“Jesteś tym, co jesz”, od najmłodszych lat słyszymy jak ważna jest żywność. Jesteśmy uczeni, że pewne potrawy są ważniejsze niż inne, że śniadanie to podstawowy posiłek dnia, etc. Dom, przedszkole, szkoła kształtują naszą relację z jedzeniem, nawyki żywieniowe, wiedzę o żywności, co pośrednio wpływa na zdrowie każdego z nas. Na naszym talerzu odbywa się walka marketingu z legislacją, zysków z działającym lub niedziałającym systemem kształtowania produkcji, dystrybucji i konsumpcji żywności. W szkolnych sklepikach koncerny rozgrywają mecz o przyszłą sprzedaż, uzależnienie osób konsumenckich od cukru, tłuszczu, podjadania.
Jak wskazuje dr. Anna Taraszewska: “według danych uzyskanych z ogólnopolskiego badania przeprowadzonego przez Instytut Żywności i Żywienia wśród uczniów szkół podstawowych i gimnazjów (10-16 lat) problem nadmiernej masy ciała dotyczy co piątego ucznia, przy czym częściej występuje u chłopców niż u dziewcząt. Stwierdzono też, że wraz z wiekiem problem ten nieco maleje chociaż nadal utrzymuje się na poziomie ok. 22% u gimnazjalistów i ok. 16% u gimnazjalistek. Wstępne wyniki badania (2018 r.) zachowań zdrowotnych młodzieży w wieku 11-15 lat (międzynarodowe badanie HBSC, w którym od wielu lat uczestniczyła również Polska) wskazują, że nadmierna masa ciała występuje u 29,7% chłopców i 14,3% dziewcząt (wg kryteriów WHO, 2007). Odsetki te są wyższe o kilka procent w porównaniu do wyników edycji tego badania z 2014 r. W latach 2014-2018 odsetek młodzieży z nadmierną masą ciała wzrósł z 19,9% do 21,7% przy czym silniejsze pogorszenie zaobserwowano u chłopców w porównaniu do dziewcząt, a biorąc pod uwagę wiek – u 13-latków obojga płci.”
Dostępność diety roślinnej w placówkach oświatowych
Nadwaga i otyłość to część problemu braku edukacji żywnościowej, niezrównoważonych posiłków w placówkach oświatowych, braku zakazu reklam żywności dla dzieci i młodzieży. System, który nie działa, tworzy kolejne pokolenia osób narażonych na choroby cywilizacyjne i napędza katastrofę klimatyczną, środowiskową i etyczną. System, który nie działa tworzy też wykluczenie i dyskryminację. Z badania, jakie koalicja Future Food 4 Climate, koordynowana przez Green REV Institute, przeprowadziła w 2022 r. wraz z Rodzicami dla Klimatu oraz Akcją Demokracją wynika, że ponad 25% (25,9%), a więc 1⁄4 osób uczących się, które wzięły udział w badaniu nie ma możliwości zakupu obiadu w formie ciepłego posiłku składającego się z zupy i/albo drugiego dania. Pytanie to koresponduje z pytaniem o dostępne formy żywienia w szkole, gdzie jedynie 56,1% osób zadeklarowało, że ma w szkole dostęp do stołówki. Spośród osób mających możliwość zakupu obiadu w formie ciepłego posiłku składającego się z zupy i/lub drugiego dania niewiele ponad połowa ma możliwość zakupu posiłku wegetariańskiego, a jedynie 6,5% posiłku wegańskiego. Zestawiając te dane można wyciągnąć wniosek, że posiłki wegetariańskie i wegańskie dostępne są głównie w formie eliminacji części elementów posiłku np. wykluczenie mięsa z posiłku i zakup samych warzyw np. frytek, surówki, gotowanych ziemniaków, makaronu.
Jesteś uczniem szkoły, który zgłasza potrzeby w zakresie posiłków związane z alergią, nietolerancją pokarmową czy świadomym wyborem dla zwierząt i klimatu? Niestety brakuje rozwiązań systemowych, takich jak np. we Włoszech czy Portugalii i wszystko zależy od dobrej woli placówki.
Co na to samorządy?
Kilkanaście miesięcy temu, rozpoczynając działania rzecznicze w temacie dostępności roślinnych posiłków dla dzieci i młodzieży w wieku szkolnym, które chcą jeść wegańsko, zakładałyśmy, że problemem może być uzyskanie poparcia dla projektu uchwały intencyjnej samorządu, którą specjalnie opracowałyśmy. Jednak jak zwykle, kiedy chcemy zmieniać system, okazało się, że kwestią najbardziej problematyczną jest temat niezrównoważonego żywienia. Radni i radne z Poznania (Dorota Bonk – Hammermeister), Wrocławia (Jolanta Niezgodzka), Warszawy (Filip Pelc), Krakowa (Łukasz Gibała), Katowic (Patryk Białas, Tomasz Maśnica, Magdalena Wieczorek, Andrzej Warmuz), Torunia (Margareta Skerska-Roman, Bartosz Szymanski), Cieszyna (Joanna Wowrzeczka), Gorzowa Wielkopolskiego (Marta Bejnar- Bejnarowicz), Ostródy (Agnieszka Karłowicz), zwrócili się z interpelacjami w sprawie dostępności roślinnych posiłków oraz budowania i projektowania polityki żywnościowej samorządów zgodnie z ambicjami unijnej strategii „Od pola do stołu”.
Odpowiedzi zaskakują, niestety negatywnie. Część władz samorządowych wskazuje na zapis Rozporządzenia Ministra Zdrowia z 2016 r. w sprawie grup środków spożywczych przeznaczonych do sprzedaży dzieciom i młodzieży w jednostkach systemu oświaty oraz wymagań, jakie muszą spełniać środki spożywcze stosowane w ramach żywienia zbiorowego dzieci i młodzieży w tych jednostkach, zapominając, że pytanie nie dotyczy wegańskich piątków czy poniedziałków a dostępu do wegańskich posiłków, dla osób na diecie roślinnej. Katowice wskazują, że “Żywienie dzieci i młodzieży w katowickich placówkach oświatowych organizowane jest w taki sposób, aby dostarczało odpowiednią ilość składników odżywczych, niezbędną do prawidłowego funkcjonowania uczniów i wychowanków.” Jednak w sprawie projektowania polityk żywnościowych i kompatybilności z unijnymi strategiami odpowiadają, że: “Prezydent Miasta Katowice nie jest podmiotem uprawnionym do analizowania w jaki sposób przepisy prawa oświatowego korelują, bądź stoją w sprzeczności z poszczególnymi aktami i dokumentami strategicznymi na poziomie krajowym i unijnym. Natomiast jeżeli chodzi o Plan Adaptacji do zmian klimatu dla Miasta Katowice do roku 2030 to dokument ten nie obejmuje zagadnień dotyczących kwestii żywieniowych.”
Wrocław błędnie wskazuje, że “posiłki powinny zawierać mięso i ryby” powołując się na wspomniane Rozporządzenie Ministra Zdrowia z 2016 r. Rozporządzenie zawiera zapis “posiłki (śniadanie, obiad, kolacja) zawierały produkty z następujących grup środków spożywczych: produkty zbożowe lub ziemniaki, warzywa lub owoce, mleko lub produkty mleczne, mięso, ryby, jaja, orzechy, nasiona roślin strączkowych i inne nasiona oraz tłuszcze”, ale w dalszym opisie wyraźnie czytamy, że “każdego dnia (powinny) być podawane: a) co najmniej dwie porcje mleka lub produktów mlecznych, b) co najmniej jedna porcja z grupy mięso, jaja, orzechy, nasiona roślin strączkowych, c) warzywa lub owoce w każdym posiłku, d) co najmniej jedna porcja produktów zbożowych w śniadaniu, obiedzie oraz kolacji.” Zespół prawny Green REV Institute opracowuje projekt nowelizacji Rozporządzenia, które faktycznie wprowadza twarde zapisy dotyczące mleka zwierzęcego, ale daje możliwość zastąpienia porcji mięsa porcją nasion roślin strączkowych. Właśnie z powodu zapisu dotyczącego mleka, w którym nie wskazano zamienników roślinnych w pełni Wegański Dzień w placówkach oświatowych jest niemożliwy do wprowadzenia. To duży problem, bo z danych GUS wynika jasno, że na 14,5 mld litrów mleka wyprodukowanego w Polsce jedynie 28 milionów litrów posiada certyfikat ekologiczny. Wspierając produkcję i konsumpcję mleka zwierzęcego rząd wspiera rozwój ferm przemysłowych, w których zwierzęta, ludzie, środowisko są tylko kosztami w osiąganiu coraz wyższych zysków i intensyfikowaniu produkcji.
Niestety większość samorządów uznaje, że nie ma kompetencji w zakresie kształtowania zrównoważonego żywienia w placówkach oświatowych. Jednak nie tylko dyrekcja szkoły ma wpływ na planowanie żywienia w przedszkolach i szkołach, a organ prowadzący odpowiada wyłącznie za zapewnienie etatów oraz środków finansowych w budżecie jednostek na realizację tego zadania, zgodnie bowiem z art. 10 ust. 1 pkt 1 Prawa oświatowego organ prowadzący szkołę lub placówkę odpowiada za jej działalność. Do zadań organu prowadzącego szkołę lub placówkę należy w szczególności zapewnienie warunków działania szkoły lub placówki, w tym bezpiecznych i higienicznych warunków nauki, wychowania i opieki. Niestety wszystkie samorządy zgodnie wskazują, że to nie one odpowiadają za jakość i dostępność posiłków.
Czy zrównoważony system żywnościowy pozostanie zrównoważony w strategiach i projektach?
Choroby cywilizacyjne, ekspansja ferm przemysłowych, antybiotykooporność, spadek bioróżnorodności, miliardy zwierząt zabijanych rocznie nie robią wrażenia na władzach samorządowych. Jednak radni i radne, którzy walczą o polityki żywnościowe, edukację klimatyczną, zauważają konieczność zielonych działań nie tylko w obszarze energii i transportu, ale właśnie w obszarze transformacji systemu żywności otrzymają wsparcie w postaci legislacji dla unijnego Zrównoważonego systemu żywnościowego – Sustainable Food System Law (SFS). Ram prawnych, które mają regulować kwestie zamówień publicznych, wyżywienia zbiorowego w placówkach oświatowych, marnowania żywności oraz oznakowania żywności. Komisja Europejska przygotowuje już legislację SFS, żeby mieć narzędzia do realizacji strategii „Od pola do stołu”.
Czy legislacja unijna doprowadzi do tego, że polskie szkoły zaczną karmić, edukować i budować w praktyce zrównoważony, sprawiedliwy system żywności dla ludzi, zwierząt i planety? Miasto Stołeczne Warszawa już opracowała, jako pierwsze miasto w Polsce, projekt polityki żywnościowej, rozpoczynając tym samym kształtowanie lokalnej polityki dla transformacji systemu żywności i wdrażając ambicje strategii „Od pola do stołu”.
