Nie tylko ze względu na ulokowanie znacznej części głównych instytucji Unii Europejskiej w jej stolicy, Belgia jest uznawana za samo epicentrum procesów i idei integracji europejskiej. Nic więc dziwnego, że także wśród integrujących się po II wojnie światowej liberałów Europy zachodniej jednym z najważniejszych pionierów był Belg. Roger Motz należał i przewodził pierwszemu pokoleniu belgijskich polityków, dla których bycie równocześnie ludźmi polityki belgijskiej i europejskiej stało się nową oczywistością.
Motz urodził się w Schaerbeek w 1904 r. Na Wolnym Uniwersytecie w Brukseli zdobył 22 lata później, nietypowe na tle większości liberalnych kolegów-polityków, wykształcenie inżyniera technik wydobycia górniczego. Jednak już od lat studenckich głęboko zaangażował się w życie polityczne, jednoznacznie jemu się poświęcając. Został aktywistą liberalnego zrzeszenia studentów CEL, był przewodniczącym stowarzyszenia generalnego studentów swojej alma mater, działał w zarządzie Narodowej Unii Studentów Belgii. W drugiej połowie lat dwudziestych obracał się nawet w kręgach międzynarodowych zrzeszeń studenckich, w Międzynarodowej Konfederacji Studentów.
W latach trzydziestych Motz został aktywistą zgrupowania liberalnej młodzieży (Młodej Gardy Liberalnej), od 1932 r. pełnił funkcję jej krajowego wiceprzewodniczącego oraz politycznego dyrektora jej organu prasowego (wydawanego pod tytułem – nomen omen – „La Liberté”). Również od 1932 r. pełnił swój pierwszy samorządowy mandat polityczny.
Wzmocnienie jego pozycji w szeregach Partii Liberalnej zaznaczyło się zaproponowaniem Motzowi roli w pracach nad ideowo-programowym zredefiniowaniem partii. Motz należał do grupy polityków młodego pokolenia preferujących ewolucję w kierunku socjalliberalizmu wbrew bardziej centroprawicowej linii szefa partii Paula Hymansa. W 1934 r. Motzowi powierzono napisanie nowego programu w zakresie polityki ekonomicznej z naciskiem na finanse państwa, czyli określenie balansu pomiędzy celem rozbudowy polityki socjalnej a celem zachowania dyscypliny w finansach publicznych. Wynik jego analiz został przyjęty jako nowy program partii w trakcie słynnych Dni Liberalnych w grudniu 1935 r.
Po przejściowym sukcesie tzw. reksistów – partii faszysty i stronnika nazistów, Leona Degrelle’a – w wyborach w roku kolejnym, Roger Motz poświęcił kilka lat na walkę z wpływami skrajnej prawicy w Belgii. Był liderem liberałów w ponadpartyjnej (i wspieranej nawet przez katolicki Kościół) inicjatywie poświęconej walce z faszyzmem w Belgii, wskutek której reksiści ulegli w 1939 r. ponownej politycznej marginalizacji.
W okresie okupacji hitlerowskiej Motz przebywał w Londynie i angażował się w ruch oporu na odcinku mediów, wspierając m.in. dywersyjne audycje radiowe. Owocem jego ówczesnej pracy ideowej było wydanie w 1944 r. „Eseju o nowej doktrynie liberalnej”, gdzie rozwijał swoje socjalliberalne credo powołując się na brytyjskie reformy polityki społecznej autorstwa Williama Beveridge’a.
Już wtedy został prowizorycznie powołany na szefa Partii Liberalnej. Od roku 1947 niezwykle intensywnie skupił się na rozwoju międzynarodowych kontaktów i kładzeniu podwalin pod integrację europejską. Był jednym z inicjatorów Niezależnej Ligi na rzecz Współpracy Europejskiej, uczestnikiem Kongresu Europy Międzynarodowego Komitetu Koordynacji Jedności Europejskiej w 1948 r. i belgijskim koordynatorem Ruchu Europejskiego. Znalazł się w belgijskiej delegacji do pierwszego zgromadzenia konsultatywnego Rady Europy. Dziedziną jego aktywności było następnie szczególnie budowanie struktur współpracy europejskich partii liberalnych, których był w zasadzie pomysłodawcą. Zaraz po wojnie doprowadził do podpisania Deklaracji Brukselskiej, na podstawie której w 1947 r. zwołano w angielskim Oxfordzie kongres założycielski Międzynarodówki Liberalnej. Rok później w Zurychu światło dzienne ujrzała kolejna organizacja – Światowa Unia Liberalna. W latach 1952-53 zaangażowanie Motza doceniał już cały świat ruchów liberalnych – powołano go na szefa Międzynarodówki Liberalnej, na prezesa Liberalnego Ruchu na rzecz Zjednoczonej Europy oraz wiceprzewodniczącego liberalnej frakcji w zgromadzeniu Rady Europy.
Bardzo ciekawym i nie do końca jasnym wątkiem biografii Motza jest jego potencjalne uwikłanie jako… agent PRL-owskich służb specjalnych. W IPN zachowały się dokumenty, jakoby Motz dostarczał Polakom informacji o działaniach liberalnych organizacji, które współzakładał, a także grupy Bilderberg. Miał nie mieć bezpośrednich kontaktów z bezpieczniakami, ale świadomie informował wywiad poprzez polskiego przyjaciela z okresu londyńskiego – Jana Hauptmana, który do 1951 r. pracował w ambasadzie Polski w Brukseli. Motz miał otrzymywać w zamian gratyfikacje materialne, zwłaszcza w postaci korzyści handlowych dla powiązanych z nim przedsiębiorców, przychylności polskich władz dla wypłat odszkodowań dla wywłaszczonych po wojnie w PRL belgijskich koncernów, itp. Motz przewodniczył w belgijskim parlamencie przez pewien czas zespołowi belgijsko-polskiemu, a w latach 1947 i 1955 odwiedził PRL. Nie jest jednak do końca jasne, czy Motz i Hauptman nie byli podwójnymi agentami, powiązanymi z wywiadem brytyjskim.
W 1958 r. – chwili bardzo ważnej i przełomowej dla belgijskich dziejów politycznych – Roger Motz pełnił funkcję ministra gospodarki i w imieniu Partii Liberalnej sygnował dokument fundamentalnie ważny – tzw. Pakt Oświatowy. Wraz z jego podpisaniem kończyła się trwająca niemal 130 lat belgijska „wojna o szkoły” pomiędzy religijną, katolicką częścią społeczeństwa (reprezentowaną tradycyjnie przez Partię Katolicką) a obywatelami preferującymi wartości świeckie (reprezentowanymi tradycyjnie przez Partię Liberalną, a od przełomu XIX i XX w. także przez socjalistów). Konsensus położył kres podziałowi społeczeństwa na dwa tzw. filary, które miały przez ponad wiek odrębne szkoły, odrębnych adwokatów, taksówkarzy, fryzjerów, a nawet odrębne msze św. Najbardziej antyklerykalna z partii liberalnych Europy porozumiała się z powstającą w miejsce Partii Katolickiej nowocześniejszą chadecją na fundamencie – jak powiedział Motz – „tolerancji religijnej ujętej w ramy szacunku dla wolności indywidualnych”. Mogła powstać pierwsza koalicja chadecko-liberalna, a dotychczasowy podział zastąpiły sprawy gospodarcze i spory flamandzko-walońskie.
Dostrzegłszy głębokość tej cezury także dla Partii Liberalnej, Motz postanowił w 1961 r. oddać kierownictwo kolejnemu pokoleniu, uosabiającemu nowy etap dla belgijskiego liberalizmu, post-antyklerykalny i skupiony o wiele bardziej na celach społecznych i wolnorynkowych. Partia przyjęła nazwę Partii Wolności i Postępu (PLP), a Motz został jednogłośnie wybrany jej honorowym przewodniczącym. Zmarł w Brukseli w 1964 r.
