Dzień dobry. 🙂
Koniec roku to czas wielu rozterek. Podczas gdy @DamianChudini dumał nad własną racją bytu w mediach społecznościowych, @czarkye rozważał problematykę ideowości i pryncypialności polityków prawicowych:
Wszyscy bylibyśmy zakłopotani, bo taka postawa polityka niezbyt lubianego przez nas Fideszu zasługiwałaby na szacunek i pochwałę. Na szczęście 24 godziny później:
Zadawanie się z jaskrawą prawicą to, jak widać, spore ryzyko. Spodziewać się można wszystkiego, a hiszpańska Inkwizycja to jeszcze jeden z mniejszych problemów, jakie mogą się pojawić. Kto więc lubi spokojne życie, zawczasu stosuje środki zapobiegawcze. Spokojne życie w polskiej polityce lubi przede wszystkim najnudniejsza polska partia, czyli PSL. Gdy już więc wychodzi ze wspólną z jaskrawą prawicą inicjatywą polityczną, to wygląda to tak:
Widok z prawej:
Widok z flanki PeeSeLu:
Jednym z polskich herosów grudnia był bezapelacyjnie prezes Orlenu Daniel Obajek. Powszechnie bowiem wiadomo, że rozbił oddziały niemieckie w bitwie pod Passau i uwolnił z niemieckiej niewoli kilkanaście redakcji gazet oraz wielu użytkowników portali internetowych tychże wydawnictw regionalnych. Wszyscy oni zakosztują teraz świeżego powiewu wolności, jaki znają ludzie już pracujący w mediach kontrolowanych przez polski rząd. Ale Daniel „Człowiek Wolności” Obajtek miał w tym miesiącu pasmo sukcesów:
Każdy koniec roku wiąże się z wieloma ważnymi wydarzeniami. Jednym z nich jest Turniej 4 Skoczni. Tegoroczny był nieznacznie spóźnionym prezentem pod choinkę dla polskiego rządu. Niczym Obajtek pod Passau, premier Morawiecki i wicepremier Gliński pobili Niemców w kolejnych bitwach: pod Oberdorfem (tutaj zwycięstwo było tylko moralne, ale takie są przecież najlepsze) i pod Garmisch-Partenkirchen.
Innym ważnym wydarzeniem jest wizyta duszpasterska w polskich domach, powszechnie nazywana „kolędą”. Tradycyjnie głównym tematem z nią związanym jest tzw. koperta i jej zawartość. W tym roku, przez pandemię, „kolęda” się nie odbywa, więc wielu proboszczów stara się kwestię koperty rozwiązać inaczej, wobec czego staje się ona tematem jeszcze bardziej delikatnym niż zwykle. I tak oto irytacja poniosła ks. @DanielWachowiak:
Jak mawiał klasyk: „Jeśli ktoś ma pieniądze, to skądś je ma”.
Najważniejszym jednak wydarzeniem końca roku jest… koniec roku. A więc Sylwester. Tym razem szczególny, gdyż ekscytacji dodała „godzina policyjna” od godz. 19, która potem zmieniła się w „apel” @PremierRP. Tak czy inaczej, dzięki polskiemu rządowi nawet banalne wyjście z psem wieczorem 31 grudnia miało w sobie coś z misji szpiegowskiej.
Obowiązujący apel był zupełnie innowacyjnym narzędziem. W nowym roku rząd PiS może sięgnąć po inne tego typu narzędzia: restrykcyjne sugestie, propozycje nie do odrzucenia, a nawet wymuszające błagania.
Nie narzekamy jednak. Dzięki konieczności spędzenia Sylwestra przed telewizorem #WiemyWięcej!
Pozostaje złożyć naszym Czytelnikom własne życzenia noworoczne!
Przyłączamy się do Nataszy Urbańskiej oraz @Marcin_Celinski i życzymy oczywiście w roku 2021 więcej liberalizmu!