Prehistoryczne rysunki naskalne, starożytna sztuka grecka czy rzymska, płótna renesansowych mistrzów, czy pop-artowy Warhol – wspólnym mianownikiem sztuki tworzonej na przestrzeni wieków zdaje się być jej przedmiot (a w zasadzie – podmiot): kobieta.
Nie wiem, czy ktoś skwantyfikował i obliczył w jakim procencie kobieta jest głównym tematem przedstawianym w sztuce. Z moich obserwacji rzeźb, płócien czy instalacji wynika jednak, że to właśnie kobieta jest najczęściej pojawiającym się i interpretowanym motywem artystycznym.
Muza, inspiracja, modelka, wzór, natchnienie, materiał, który odpowiednio ukształtowany, najczęściej męskimi rękami, przeistacza się w dzieło sztuki uchwycone na zawsze i zaklęte w płótno (bądź w jakikolwiek inny materiał, którym posługuje się artysta). Niczym profesor Higgins z Pigmaliona, w którego sprawnych i kompetentnych dłoniach prosta kwiaciarka Eliza przepoczwarzyła się w wysublimowaną damę z towarzystwa.
Jak często, gdy podziwiamy kunszt artysty, zastanawiamy się kim była lub jest postać uwieczniona na płótnie? Zapewne nie tak często jak powinniśmy.
Historie i życie bohaterek dzieł sztuki nierzadko są szalenie fascynujące, piękne, czy tragiczne. Bo kobieta z obrazu to nie tylko wsparcie dla artysty w jego osobistym procesie przeistoczenia się w nieśmiertelnego poprzez swoje prace – to przede wszystkim człowiek, z marzeniami, pragnieniami i życiorysem, który warto znać.
„(…) Była uwodzicielką, nawet wrogowie nie potrafili się jej oprzeć”[1]. Te słowa odnoszą się do Almy Mahler, którą na swoich płótnach malował Gustaw Klimt czy Oskar Kokoschka.
„(…) Bella była marzycielką. (…) Szybko uznała Witebsk za zbyt mały, zbyt ciasny, zbyt prowincjonalny”[2]. Te krótkie słowa charakteryzują Bellę Chagal, wielokrotnie przedstawianą na płótnach pędzla męża – Marca Chagalla.
„(…) Tylko najbliżsi wiedzieli, że pod tajemniczą powściągliwością Berthe drzemią demony, że najmłodszą z panien Morisot to diabeł w spódnicy”[3]. Fragment charakteryzuje Berthe Morisot, której twarz i ciało wielokrotnie były inspiracją dla Edouardo Maneta.
„(…) Lizzie Siddal od dawna zasypiała już tylko po laudanum. Dawka narkotyku, a właściwie lekarstwa, uśmierzała dolegliwości ciała i duszy”[4]. Twarz Elizabeth Siddal, wraz z rudą aureolą włosów zna każdy miłośnik nurtu prarafelickiego i wielbiciel Dantego Gabriela Rossettiego i Johna Everetta Millaisa, którzy Lizzie uczynili bohaterką wielu swoich płócien, w tym tego, na którym przedstawiona jest jako szekspirowska Ofelia, dryfująca w bagiennym jeziorku (by oddać szczegóły i detale z najwyższą starannością i precyzją, artysta umieścił Lizzie w wannie z zimną wodą, gdzie mokła i marzła w imię sztuki).
„(…) Ciało nie miało przed Suzanne Valadon tajemnic, nie znała wstydu. Stawała nago przed lustrem i przyglądała się sobie wnikliwie”[5]. Wnikliwie i bacznie przyglądali się Suzannie Auguste Renoir i Henri de Toulouse-Lautrec, czyniąc ją główną bohaterką swoich obrazów.
Z duża dozą prawdopodobieństwa możemy przyjąć, że wyżej wymienione damy i muzy są nam znane „z widzenia”, tak jak znane nam są obrazy artystów, którzy ujęli je w swoich kompozycjach, zapewniając im nieśmiertelność. Nieśmiertelność rozumianą jako przemianowanie tych kobiet na pozujące obiektom, wypełniające polecenia i wizje autora płótna.
Trzy z pięciu wspomnianych powyżej kobiet również było malarkami, a nie jedynie modelkami. O tym fakcie wie już niewielu, prawda? A przecież bycie definicją piękna i personalizacją artystycznych wizji innych, nie wyklucza, a przynajmniej nie powinno wykluczać, z grona twórców.
Ich wkład w rozwój sztuki jest więc tak samo ważny i istotny jak mężczyzn, których pociągnięcia pędzlem przemieniły żywe, czujące i pragnące kobiety w milczące obrazy. Pamiętajmy więc o Nich, nie tylko jako o dziełach sztuki, ale przede wszystkim jako o kobietach.
[1] M. Czyńska, Kobiety z obrazów. Nowe historie., Wydawnictwo Marginesy, Warszawa 2021, s. 7
[2] Ibidem, s. 37
[3] Ibidem, s. 65
[4] Ibidem, s. 115
[5] Ibidem, s. 189
Fundacja Liberte! zaprasza na Igrzyska Wolności w Łodzi, 14–16.10.2022. Partnerem strategicznym wydarzenia jest Miasto Łódź oraz Łódzkie Centrum Wydarzeń. Więcej informacji już wkrótce na: www.igrzyskawolnosci.pl
