Simone Veil była postacią wyjątkową we francuskim życiu publicznym. U kresu swojej biografii powszechnie szanowana przez centrum, prawicę i lewicę, kierowała się przy wyborze postaw lub kierunków zaangażowania wartościami, które potrafiła ugruntowywać w intelektualnej argumentacji o wybitnej jakości. Ukształtowało ją doświadczenie Holokaustu, a jej nazwisko kojarzone jest dzisiaj głównie z liberalizacją francuskiej ustawy o przerywaniu ciąży. Jednak nie same te dwa zdarzenia z jej życia są godne odnotowania, a raczej sposób, w jaki do nich podchodziła i je przepracowywała, kształtując wrażliwości wielu spośród jej współczesnych.
Veil urodziła się w Nicei w roku 1927 jako Simone Jacob, w wywodzącej się z Lotaryngii rodzinie renomowanego (drugi laureat Nagrody Rzymskiej w 1919 r.) żydowskiego architekta André Jacoba. Jacobowie byli rodziną całkowicie zlaicyzowaną, ale intensywnie pielęgnującą kulturową tożsamość żydowską (stawiając wymagania swojej czwórce dzieci, ojciec podkreślał, że przynależność do „narodu wybranego” zobowiązuje). Wraz z Wielkim Kryzysem 1929 r. rodzina podupadła finansowo i musiała żyć skromniej, utrzymywana z dochodów matki.
Jednak prawdziwy kryzys życia rodzinnego zaczął się w 1940 r., gdy Nicea została objęta prawami segregacyjnymi i antyżydowskimi reżimu Vichy. André Jacob stracił prawo wykonywania zawodu, niekiedy nie było co włożyć do garnka. Zagrożenia stale się mnożyły, zwłaszcza po przejściu Lazurowego Wybrzeża pod niemiecką okupację jesienią 1943. Simone przestała chodzić do liceum, uczyła się zaocznie dzięki życzliwości znajomych nauczycieli, dorabiała w miejskiej bibliotece, a wszystko to dzięki posługiwaniu się z fałszywymi papierami na nazwisko „Jacquier”. Niestety w marcu 1944, jeden dzień po egzaminie maturalnym, Simone została poddana kontroli dokumentów przez niemiecki patrol w cywilu, który odkrył, że papiery są trefne i aresztował 16-latkę, a kilka godzin później – za pomocą podstępu – także resztę rodziny.
Simone, wraz z matkę i jedną z sióstr, trafiły za przez obóz w Drancy do Oświęcimia, gdzie wytatuowano jej numer 78651 i skierowano do pracy, zamiast do komory gazowej, tylko dzięki temu, że skorzystała z rady spotkanej w transporcie bydlęcym wagonem współwięźniarki, aby podała, że jest już pełnoletnia. Druga z sióstr Simone trafiła do Ravensbrück, zaś ojciec i brat do obozu na Litwie. Ich Simone nigdy więcej nie zobaczyła. Po ewakuacji Oświęcimia, tzw. marszu śmierci do Gliwic, i transporcie koleją w styczniu 1945 w obozie już w Bergen-Belsen zmarła na tyfus matka Simone. W Zagładzie straciła ona więc całą rodzinę, oprócz siostry, która jednak zginie w wypadku niedługo po wojnie.
W maju 1945 Simone Jacob wróciła do Francji i dowiedziała się, że zdała maturę. W efekcie zapisała się na studia prawnicze i politologiczne w Paryżu, gdzie poznała i rok później poślubiła przyszłego inspektora finansowego i menadżera korporacyjnego, Antoine’a Veila. Veil wkrótce po ślubie dostał pracę przy amerykańskiej administracji w strefie okupacyjnej Niemiec i para przeniosła się na pewien czas do Wiesbaden i Stuttgartu. Simone Veil powróciła więc do Niemiec nadspodziewanie szybko po wyzwoleniu z Bergen-Belsen. Ku zdumieniu wielu ludzi jej bliskich, już wtedy domagała się w rozmowach, aby jednoznacznie odróżniać nazistów i zbrodniarzy niemieckich osobiście ponoszących współodpowiedzialność za Shoah od zwykłych Niemców jako ogółu społeczeństwa. Był to punkt wyjścia dla późniejszej jej aktywności, gdy wraz z mężem została jedną z absolutnych prekursorek pojednania i odbudowy przyjaźni francusko-niemieckiej. Jej zdolność do przyjęcia takiej postawy tak krótko po tak bolesnych przeżyciach wymyka się wszelkim komentarzom i świadczy o niesłychanie silnej konstrukcji moralnej. Veil całe życia angażowała się zarówno w dzieło tego pojednania, jak i w pamięć o Holokauście, pełniąc już w XXI w. funkcję prezydent Fundacji Pamięci, podczas gdy jej syn Pierre-François był prezesem francuskiego komitetu przy Yad Vashem.
Po ukończeniu studiów Simone Veil rozpoczęła prawniczą karierę zawodową, głównie w administracji wymiaru sprawiedliwości i służby penitencjarnej. W końcu, w roku 1970, dotarła do stanowiska sekretarz generalnej Rady Najwyższej Sądownictwa – jako pierwsza kobieta. W okresie wojny w Algierii angażowała się w transfer do Francji ludzi zagrożonych torturami lub najwyższym wyrokiem, aby uchronić ich przed karą śmierci. W roku 1969 r. znalazła się w gabinecie ministra sprawiedliwości René Plevena. Było to jej pierwsza rola stricte polityczna.
Mąż Simone Veil był w IV Republice dość aktywnym działaczem politycznym, członkiem chadeckiej partii MRP. Jednak Simone oscylowała na lewo od niego, była wyraźnie bardziej liberalna w kwestiach światopoglądowych. Wiadomo, że popierała Pierre Mendèsa France’a i jego Partię Radykalną, a zdarzało się jej głosować nawet na socjalistów (choć w wyborach prezydenckich skłaniała się do kandydatów centroprawicy). Należała do obrończyń ruchu młodzieżowego 1968 r. Mówiła: „nie sądzę, że to młodzi się mylą. To my raczej żyjemy przyzwyczajeni do realiów epoki paraliżu”.
Choć nadal była bezpartyjna, to te centrowe poglądy zdecydowały o jej nominacji na stanowisko minister zdrowia po zdobyciu prezydentury przez liberała Valéry’ego Giscarda d’Estaing. Sprawowała ten urząd w gabinecie Jacquesa Chiraca i rządach Raymonda Barre’a, jako dopiero druga kobieta na pełnoprawnym stanowisku ministerialnym w dziejach Francji. W 1974 r. postanowiła przeforsować przez podzielony parlament (i pomimo podzielonej większości prezydenckiej) „ustawę o zamierzonym przerwaniu ciąży” („loi Veil”). Projekt opierał się na idei depenalizacji aborcji i – jak podkreśliła Veil w swoim historycznym i uznanym za majstersztyk sztuki argumentowania przemówieniu na ten temat przed Zgromadzeniem Narodowym („le discours de Simone Veil”) – „aborcja musi pozostać wyjątkiem, środkiem ostatecznym na sytuacje pozbawione innego wyjścia”. Przed zdominowaną liczebnie przez mężczyzn izbą Veil powiedziała również, iż „żadna kobieta nie ucieka się do aborcji dla zabawy”, ale sprzeciwiła się także jej banalizowaniu uznając, że aborcja „zawsze pozostaje tragedią”, a jej ustawa „podczas gdy już nie zakazuje, to także nie kreuje niczego na kształt prawa do aborcji”.
Tak dobierając słowa, Veil zachowała centrowy, równy dystans zarówno wobec agresywnie ją atakujących polityków skrajnej prawicy (którzy ośmielali się to robić, pomimo faktu iż byli politycznymi spadkobiercami Vichy) i niektórych posłów gaullistowskiej prawicy republikańskiej, jak i wobec skrajnej lewicy komunistycznej, utrzymującej iż aborcja to „najzwyklejszy zabieg”, a która to postawa była dla Veil nie do przyjęcia, jako osoby świadomej wartości życia w świetle osobistego doświadczenia Holokaustu. W gruncie rzeczy dyskurs Simone Veil po wsze czasy winien stanowić wyznacznik liberalnego podejścia w debacie o moralnych aspektach i prawnej dopuszczalności przerywania ciąży. Tutaj trudno coś jeszcze dodać.
Po wejściu nowelizacji w życie w styczniu 1975 r. Veil poświęciła resztę pracy ministerialnej tworzeniu warunków do tego, aby na aborcję decydowało się jak najmniej Francuzek. Przez wprowadzenie „karty szpitalnej” poprawiła jakość opieki dla kobiet w ciąży i okołoporodowej, przeforsowała znaczne zwiększenie wsparcia finansowego dla matek małych dzieci oraz walczyła o ustawy poprawiające zakres państwowego wsparcia przy opiece nad osobami niepełnosprawnymi.
Od 1979 r. Veil poświęciła się polityce europejskiej. Trzykrotnie przewodziła listom w wyborach do Parlamentu Europejskiego, w latach 1979 i 1984 były to listy liberalnej koalicji UDF (w 1984 dołączyli także neogaulliści Chiraca), zaś w 1989 dysydencka lista centrowa sygnowana jej nazwiskiem. W 1979 r. została wybrana pierwszą przewodniczącą PE pochodzącego z demokratycznego wyboru, pokonując kandydatów socjalistów i komunistów. Od 1982 r. zamieniła ten fotel na stanowisko szefowej frakcji liberałów. Pomimo nikłych kompetencji PE w tamtych czasach, jej osobowość dodawała wagi całej instytucji, a we Francji pomogła przykuć w latach 80-tych uwagę wyborców do polityki europejskiej. Na forum Parlamentu Veil walczyła o prawa człowieka w skali globalnej, wraz z Yvette Roude założyła Komisję Praw Kobiet. Nie trzeba dodawać, iż wspierała pogłębianie integracji europejskiej.
Simone Veil pozostała aktywna w polityce jeszcze przez wiele lat. Sprzeciwiała się tendencjom do zawierania przez republikańską centroprawicę nieformalnych koalicji na poziomie lokalnym z Frontem Narodowym Jean-Marie Le Pena. W latach 1993-95 była w rządzie Balladoura ministrem spraw społecznych i zdrowia, do końca XX w. pozostała aktywna w UDF. Po wycofaniu się bieżącego życia politycznego była członkinią Rady Konstytucyjnej, popierała przyjęcie Konstytucji dla Europy w referendum 2005 r., a w 2008 została przyjęta w poczet Akademii Francuskiej.
Simone Veil zmarła w Paryżu w 2017 r. Prezydent Emmanuel Macron wprowadził ją wraz z mężem do Partenonu.
Fundacja Liberte! zaprasza na Igrzyska Wolności w Łodzi, 14–16.10.2022. Partnerem strategicznym wydarzenia jest Miasto Łódź oraz Łódzkie Centrum Wydarzeń. Więcej informacji już wkrótce na: www.igrzyskawolnosci.pl
