Od kilkunastu dni oczy świata zwrócone są w stronę Ukrainy, która padła ofiarą bezprecedensowej agresji ze strony Rosji i Białorusi. Dzięki wybuchowi wojny w jednej sekundzie zakończyła się trwająca dwa lata pandemia koronawirusa, Polski Ład okazał się wcale niezłym rozwiązaniem, a my na każdym kroku raczeni jesteśmy profesjonalnymi opiniami, analizami i sądami, od których trudno uciec, a czasem jeszcze trudniej je zrozumieć.
Świat zmienił się 24 lutego 2022. Po raz kolejny przekroczyliśmy granicę, która w naszych umysłach była nieprzekraczalna. Znów wydarzyło się coś, co wywróciło świat do góry nogami (w zależności od lokalizacji na mapie świata w sposób fundamentalny lub cząstkowy). Obserwujemy falę niespotykanych protestów antywojennych, niespotykanych sankcji nałożonych na reżim Putina, niespotykaną solidarność i chęć niesienia błyskawicznej pomocy poszkodowanym przez ostatnie wydarzenia.
Jedna rzecz pozostaje bez zmian – fachowy i profesjonalny głos ekspertów, którzy całemu światu tłumaczą, co właśnie ma miejsce i dlaczego ta wojna jest ważniejsza od innych konfliktów, toczących się nieustannie na świecie. Jaką odpowiedź zatem mają dla nas analitycy, komentatorzy i dziennikarze? Wojna w Ukrainie jest wyjątkowa, ponieważ giną ludzie o niebieskich oczach i blond włosach! Brzmi dziwnie? Według dziennikarzy reprezentujących stacje telewizyjne z całego świata wcale nie.
Oto czego w ostatnich dniach można było dowiedzieć się z najbardziej poważanych i cenionych mediów:
„Jest to dla mnie bardzo emocjonalne, ponieważ widzę zabijanych Europejczyków z niebieskimi oczami i blond włosami” – Ukraiński Prokurator Generalny, David Sakvarelidze na antenie BBC.
„ To nie Irak czy Afganistan… To relatywnie cywilizowane, relatywnie europejskie miasto” – korespondent zagraniczny CBS, Charlie D’Agata na antenie CBS News
„Zniewalającym uczuciem jest patrzenie na nich, na sposób w jaki są ubrani. To zamożni przedstawiciele klasy średniej. To nie są oczywiści uchodźcy, których znamy uciekających z Bliskiego Wschodu czy północnej Afryki. Uchodźcy z Ukrainy wyglądają jak każda zwyczajna europejska rodzina, która mieszka obok” – Al-Jazeera.
„Żyjemy w XXI wieku, znajdujemy się w europejskim mieście, a nad naszymi głowami latają pociski, tak jakbyśmy byli w Iraku czy Afganistanie. Czy możecie sobie to wyobrazić?!” – The Daily Telegraph.
„Ukraina jest państwem europejskim. Ukraińcy oglądają Netflixa i mają konta na Instagramie. Wojna nie jest już czymś, co dotyczy tylko biednych społeczności żyjących na krańcu świata” – ITV (UK)
Wypowiedzi autorytetów, cytowane przez poważane media przynoszą nam szybką i bolesną diagnozę. Diagnozę, która wiele mówi o nas, przedstawicielach tzw. Zachodu. Protekcjonalność i pretensjonalność przebijają z każdego niemądrego i bolesnego słowa, które pada w wypowiedziach cytowanych powyżej.
Wszyscy zgadzają się, że owszem, wojna była, jest i będzie, podobnie jak nie mają wątpliwości, że coś jest nie tak, skoro wyjątkowo konflikt nie ma miejsca w Afryce, Azji czy Ameryce Łacińskiej, a ofiary ośmielają się mieć nordycki (żeby nie powiedzieć – aryjski) typ urody. Nikt nie pochyla się nad czarnymi, brązowymi i śniadymi, którzy mają oczy w kolorze brązu czy czerni. Przecież wiadomo, że to właśnie ta część populacji – nierozwinięta, zacofana, pozostawiona przez Zachód sama sobie – ma prawo, jeśli nie obowiązek, walczyć, wyżynać się i ginąć. Takie konflikty, być może odrobinę kogoś czasem zasmucą i spowodują wpłacenie datku na UNICEF. Niemniej jednak, oczekujemy ich i traktujemy jako coś normalnego, że w państwach „trzeciego świata” przemoc, gwałt i agresja są na porządku dziennym.
Jak pokazały ostanie dni, prawdziwym skandalem dla nas jest fakt, że agresja ma miejsce zbyt blisko nas, dotyka ludzi zbyt podobnych do nas. Wtedy nasze święte oburzenie przekuwamy w działanie, otwieramy granice, przymykamy oko na formalności i papierkową robotę, oddajemy nasze domy i mieszkania Ukraińcom uciekającym z wojennej pożogi.
A co z innymi, którzy stają u naszych zachodnich, cywilizowanych, blondwłosych i niebieskookich granic? Dla nich mamy wymówki, biurokrację, niekończące się procesy wnioskowania o azyl oraz ciepłe powitanie: Wracajcie skąd przyszliście, wracajcie do waszych zacofanych państw na skraju ziemi i tam róbcie to, czego cywilizowany świat od was oczekuje – zabijajcie się nawzajem. Przecież naszym obowiązkiem jest ochrona niebieskookich!
Fundacja Liberte! zaprasza na Igrzyska Wolności w Łodzi, 14 – 16.10.2022. Partnerem strategicznym wydarzenia jest Miasto Łódź oraz Łódzkie Centrum Wydarzeń. Więcej informacji już wkrótce na: www.igrzyskawolnosci.pl