Jest lipiec, mieliśmy już Szczyt NATO i kończą się Światowe Dni Młodzieży. Ci co mieli do nas przyjechać i przed którymi PIS mógł mieć jakiś respekt, wyjechali lub wyjadą. Słowa Prezydenta Obamy, czy Papieża Franciszka zostaną przeinaczone i zapomniane. Zostajemy sami.
Co dalej?
Praktycznie w tym tygodniu bez echa przeszedł komunikat Komisji Europejskiej o przejściu procedury utrzymania praworządności w Polsce do drugiego etapu. W mediach wizyta Papieża przykryła go. Od środy płynie okres 3 miesięcy, w czasie których rząd Polski powinien zastosować się do zaleceń. Te są jasne, to m.in: publikacja i wykonanie wyroków Trybunału Konstytucyjnego (również tego z 9 marca), przyjęcie ślubowania od trzech prawidłowo wybranych sędziów, niepodważanie autorytetu sędziów.
Co na to rząd?
Nic. Zalecenia uznał za przedwczesne, a decyzję o przejściu do drugiego etapu za kompromitującą dla KE. Tę narrację promują politycy PIS, a dzięki wizycie Papieża większość Polaków nawet nie wie o decyzji Komisji Europejskiej. W rządzących za grosz nie widać chęci na zastosowanie się do zaleceń, widać butę w stylu: Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi ?
W efekcie ten brak reakcji przyniesie to dalsze pogorszenie naszych stosunków z UE, a może nawet sankcje. O zgwałconej przez działania PIS demokracji nawet nie wspomnę.
To tylko jeden z elementów tego co będzie się działo jesienią.
Od września będzie pracować komisja śledcza w sprawie Amber Gold, oczywiście jej podstawowy celem powinno być wyjaśnienie gdzie zawiódł system, ale wypowiedzi polityków PIS, nie pozostawiają złudzeń, chodzi o rozliczenie Tuska i innych polityków PO. Zacznie się polityczny teatr, teatr, który ma się stać igrzyskami dla tych co dostali już 500+. Jak tego będzie mało, zaczynają się kontrole mające na celu łapanie prawdziwych lub przypadkowych winnych w samorządach. CBA, CBŚ i inne organy już pracują.
Nie wierzę też, że Sejm przyjmie uchwałę autorstwa Nowoczesnej o stworzenie komisji śledczej ds. SKOK, za dużo tu wątków związanych z PIS. Chociaż, gdyby chodziło o Polskę, to powinni zgodzić się na jej powstanie. Do dziś nie rozumiem, dlaczego poprzednia koalicja PO-PSL, takiej komisji ds. SKOK nie powołała.
Czekają nas też kolejne ataki PIS, następne ofiary złej zmiany. Kolejne cele to KRS, system sądowniczy (prokuratura jest już pod kontrolą, czas na zmiany u sędziów), edukacja (eksperyment na żywym organizmie), zdrowie (anty-reforma, czyli powrót do PRL), czy system emerytalny (czyli skazywanie kobiet na głodowe emerytury i zapaść finansów państwa).
I chociaż większość tych instytucji wymagało zmian, to zmian, nie chaosu, ewolucji, a nie rewolucji a’la PRL. Sądy wymagały zmian organizacyjnych ułatwiających pracę sędziom oraz czytelnego prawa, edukacja zmian w podstawach programowych i doposażenia, zdrowie informatyzacji, konkurencji i zmian pozwalających na stworzeniu wreszcie realnego koszyka świadczeń. A system emerytury wymaga odpowiedzialnego pomyślenia o środkach do Funduszu Rezerw Demograficznych. Zamiast tego będziemy mieć rozpoczęte przez PO i kontynuowane przez PIS, zagrabiania OFE i populistyczny powrót do wieku emerytalnego najniższego w UE. Zmianę, której kosztów nie uniesie w przyszłości państwo. Szkoda, że PO nie potrafiło Polaków przekonać do tamtej reformy.
W tle jeszcze narastający nacjonalizm i nowa polityka historyczna, czyli pisanie historii od nowa. Nowi bohaterowie mają zastąpić starych, a z historii Polski mają zniknąć wszystkie wstydliwe epizody. Za to u sąsiadów będziemy podkreślać wszystkie ich przewinienia w stosunku do Polaków. Trzeba rozliczyć, byle innych. Nowa historia na nowe czasy.
A co na to społeczeństwo? Czy obudzi się? Będzie trudno.
Wszystkie te złe zmiany w sposób odpowiedni pokaże jako sukces „publiczna”, czyli narodowa TVPis, pod nadzorem Rady Mediów Narodowych z udziałem trzech posłów PIS i dwóch paprotek z PO i Kukiza 15. Część ze zmian, negatywne skutki przyniesie dopiero po kilku latach. Propaganda rządu, dzięki tej tubie jaką są narodowe media, sprzeda złe zmiany narodowi jako sukcesy.
Co mogę powiedzieć? Kiedy będzie lepiej?
Mam nadzieję, że w następnej kadencji, pod warunkiem, że będą kolejne wybory… To co się dzieje na Węgrzech, czy w Turcji, które podziwia Prezes pokazuje, że warunki politycznej gry też można zmieniać.
Na pewno, jeśli zmieni się ekipa rządząca, to następcy obecnej wrednej zmiany będą mieli ogrom obszarów do naprawy. Tylko tych lat, możliwości rozwoju i pozycji Polski żal….