Lista złych zmian jest długa: obniżenie wieku emerytalnego, wzrost upolitycznienia gospodarki, zakaz handlu w niedziele, zakaz handlu ziemią, nadprodukcja prawa złej jakości, psucie zasad państwa prawa itd. Zmiany nazwisk w rządach Jarosława Kaczyńskiego zmienią niewiele, jeśli nie zmieni się prowadzona przez te rządy polityka.
Temat rekonstrukcji rządu dominował w ostatnich tygodniach w mediach i politycznych dyskusjach. Poczynając od zmiany na stanowisku premiera, rekonstrukcji poświęcano nieproporcjonalnie dużo uwagi, w porównaniu do szeregu złych zmian, które już weszły w życie lub są właśnie uchwalane. Zmian w rządzie nie powinno się analizować w oderwaniu od dotychczasowych „osiągnięć”, o których zdaje się zapominać nawet nowy premier Mateusz Morawiecki.
Ta amnezja premiera Morawieckiego była szczególnie widoczna podczas grudniowego exposé. Część wymienionych tam haseł czy słusznych postulatów była sprzeczna z tym, co przez dwa lata robił rząd i obóz rządzący, z ministrem Morawieckim w składzie. Przykładowo M.Morawiecki krytykował nadmiar tworzonego prawa. Jednocześnie lata 2016-17 będą należeć do rekordowych, jeśli chodzi o liczbę stron przyjmowanych aktów prawnych, co potwierdzają dane publikowane w ramach Barometru Prawa. Jednocześnie wiele przepisów jest tworzonych w pośpiechu, z pominięciem konsultacji z obywatelami lub z fasadowymi konsultacjami, a co za tym idzie powstaje prawo coraz gorszej jakości. Przykłady takich działań omawiają szczegółowo raporty Obywatelskiego Forum Legislacji. Czy w takim razie M.Morawiecki nieświadomie skrytykował dwa lata rządów PiS?
Innym hasłem powtarzanym wielokrotnie przez M.Morawieckiego było dobro przyszłych pokoleń. Jednocześnie to rząd PiS wprowadził złą zmianę obniżającą wiek emerytalny, za którą przyszłe pokolenia zapłacą najwięcej. Czy obniżenie wieku emerytalnego na koszt kolejnych pokoleń ma być wyrazem troski o te pokolenia, w tym dzieci jeszcze nienarodzone?
Morawiecki mówił o korzyściach płynących z gospodarki współdzielenia. W tym samym czasie w rządzie trwają prace nad takimi regulacjami Ubera i podobnych aplikacji transportowych, które doprowadzą do eliminacji większości zalet tych nowoczesnych aplikacji, które teraz przeciągają tak wielu klientów. Czy nowa Minister Przedsiębiorczości i Technologii zatrzyma te złe zmiany czy zostanie grabarzem tanich i łatwo dostępnych, dzięki dobremu pomysłowi, Internetowi i komórkom, usług transportowych, będących konkurencją dla przeregulowanych taksówek?
Morawiecki wspomniał podczas exposé o szkodliwych regulacjach Unii Europejskiej, uderzających w całe sektory. Co z tego skoro to jego obóz polityczny forsował i nadal forsuje szereg sektorowych regulacji i obciążeń m.in. w sektorze handlu, bankowym, farmaceutycznym, czy transportowym. Niech narzekanie na nadmierne unijne regulacje nie przesłania nam często o wiele bardziej szkodliwych krajowych regulacji i obciążeń przedsiębiorstw.
W analizie FOR „Exposé Morawieckiego: deklaracje a rzeczywistość” zwróciliśmy uwagę także na inne ważne niespójności pomiędzy deklaracjami a działaniami. Rządzący mówią o potrzebie zwiększania inwestycji, a jednocześnie niestabilność prawna i regulacyjna zniechęca do prywatnych inwestycji, które nie rosną pomimo zapowiedzi z tzw. planu Morawieckiego. Jak możemy przeczytać w analizie FOR „niepewność, wywołana nieprzewidywalnymi zmianami w prawie, dokonywanymi przez nowy rząd, obniżyła inwestycje przedsiębiorstw prywatnych o 30-40 mld zł”. M.Morawiecki w exposé mówił o unowocześnianiu gospodarstw rolnych, a polityka rządu PiS, który poprzez zakaz handlu ziemią de facto przywiązał polskich rolników do ziemi, utrwala zacofanie polskiego rolnictwa. Zamiast ułatwień dla konsolidowania gospodarstw rolnych, mamy do czynienia ze wzmacnianiem bodźców do funkcjonowania jednego z najbardziej rozdrobnionych sektorów rolniczy w Unii Europejskiej, z małą przeciętną wielkością gospodarstw
We wspomnianej analizie FOR odnieśliśmy się także do popularnych mitów głoszonych przez M.Morawieckiego na temat transformacji gospodarczej, fantastycznej sytuacji finansów publicznych („Dobra koniunktura i związane z tym wyższe wpływy podatkowe maskują problemy finansów publicznych”) czy zasług partii rządzącej w obniżaniu bezrobocia (to głównie dobra koniunktura i kontynuacja trendu odziedziczonego po poprzednikach). Warto też przypomnieć, że w trakcie zmian personalnych w rządzie w parlamencie kończył się proces uchwalania szkodliwego dla konsumentów, pracowników, przedsiębiorców i gospodarki zakazu handlu w niedziele.
Po skończeniu przedstawienia pod tytułem „rekonstrukcja rządu” wróćmy do rozmów o poważnych tematach, takich jak osłabianie długofalowego tempa rozwoju, brak poważnych reform gospodarczych, anty-reformy „dobrej zmiany”, niszczenie zasad państwa prawa czy osłabianie roli Polski w Unii Europejskiej (zob. raport FOR „Perspektywy dla Polski. Polska gospodarka w latach 2015-2017 na tle lat wcześniejszych i prognozy na przyszłość”). Zmiany nazwisk w rządach Jarosława Kaczyńskiego zmienią niewiele, jeśli nie zmieni się prowadzona przez te rządy polityka.