X Ogólnopolski Kongres Kobiet odbył się w Łodzi w dniach 16–17 czerwca. Oto co mówili o wydarzeniu jego uczestniczki i uczestnicy.
Sylwia Spurek, zastępczyni RPO ds. Równego Traktowania
Kongres to jedno z najważniejszych świąt solidarności kobiet w Polsce. Przez wiele lat głos kobiet był lekceważony. Ta bezsilność, ten gniew w końcu znalazł ujście.
Nic się nie wydarzy, jeśli nie będziemy solidarne i jeśli nie będziemy mieć wsparcia ze stron mężczyzn. Wciąż za mało osób ma świadomość, że nierówność to wspólna sprawa i kij ma dwa końce.
Ida Mickiewicz-Florczak, Fabryka Równości, Koalicja TAK!
Kobiety są ludźmi jak wszyscy inni. Walka o nasze prawa to potrzebna społeczna, a nie widzimisię jednostek mających ambicje polityczne. Najlepiej prowadzić ją jako społeczność, gdzie jest siła.
Takie kongresy jak ten służą przede wszystkim sieciowaniu. Dowiadujemy się, że mamy wsparcie, do kogo możemy zwrócić się po pomoc i radę. To ważne.
Iwona Hartwich, liderka protestu RON w Sejmie
Mieliśmy tutaj dużą możliwość powiedzenia o potrzebach osób niepełnosprawnych. O tym, że żyją w biedzie, że muszą przetrwać za 900 złotych i nie mają szans na usamodzielnienie. Skoro pomoc tym osobom nie była misją naszego rządu, musi być misją całego społeczeństwa. Będziemy zachęcać do comiesięcznych protestów w swoich miastach o godzinie 17:00. W naszym Toruniu takim newralgicznym miejscem jest pomnik Mikołaja Kopernika. Będziemy tam mówić o tym, jakie są problemy osób niepełnosprawnych.
Zostaliśmy cudownie przyjęci. Wiele osób podchodziło, gratulowało, mówiło „walczcie, a my będziemy z wami”.
Agnieszka Gejgał, Liga Kobiet, SLD
My, kobiety, musimy się jednoczyć. Kongres sprzyja też poznawaniu nowych organizacji, uczeniu się. Dla mnie jako dla nauczyciela ważne było Centrum Seksualności.
Liczę, że Kongresy będą trwać i odbywać nawet częściej niż raz do roku. W kobietach jest taka siła, taka energia, że naprawdę mogą zmieniać świat.
Gabriela Lazarek, Obywatelka RP
Przyjechałam naładować się pozytywną energią, poczuć częścią wspólnoty. Siedzę wzruszona na panelach, z kluchą w gardle. Czuję, że jestem wśród wspaniałych ludzi, że robimy fantastyczną robotę. To od nas samych zależy, co będzie dalej – bo druga strona jedzie czołgiem. Musimy mieć więcej zrozumienia względem siebie, bo dopiero teraz się jednoczymy. To naturalne, że jako opozycja najpierw rozdzieliliśmy się na grupki, które dopiero z tego poziomu łączą się we wspólne działanie.
Grażyna i Urszula z Elbląga
110 osób z Elbląga przyjeżdża co roku dwoma autokarami. Nie jesteśmy z żadnej organizacji. Przyjeżdżamy spotkać się, posłuchać. Szczególnie interesuje nas Centrum Matek. Mamy też koleżankę z niepełnosprawnym dzieckiem. Wspieramy ją mocno.
Chcemy, żeby kobiety były zauważalne, nie bały się wychylać. W grupie jesteśmy silniejsze.
Katarzyna Lubnauer, Nowoczesna
Przed równością jeszcze bardzo dużo do zrobienia. W sejmie tylko 27% to kobiety. Tak samo mało nas jest w zarządach firm. Z nadzieją patrzę na Irlandię – pokazuje, jak zmienia się świat. Myślę tu o liberalizacji prawa aborcyjnego. Czasy PiS nazywam czasami mroku, ale potrzeba wolności osobistych zwykle rośnie w czasach prawicowych rządów. Nowoczesna złożyła w sejmie projekt ustawy o związkach partnerskich. Ten temat wydawał się trudny, ale okazało się, że w Polsce jest na niego duża otwartość. A Kościół katolicki popełnia błąd, wchodząc za bardzo w politykę – episkopat naciska na polityków w kwestiach in vitro czy aborcji, co zniechęca Polaków do uczestnictwa w mszach. Skończy się jak w Irlandii.
Mirella Bytnar, Śląskie Perły, KOD w Rybniku
Przyjechałam tu spotkać fantastyczne kobiety z całego kraju. To największy skarb naszej ojczyzny.
Wierzę w zwycięstwo, bo inaczej dawno bym się załamała. Musimy wytrwać. Widzimy się na wszystkich protestach, jakie będą. Wszyscy musimy współpracować i mamy wspólny cel. Czasem jedna opozycja demokratyczna o kobietach zapomina i na tym polu także działam. Włączamy się także w walkę o prawa osób niepełnosprawnych.
Kamila Gasiuk-Pihowicz, Nowoczesna
Około 4 lat temu było wiele do zrobienia w kwestii spraw kobiet, ale ostatnie lata to ogromny krok wstecz. Kobieta ma zostać w domu, odcięta od aktywności zawodowej. To ogromna strata dla Polski. Każda aktywna zawodowo osoba, zwłaszcza w okresie koniunktury, jest przecież na wagę złota. To nie jest zatem żadna przysługa, dobry gest w stosunku do kobiet, że mogą pracować. To twarda ekonomiczna konieczność. Co robi obecny rząd? Wycofuje 150 000 kobiet z rynku pracy poprzez źle skonstruowane programy socjalne. Każda osoba na rynku pracy to zapłacone podatki, to pieniądze na rozwój.
To jest czas kobiet. Jestem o tym głęboko przekonana. Jest w nas dużo siły i determinacji. Wiele szklanych sufitów zostało zbitych. Zyskujemy pewność, że zmiana jest możliwa, nawet jeśli będzie trudna. Wciąż mam przed oczami dzielne kobiety biorące udział w Czarnych Protestach, zatrzymujące marsze narodowców i stające w obronie godności swoich dzieci w Sejmie.
Monika Nowak, fotografka, Skwer Wolności
Wystawa zdjęć przy Sali Plenarnej pokazuje różnorodność walki o prawa kobiet. Cieszy mnie charakter ogólnopolski Kongresu, to budujące, z jak różnych miejscowości przybywają uczestniczki. Dzięki Kongresowi i zobaczeniu innych kobiet nabierają odwagi, na przykład decydują się na startowanie w wyborach samorządowych.
Przyjechałam w 6. miesiącu ciąży, na pewno odwiedzę Centrum Matki. Jednak to, co promuje Kaja Godek też mnie dotyczy. Walczę nie tylko o siebie, ale także o swoje koleżanki.
Marta Szymczyk, Łódzkie Dziewuchy Dziewuchom
Przyniosłyśmy dzisiaj ulotki dotyczące praw reprodukcyjnych kobiet. To prawa wpisane w nasze życie. Nie wyobrażamy sobie, żeby nie były w pełni respektowane. Dopóki same o sobie nie decydujemy, nie możemy rozmawiać o pełni praw człowieka w Polsce. Na bieżąco monitorujemy sytuację społeczno-polityczną. Reagujemy, ale też wychodzimy z inicjatywą edukacyjną. Jaki jest najbliższy cel? Walczymy o zalegalizowanie aborcji w Polsce.
Dorota Stalińska, aktorka
Po co tu jestem? To chyba oczywiste. Kongres Kobiet jest fantastyczną inicjatywą, nie jest partią polityczną. To ruch, który rozpoczął się z potrzeby połączenia kobiet walczących o swoje prawa. I rozwinął się nawet poza te prawa. Jest nas więcej. Cieszę się, że widzimy tu też wielu mężczyzn.
Kobiety mają ogromną siłę. Są często odważniejsze niż mężczyźni. Potrafią się zjednoczyć bardziej niż oni. Tu jest miejsce dla wszystkich, a są tu osoby o różnych poglądach. Kongres walczy z wszelką dyskryminacją.
Dla kobiet, które tu przyjechały, sama nasza obecność jest ważna. To jest nasze zadanie – dodać im siły. Cieszę się, że mogłam wyłuszczyć i podkreślić znaczenie samorządów. Walczymy także o to, aby przywrócić Polsce jej europejskość, wolność wypowiedzi. Prawa kobiet wiążą się przecież z obecnością w Unii. Przed nami konkretne etapy tej walki – najbliższym są wybory samorządowe. To największa zdobycz demokracji. Jeśli przegramy samorządy, stracimy Polskę. Uczulam, aby każda z pań na swoim terenie wzięła pod rękę dziesięć osób i zabrała je na wybory samorządowe.
Elżbieta Jankowska, KOD Łódzki
Spotykam tu osoby, których nie mam możliwości inaczej spotkać. Możemy wymieniać się doświadczeniami. Trzeba się zastanowić, co robimy dalej. Walczmy po prostu o prawa człowieka, kobiet, dzieci, mężczyzn – bo to jest najważniejsze.
Ewa Kruszyńska, Błysk Budzik
Jestem zszokowana, że znalazłam się w galerii bohaterek protestów kobiet. Czuję dzisiaj ogromne wsparcie. To miłe, kiedy osoby mi nieznane rozpoznają mnie i życzą mi powiedzenia. Udało mi się złapać też parę fenomenalnych osób i porozmawiać – np. pani profesor Łętowską. To dla mnie zaszczyt. Spotkałam też moją bohaterkę Gabrielę Lazarek.
Marek Kossakowski, Zieloni
Dyskusje można obejrzeć na transmisjach, ale naprawdę bezcenne są spotkania i rozmowy z kobietami z całej Polski. Odbyłem ich już kilkanaście i jeszcze wiele przede mną. To jest miejsce, gdzie spotykają się osoby z różnych środowisk, mogą się umawiać na wspólne przedsięwzięcia. Już umówiłem się na marsz do Rzeszowa i sesję do Bydgoszczy. Kontakty z ludźmi są tutaj najważniejsze.
Sprawa kobiet jest nierozerwalnie związana z sytuacją wszystkich obywateli pod władzą PiS. Wielu problemów nie da się rozwiązać przy tej władzy. Walka kobiet wpisuje się w wielką walkę o prawa człowieka, o demokrację i o wolność.
(Dorota Stalińska i Kamila Gasiuk nie odpowiedziały na prośbę o autoryzację)
