Wiersz wolny
Maciej Melecki
Kupny naród
Nigdy nie mógł nie żyć cudzym kosztem, przez to zawsze
Ciasno zbity w supeł żądał roszczeń od innych. Kierujący
Się tylko samym czubkiem buta, w cuglach, z wyciągniętą
Dłonią, nie odróżniał od razu jałmużny od zapłaty. W swych
Wielkopowierzchniowych sanktuariach klęczący podczas
Podniesienia, wyprostowany przy wypakowywaniu nabranych
Z półek towarów. Utrzymujący się w formie dzięki miejskim
Siłowniom, nabywający lasy z jeziorami, zajeżdżający
Główne i boczne drogi terenowymi samochodami, na każde
Dziecko mając wieloletnie pokrycie. Dotarłszy już prawie
Wszędzie, zaludniając plaże nie tylko Martyniki, dociera wciąż
W najdalsze katakumby swych materialnych pragnień, jakby
Hipnoza była powszechnym obowiązkiem, jakby nikogo już nie
Nadjadał czerw zaniku. Żyje w cywilizowanym zabobonie.
Żyje z niego. Kupno to nie to samo, co czyjaś sprzedaż.
Lunatyczne pełzanie po tępych krawędziach. Więcej to zawsze
Bezpieczniej. Rozszczep jaźni. Autystyczne schronienie. Coraz
Bardziej zaopiekowani i dopłacani. Dookolność jest tylko dla nich.
———————————
Maciej Melecki (1969) jest poetą i dyrektorem Instytutu Mikołowskiego. Dotychczas wydał dziesięć zbiorów wierszy, ostatnio Inwersje (2016), i zbiór prozy Gdzieniegdzie (2017). Laureat Nagrody Czterech Kolumn (2010) i Nagrody Otoczaka (2010). Mieszka w Mikołowie.
———————————
Wiersz wolny to nowa przestrzeń Liberté!, uwzględniająca istotne, najbardziej progresywne i dynamiczne przemiany w polskiej poezji ostatnich lat. Wiersze będą reagować na bieżące wydarzenia, ale i stronić od nich, kiedy czasy wymagają politycznego wyciszenia, a afekty nie są dobrym doradcą w interpretacji rzeczywistości.
Redaguje Rafał Gawin
