Najwyższy czas skończyć z niemądrym przepisem zakazującym handlu w niedzielę. Zakaz ten wprowadzony przez Prawo i Sprawiedliwość z pobudek ideologicznych, religijnych, z chęci kreowania dodatkowej motywacji do odwiedzania kościołów przez obywateli jest krytycznie oceniany przez rosnącą część społeczeństwa. Świeckie państwo nie może poddawać się dyktatowi religijnych radykałów narzucających swoją wolę wszystkim Polakom.
Według sondażu przeprowadzonego przez UCE Research dla Grupy AdRetail, 54,9 proc. Polaków uważa, że sklepy powinny być otwarte w każdą niedzielę.[1] Obecny zakaz nie zyskał aprobaty społecznej. Mówiąc wprost zakaz ten utrudnia nam życie, powoduje że musimy żyć w jeszcze większym pędzie, aby zdążyć z zakupami w tygodniu, kiedy moglibyśmy na spokojnie zrobić je w niedzielę. Jednocześnie jest w rosnący sposób omijany przez kreatywnych przedsiębiorców, co jest nieuniknione ponieważ wszelkie państwowe zakazy są jednocześnie nadzieją zysków dla tych, którzy znajdą sposób na ich ominięcie. Jest też niesprawiedliwy ponieważ nakazuje inne traktowanie pracowników handlu wielkopowierzchniowego niż np. pracowników restauracji, kawiarni, kin, basenów, uczelni wyższych, pracowników transportu publicznego, sportowego czy sektora eventów.
Dlaczego pracownicy handlu wielkopowierzchniowego są traktowani inaczej niż pracownicy innych sektorów? Oczywiście nie dla ich „dobra”, tylko dlatego że rządzący uznali, że masowość czynienia zakupów w niedzielę „wyciąga” statystycznego Polaka z kościoła. Proces ten dotyczył również małych miejscowości, w których uczestnictwo w obrzędach kościelnych ma szczególne znaczenie polityczne dla partii rządzącej.
Wolność kształtowania relacji między pracodawcą a pracownikiem jest wielką wartością systemu kapitalistycznego i demokracji. To wolne i niezależne jednostki decydują o tym z kim i na jakich zasadach chcą współpracować. Szczególnie na rozwiniętych rynkach pracy o niskim stopniu bezrobocia, a takim konsekwentnie staje się szczęśliwe polski rynek pracy, ta zasada może być realizowana z oczywistą korzyścią dla wszystkich stron takich transakcji.
Dlatego cieszy mnie inicjatywa ustawodawcza mająca na celu uchylenie ustawy o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni, która została złożona na ręce Senatorów Krzysztofa Kwiatkowskiego oraz Michała Kamińskiego przez Instytut Myśli Liberalnej oraz Fundację Wolności Gospodarczej. Nie mam złudzeń, że obecnym układzie parlamentarnym nie ma szans na jej przeforsowanie. Jednak niezwykle ważne jest przekonywanie partii opozycyjnych, że czas kapitulacji przed postulatami PiS minął. Wyborcy opozycji powinni żądać od partii opozycyjnych wspierania, a w przyszłej kadencji przeforsowania ustaw wspierających wolność gospodarczą i wolność jednostki. Nastroje społeczne coraz silniej sprzyjają postulatom wolnościowym i świeckim. Czas aby politycy zaczęli nadążać za trendem.
[1] https://www.bankier.pl/wiadomosc/Badanie-Ponad-polowa-Polakow-za-przywroceniem-handlu-w-niedziele-8196801.html
