To pytanie dla wielu może wydać się jedynie tematem rozważań historyków, jednak wraca do nas jak bumerang nader często. I nie chodzi tu o to, że niektórzy z przywódców pozazdrościli chyba osobom, o których mowa w tytule. Tym razem sprawa ta powróciła z okazji występów w naszym kraju chóru Armii Aleksandra Pustovalova. Problemem okazało się występowanie w mundurach Armii Czerwonej. Protest w tej sprawie złożyli politycy PO, których trudno oskarżać o przewrażliwienie na punkcie podobnych spraw, częściej są oskarżani o zbyt dużą tolerancję.
Dyskusja ta pojawia się nie pierwszy raz z uwagi na występy Chóru Aleksandrowa, z którego notabene wywodzi się Chór Armii Aleksandra Pustovalova. Po pierwsze szerzenie ideologii totalitarnej jest w Polsce zakazane. Występowanie w strojach armii kraju, który taką ideologię chciał siłą wprowadzić gdzie się da, można uznać za pewnego rodzaju propagowanie, jeśli się na to spojrzy dosłownie. Jednak myślę, że większość widzów patrzy na to bardziej jak na pastisz realnego socjalizmu niż na promocję, bo gdyby rzeczywiście trzymać się sztywno tych zapisów to na przykład w moim mieście czyli Wrocławiu nie mógłby powstać popularny klub „PRL” z portretami czołowych dygnitarzy (również zbrodniarzy) na ścianach. Jednak jest drugi argument. Czy ktokolwiek zgodziłby się na koncert zespołu w strojach SS? Nawet z przymrużeniem oka? Czy nie jesteśmy trochę wobec Niemców niesprawiedliwi uznając armię III Rzeszy za czyste zło, a chór w strojach Armii Czerwonej zapraszamy do siebie na występy? Przecież jeśli chodzi o czas wojny to obie formacje były zbrodnicze w pełnym tego słowa znaczeniu. Myślę, że nam Polakom, o czym nie chce pamiętać prawica PiSowska czy ta spod znaku „Gazety Polskiej”, różnice robi to jak się żyło pod okupacją niemiecką a jak za czasów PRLu, gdy Armia Czerwona u nas stacjonowała. Oczywiście nie mówię tu o członkach podziemia, zaraz po wojnie bo tym rodzaj okupanta nie robił różnicy. Jednak należy pamiętać, że Hitler chciał Polaków wymordować a z reszty uczynić niewolników, świadczy o tym na przykład zakaz edukacji naszego narodu. Związek Radziecki aż tak strasznych planów co do naszego kraju nie miał, nawet tuż po wojnie nie rozstrzeliwał publicznie setek przypadkowych ludzi. Poza tym różnica między Hitlerem a Stalinem, pomimo tego, że obydwaj reprezentowali skrajny autorytaryzm, niewątpliwie jest. Dotyczy ona głoszonej ideologii. I tutaj nasuwa się pytanie czy lepszy doszczętnie zły Hitler, który głosił konieczność mordowania i zniewalania, czy doszczętny hipokryta Stalin, który z kolei dużo mówił o wyzwalaniu i uszczęśliwianiu ludzkości, robiąc w gruncie rzeczy to samo co ten pierwszy. I właśnie dlatego nie wyobrażam sobie nazistowskiego chóru. U nich już same hasła i piosenki są nie do zaakceptowania. Piosenki o równości, wyzwoleniu i powszechnej szczęśliwości, łatwiej przełknąć, nawet jeśli służyły przykrywaniu masowych morderstw, gwałtów i grabieży. I nie przekonują mnie argumenty, że ZSRR zwyciężyła nazistów, bo wtedy jak dla mnie walczył jeden faszysta z drugim.
Jednak myślę, że większość Polaków Armię Czerwoną kojarzy raczej z lat PRLu, gdy stacjonowała u nas a nie zbrodni z czasów wojny. A co by nie mówić o tych latach, to wielu kojarzą się one z młodością. Sam mam problem jak ocenić sytuację gdy dopuszcza się występowanie chóru w takich kostiumach. Na pewno sprawa nie jest tak oczywista jak w przypadku chóru SS.
