(NLE)).
[7]Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r., uchwalona przez Zgromadzenie Narodowe w dniu 2 kwietnia 1997 r., przyjęta przez Naród w referendum konstytucyjnym w dniu 25 maja 1997 r., podpisana przez Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej w dniu 16 lipca 1997 r., Dz.U. 1997 nr 78 poz. 483.
[8]Czesław Miłosz, „Który skrzywdziłeś”, [w:] Światło dzienne, Instytut Literacki, 1953.
Książka do nabycia w naszym sklepie internetowym: