Transformacja energetyczna Polski jest jednym z trzech najważniejszych wyzwań dla naszego kraju. Zaniedbania w tej dziedzinie narastają od wielu lat, a wyzwanie transformacji wymaga ogromnych nakładów finansowych. Polska musi po pierwsze stać się niezależna energetycznie od Rosji, a w przyszłości możliwe od innych autorytarnych satrapii. Po drugie nasz sektor energetyczny musi zostać zmieniony na zasilany w takie źródła energii, które możliwe nie będą przyczyniały się do dalszej emisji CO2 i ocieplania klimatu oraz które przestaną zatruwać nasze powietrze trującym smogiem.
Warto przypomnieć, że według Air Quality Index zimą 2021 polski Wrocław był najbardziej zanieczyszczonym miastem na świecie![1] A inne polskie miasta stale goszczą w czołówkach smogowych rankingów Europy i świata. Ogrzewanie domów jednorodzinnych spalanym węglem jest jednym z głównych winowajców tego ogromnego problemu. Smog przyczynia się i potęguje wiele chorób skracając życie naszego społeczeństwa.
Setki tysięcy gospodarstw domowych w Polsce dokonuje inwestycji zmieniając sposoby ogrzewania domów. Instalowane są pompy ciepła, ogrzewanie gazowe, domy są ocieplane tak, aby osiągnąć większą energooszczędność, ludzie inwestują znaczące prywatne środki w fotowoltaikę.
Wzrost cen energii wywołany przez rosyjską wojnę na Ukrainie dotyka wszystkich. Zarówno tych którzy próbują coś zmienić, jak i tych którzy tkwią przy węglu.
Polski rząd postanowił jednak specjalnie dotować tylko jedną grupę osób: tych którzy ogrzewają domy spalając węgiel. Rząd dał zielone światło jednorazowemu dodatkowi w kwocie 3 tys. zł domów ogrzewanych piecem na węgiel. Czyli z podatków płaconych przez nas wszystkich, również przez którzy zainwestowali duże środki w zmiany sposób ogrzewania swoich domów, będziemy specjalnie dopłacać tym którzy nie zdecydowali się na potrzebne inwestycje, tkwią przy ogrzewaniu węglowym trując swoich sąsiadów i siebie.
Trudno wyobrazić sobie bardziej nieekologicznie, anty-zdrowotne i krótkowzroczne działanie.
20 lipca 2022 Jakub Wiech napisał na blogu: „Według szacunków planowany przez rząd dodatek węglowy w kwocie 3000 złotych będzie kosztował maksymalnie 11,5 mld złotych. Dla skali: za taką kwotę można kupić pół reaktora jądrowego.”
Tymczasem o budowie elektrowni jądrowej w Polsce, która dostarczałaby czysty i niezależny od Rosji prąd, słyszymy od niemalże dwóch dekad. Tymczasem realne inwestycje w energie atomową nie wyszły poza polityczne deklaracje i slogany. Polska sieć energetyczna jest przestarzała i niekompatybilna z możliwościami jakie daje energetyka rozproszona np. fotowoltaika. Rząd m.in. przez wieloletni brak inwestycji w modernizację sieci energetycznych zmienił od kwietnia 2022 zasady rozliczania się osób produkujących prąd z własnej fotowoltaiki, co znacząco zmniejsza jej opłacalność i zapewne gotowość do dalszych inwestycji.
W sytuacji w której cały sektor dramatycznie potrzebuje wielkich inwestycji rząd postanawia przepalić 11,5 mld złotych na węgiel. Trudno znaleźć racjonalny komentarz. Tym bardziej, że jak mówi prawo popytu i podaży, kiedy kieruje się rynek w którym danego towaru brakuje więcej pieniędzy, cena owego towaru ponownie… wzrasta.
[1] https://300gospodarka.pl/live/air-quality-index-wroclaw-warszawa-krakow-ranking