Jarosław Makowski: Dobrze sobie radziłeś jako przedsiębiorca. Ale coś cię podkusiło i ruszyłeś do polityki. Po kilku zakrętach politycznych wróciłeś znów do działalności biznesowej. Jakie zmiany w tym czasie zaszły na rynku – w tym zmiana zachowań konsumenckich?
Janusz Palikot: Zasadnicze. Rynek alkoholi w Polsce przechodzi transformację typową dla dojrzałych rynków. Konsumpcja w większości kategorii podstawowych nie rośnie, ale zmienia się struktura. Ludzie chcą pić bardziej lokalne, nieprzemysłowe, nietypowe alkohole. Pojawiają się też zmiany kategorii cenowych. I nie chodzi już tylko o zawartość alkoholu w pijalniach, ale też o przeżycie, degustację, smak, styl życia. To, co jest najciekawsze w punktu widzenia filozoficznego i socjologicznego, to odejście od owczego pędu, czyli ludzie nie chcą się zachowywać jak inni, tylko mieć swoje alkohole, swoje piwo, wódkę, wino, a nie pić to samo, co bardziej znani.
To teraz o genezie Twojej fascynacji okowitą. Czy faktycznie zaczęło się od tej butelki starej okowity tenczyńskiej znalezionej podczas remontu browaru?
Jak wiesz, ja się zawsze zajmowałem produkcją alkoholu – w domu robiłem nalewki różnego rodzaju. Zatem zrobienie alkoholu jakościowego, który byłby inny niż wódki korporacyjne, był mi bardzo bliski. Butelka okowity dała mi impuls, żeby wrócić do tematu, bo już kiedyś w Polmosie Lublin robiliśmy Okowitę Palikotówkę, która nie była kontynuowana, bo taki butikowy alkohol nie mieścił się w organizacji, gdzie numerem jeden była Żołądkowa Gorzka. Teraz po latach do tego wracam. Ta znaleziona butelka przyczyniła się do tego, że krok po kroku dotarłem do idei alembika i zorientowałem się, że dalej używa się alembików do produkcji whisky, więc zdecydowałem, że trzeba zrobić w końcu taką wódkę w Polsce.
Szukasz nowego modelu biznesowego. Ten ma być oparty na ludziach. To wciąż jest biznes czy pewnego rodzaju wspólnota zebrana wokół jakiejś idei?
Jeżeli chodzi o inwestorów z crowdfundingu, to ma być wspólnota zgromadzona wokół pewnego pomysłu, która wspiera marketingowo w mediach społecznościowych i konsumencko daną markę. A następnie ma zyski z ulokowanego kapitału.
Czy w Polsce ma szanse działać taki biznesowy crowdfunding?
W tej chwili w spółki związane ze mną i Doctorem Brew zainwestowało około 5 tysięcy osób. Nie wiem, czy jest jakaś spółka giełdowa, która ma taką liczbę inwestorów. Naszym celem jest zbudować wokół sobie grupę około 10 tys. inwestorów. Dlatego będziemy robili kolejne projekty. Trzeba też pamiętać, że crowdfunding działa tam, gdzie produkt czy usługa ma charakter emocjonalny i angażuje konsumentów. Trudno sobie wyobrazić crowdfunding do produkcji masy bitumicznej czy betonu. A jeżeli mamy produkt emocjonalny – czy to są perfumy, czy alkohol, czy model komunikacji społecznej – to zawsze się znajdą chętni.
Czy tak tworzone marki będą angażować się w działalność społeczną czy kulturalną?
Tak, podpisaliśmy już między innymi umowę z fundacją Wisławy Szymborskiej jako Tenczyńska Okovita. Wspieramy już, a także dalej będziemy wspierać naszymi działaniami tą fundację. Jak tylko produkty wejdą na rynek, to poinformujemy na jakich zasadach i ile pieniędzy z każdej butelki przekazujemy na ten cel. Każda z naszych spółek będzie działać w taki sposób.
Jak się współpracuje z ponad 5 tysiącami inwestorów?
Mamy stworzoną platformę, gdzie oni mogą przekazywać uwagi, opinie. Z niektórymi mamy współprace operacyjne dotyczące na przykład dostarczania materiałów i sprzedaży. Mają oni możliwość kupowania tych produktów online ze zniżkami. W lutym zorganizowaliśmy Spotkanie Inwestorów Tenczyńskiej Okovity. Kolejne niestety na razie nie odbyły się w związku z sytuacją epidemiologiczną, ale mamy takie plany na październik. W każdej spółce obyły się WZA podwyższające kapitał, wydajemy newsletter z informacjami, a każda spółka ma osobę dedykowaną do obsługi inwestorów.
Janusz Palikot – filozof, pisarz, przedsiębiorca, twórca sukcesu takich firm jak Ambra, Polmos Lublin czy Browar Tenczynek. W latach 1994-2000 pełnił funkcję Prezesa Zarządu w spółce Ambra SA, która jako pierwsza spółka winiarska w Polsce wypromowała portfel silnych marek własnych. Odpowiedzialny za stworzenie takich marek jak Dorato, Cin&Cin, Fresco czy Wódka Żołądkowa Gorzka De Lux, które znamy z półek sklepowych praktycznie wszystkich sklepów w Polsce. Jako pierwszy wprowadził na rynek zupełnie innowacyjne produkty jak Piccolo. Jest także twórcą rekordowej kampanii w polskim equity crowdfundingu – Tenczyńskiej Okovity.