Szanowne Panie Posłanki, Panowie Posłowie,
wiem, że leży Wam na sercu, jak nam wszystkim, los naszych dzieci. Z całą pewnością chcielibyście, podobnie jak my wszyscy, niezależnie od poglądów i sympatii politycznych, żeby miały zapewnione one jak najlepsze warunki, do rozwoju, nauki i co najważniejsze, żeby nie cierpiały – nieszczęścia, biedy, głodu. Nie sądzę, żeby ktoś protestował przeciwko idei zapewnienia każdemu dziecku ciepłego posiłku w szkole. Trudno wyobrazić sobie wielogodzinny intelektualny wysiłek bez właściwego odżywiania. Jeśli kogoś nie stać na zapłacenie za obiad powinien go dostać.
Dlatego należy pochwalić inicjatywę szefowej MEN Anny Zalewskiej, która taki posiłek każdemu uczącemu się dziecku chce zapewnić. Szacowany koszt współfinansowania takich posiłków według minister cytowanej przez „Gazetę Wyborczą” – to około miliarda złotych. Nie wiadomo skąd miałyby pochodzić te środki, prawdopodobnie dlatego ewentualny start programu planowany jest dopiero na rok 2019. Biuro Rzecznika MEN odpowiedziało mi, że póki co nie ma rozmów o tym skąd miałyby pochodzić środki. Mam zatem dla Państwa Posłów i dla Pani Minister dobrą wiadomość. Nie musicie podnosić – po raz kolejny deficytu budżetowego i zaciągać długów na poczet naszych dzieci po to, żeby sfinansować im obiad w szkole. Nie musicie tłumaczyć się, że budżet, że nie można komuś zabierać, że przyjrzycie się uważnie sprawie i rozważycie w przyszłości.
Te pieniądze są już w polskiej szkole. Wystarczy wyjąć z sejmowej zamrażarki „Obywatelski projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty (druk nr 48), znany jako Świecka szkoła – inicjatywa obywatelska, pod którą zebraliśmy 150 tys. podpisów.. Państwo polskie z pieniędzy podatnika wypłaca rokrocznie 1,35 miliarda Kościołowi katolickiemu za to co stanowi esencję jego misji – czyli szerzenie wiary katolickiej. Kiedy ostatnio sprawdzałem umacnianie wiary katolickiej nie było celem ani Ministerstwa Edukacji Narodowej ani rządu. Wybór jest prosty – czy utrzymywać absurdalną sytuację, w której płacimy z naszych podatków Kościołowi za realizowanie jego misji (nie mówię już nawet o prowadzeniu dzieci na rekolekcje, modlitwie w szkole, krzyżach w salach, czy katechezie w środku zajęć), czy przeznaczyć te pieniądze na szkolne obiady. Miliard trzysta pięćdziesiąt milionów złotych wystarczy na ciepły posiłek dla każdego ucznia.
Dlatego jako inicjator i pełnomocnik inicjatywy Świecka szkoła, apeluję: przegłosujcie obywatelski projekt ustawy o niefinansowaniu katechezy w szkołach ze środków publicznych, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczcie na obiady dla każdego ucznia. To sprawdzian na to, kto jest po stronie dzieci, a kto bogatej instytucji, którą stać na realizowanie własnej misji bez sięgania do pieniędzy podatnika.
Dzieci jeść muszą, niezależnie od wyznania.
