Dziękuję Panie Prezydencie za podpisanie najbardziej kuriozalnej ustawy od początku Pana urzędowania, ustawy niepozostawiającej żadnych wątpliwości co do metod i celów środowiska politycznego, z którego Pan się wywodzi.
Dziękuję, ponieważ Pana godne pochwały zaangażowanie na rzecz pomocy walczącej Ukrainie w oczach wielu Polaków mogło niejako stanowić okoliczność łagodzącą dla dotychczasowych Pana poczynań. Mam głównie na myśli łamanie przez Pana konstytucji, na której straży przysięgał Pan stać, ale również wiele innych Pana działań oraz wypowiedzi na przestrzeni ostatnich niemal ośmiu lat – dewastujących w sposób bezprecedensowy państwo prawa oraz antagonizujących społeczeństwo polskie. Chociaż liczne Pana wpadki, nielicujące z powagą głowy państwa, były jedynie błahostkami na tle barbarzyństwa, chamstwa, złodziejstwa i obłudy, charakteryzujących partię rządzącą, to jednak Pana rola w skierowaniu Polski na drogę autorytaryzmu jest równie istotna, jak aktualnego rządu RP i stojącej za nim partii. Król jest i zawsze był nagi. Dziękuję za przypomnienie.
Dziękuję Panie Prezydencie za ten wstrząs, którego doświadcza teraz znaczna część społeczeństwa polskiego. Dziękuję, bo Pana decyzja o podpisaniu tej haniebnej ustawy może być oczekiwanym od dawna punktem zwrotnym, kamieniem milowym (swoistym game changerem). Nie potrafiła przełamać tego pasma porażek żadna z partii opozycyjnych, możliwe, że udało się to właśnie Panu. Nie wiem, na ile zna Pan Polaków, ale wystarczająco wielu bardzo nie lubi, gdy się tak brzydko oszukuje, bezczelnie łamie zasady w trakcie gry i próbuje narzucać siłą własne przekonania. Ot, chociażby taki przykład z lokalnego podwórka – kandydat partii rządzącej na prezydenta Łodzi stracił jakiekolwiek szanse na zwycięstwo, kiedy wysłannik Nowogrodzkiej chciał w sposób łamiący zasady wpłynąć na wyniki wyborów i wyeliminować jego rywalkę. Wygrała w pierwszej turze z historyczną przewagą. Łodzianie nie pozwolili sobą manipulować, Polacy też nie pozwolą. Lex Tusk może tylko wzmocnić osobę, którą ma na celu pogrążyć. Całkiem prawdopodobne, że przyczynił się Pan właśnie do porażki ugrupowania, które chciał Pan wesprzeć i do zwycięstwa znienawidzonego rywala. Serdecznie i szczerze dziękuję.
Dziękuję Panie Prezydencie za zaproszenie na wielką demonstrację w Warszawie w dniu 4 czerwca. Wielu zastanawiało się, czy warto poświęcić wiosenną niedzielę i przyjechać do stolicy na ten protest, ale zdołał Pan całkowicie rozwiać te wątpliwości. Prezydentowi się przecież nie odmawia. Co więcej – wydaje się, że właśnie trwają gorączkowe rozmowy w centralach partii, które do tej pory nie wzywały swoich wyborców do Warszawy, a ich liderzy zamierzali spędzić ten dzień inaczej. Cóż, trudno sobie wyobrazić, by w tych okolicznościach nie zmienili zdania… Zapewne wszyscy oni będą tu przemawiać w jednym duchu, wzywać do jedności, do zamanifestowania sprzeciwu wobec tej absurdalnej ustawy. Być może ta demonstracja stanie się nawet początkiem ściślejszej współpracy partii opozycyjnych. Ludzie wszak od wielu lat skandują na licznych manifestacjach hasła o „zjednoczonej opozycji”. Strach pomyśleć, co się może wydarzyć, gdy zacznie je skandować kilkaset tysięcy? Może faktycznie słowo stanie się ciałem? I to wszystko dzięki Panu, Panie Prezydencie. No i jak tu nie dziękować.
Dziękuję Panie Prezydencie za Pańskie słowa o potrzebie faktycznego zbadania wpływów rosyjskich w Polsce. Zgadzam się w całej pełni. Takie wpływy z całą pewnością powinny być ujawnione, a działający na szkodę państwa i w interesie obcego mocarstwa osądzeni i ukarani. Nie będzie to jednak zadanie jakiejś kuriozalnej komisji, której istnienie i funkcjonowanie wymyka się jakimkolwiek standardom, obowiązującym w demokratycznym państwie prawa. Ingerencję taką być może ujawnią wkrótce niezależne media, podejrzanych ścigać będzie niebawem niezależna prokuratura i odpowiedzą oni za swoje działania przed niezależnym sądem. Tak samo jak Pan liczę na to, że społeczeństwo polskie dowie się wreszcie, na czyje zlecenie nagrywano polityków w restauracjach i jaki to miało wpływ na wybory w naszym kraju. Może służby potraktują poważnie ustalenia wielu dziennikarzy, w tym Tomasza Piątka, o powiązaniach polityków partii rządzącej z rosyjską mafią. Może dowiemy się, w czyim interesie postanowiono „wykończyć Caracale” i jaki np. był cel przyjmowania w Warszawie liderów europejskich partii nacjonalistycznych, sowicie finansowanych przez Kreml i to w przededniu inwazji Rosji na Ukrainę. Jest tyle do wyjaśnienia, tyle do ujawnienia… Dziękuję Panie Prezydencie za zwrócenie na to szczególnej uwagi.
Dziękuję Panie Prezydencie za coś jeszcze. Otóż dziękuję, że po zakończeniu przez Pana tej kadencji raczej nie będę Pana często oglądał w mediach. Wydaje się, że Pana marzenia o pełnieniu ważnej funkcji w instytucjach międzynarodowych i życiu na świeczniku prysnęły właśnie jak bańka mydlana. Trudno się bowiem spodziewać, by ktoś poważny powierzył odpowiedzialne stanowisko człowiekowi, który próbował zniszczyć demokrację we własnym kraju. Co prawda niszczy ją Pan od dawna, ale być może jeszcze nie wszyscy na świecie o tym wiedzieli, a i nie wszyscy w to może do końca wierzyli. Podpisem pod wspomnianą ustawą zdołał Pan jednak dotrzeć z tą wiedzą do wszystkich zakątków globu i otworzył Pan oczy najzagorzalszym niedowiarkom. Prawdopodobnie i tak miałby Pan niewielkie szanse na intratne stanowisko w instytucjach „wyimaginowanej wspólnoty” (dobrze pamiętam?), no ale pracą w ONZ, NATO, czy OBWE przecież by Pan nie pogardził. Nie liczyłbym raczej w tej sprawie na pomoc naszego najważniejszego sojusznika – w Waszyngtonie nie wyglądają na zadowolonych. No i pozostaje jeszcze osąd Historii. Nie chcę się tu absolutnie wypowiadać w Jej imieniu, ale nie mam żadnych wątpliwości, że ona także odpowiednio sobie Pana zapamięta.
Autor zdjęcia: Külli Kittus
—
Fundacja Liberté! zaprasza na Igrzyska Wolności 2023 „Punkt zwrotny”! 15-17.09.2023, EC1 w Łodzi. Partnerami strategicznymi wydarzenia są: Miasto Łódź oraz Łódzkie Centrum Wydarzeń. Więcej informacji na: https://igrzyskawolnosci.pl/