Gdy na przełomie lutego i marca wymyśliliśmy z Maciejem Laskiem Klub Swobodnej Myśli, założyliśmy sobie, że chcemy w nim rozmawiać o przyszłej Polsce i o tym, jak do niej dojść. Owszem, historia jest ważna, ale zajmowanie się nią dzisiaj, to gubienie z oczu tego, co najważniejsze. Historią bowiem głównie zajmować powinni się rzetelni i niezawiśli historycy. W minioną sobotę gościliśmy polityka, który od lat skupia się właśnie nad przyszłością. Z Michałem Boni rozmawialiśmy o tym, jaka ma być Polska po odsunięciu obozu Zjednoczonej Prawicy od władzy, bo to, że odsunąć go trzeba jak najszybciej, coraz więcej osób wie lub zaczyna sobie to uświadamiać. Przyszłą Polskę umownie nazwaliśmy V Rzeczpospolitą z racji kolejności ich powstawania, uważając, iż czas najwyższy otworzyć o niej dyskurs publiczny. Ścierajmy się więc w intelektualnym zamęcie, który doprowadzi, mam nadzieję, do wyklucia się całościowej wizji Polski na miarę współczesnych i przyszłych czasów.
Polska za lat kilka, kilkanaście…
W 2009 roku wyszedł drukiem ponad trzystustronicowy raport “Polska 2030”, napisany przez zespół różnych specjalistów pod kierunkiem ówczesnego szefa Zespołu Doradców Strategicznych premiera Donalda Tuska, Michała Boniego i wówczas zastanawialiśmy się, jaka ma być Polska za lat kilkanaście, aby sprostać wyzwaniom współczesności. Nikt wtedy nie przypuszczał, że w 2015 roku do władzy dojdą ludzie, którzy Polskę cofną do ubiegłego wieku, czyniąc z niej niezrozumiałego dla sporej części społeczeństwa i świata, dziwoląga. Od blisko trzech lat nie zastanawiamy się, jaka będzie Polska za lat kilkanaście. Nie prowadzimy dyskursu publicznego, czy Rzeczpospolita ma być kolejną wersją III RP, czy jakąś nową formą państwa, zdolną do stawienia czoła wyzwaniom generowanym przez współczesny, globalny świat. Zamiast tego robimy wszystko, aby Polska nie została pariasem Europy, który rozwija skrzydła zacofania, źle pojętego tradycjonalizmu narodowego i ultrakatolicyzmu, ugruntowując szkodliwą dla narodu polskiego wizję IV RP. Tracimy, jako społeczeństwo, cenny czas. Nasze dzieci i wnuki tracą ten czas przede wszystkim, bo to one będą dźwigać to brzemię blisko 5-bilionowego ukrytego długu emerytalnego, jaki ma polskie państwo wobec swoich obywateli. A rząd, zamiast oszczędzać w czasach koniunktury, bawi się kosztem nas i przyszłych pokoleń w dobrego wujka, co to rozdaje nie swoje pieniądze wybranym grupom społecznym – nawet nie wszystkim. Dlatego zamiast podnosić wiek emerytalny, populistycznie obniża go, prowadząc do jeszcze większej katastrofy. Żeby nie stracić władzy, obiecuje kolejne 300+, oprócz wcześniejszych pięciuset, bo te 500+ nie jest już 500+ w wyniku różnych podwyżek cen, opłat i rosnących kosztów życia (co jest wynikiem polityki rozdawnictwa). Z jednej strony wkłada do głowy ludziom, że deficyt maleje, że ściągalność VAT rośnie, że jest mnóstwo pieniędzy w skarbcu, ale groszowych, z punktu widzenia państwa, wypłat dla niepełnosprawnych osób i ich rodzin nie może wprowadzić w życie od ręki, mówiąc nagle o jakimś jeszcze kolejnym podatku solidarnościowym. Z drugiej zaś strony szasta pieniędzmi na lewo i prawo na potrzeby własne! Czy są granice absurdu państwa PiS?
Za to cywilizacyjne opóźnienie względem najmłodszych pokoleń Polaków, winę ponosi wyłącznie jeden człowiek wraz z ugrupowaniami tworzącymi Zjednoczoną Prawicę. Jest nim Jarosław Kaczyński i jego dworzanie.
Jaka ma być zatem Polska? Czy ma być państwem opiekuńczym, czy może ograniczonym do niezbędnego minimum? Czy ma być państwem opiekuńczym w rozumieniu dbania wyłącznie o tych najsłabszych, najbiedniejszych i wykluczonych, czy ma być państwem fundującym wakacje nad morzem każdej rodzinie, która ma więcej niż dwójkę dzieci, kosztem znacznej części ciężko pracujących? A może, tak jak dzisiaj, Polska ma być państwem demoralizującym? Tak, państwo PiS jest państwem demoralizującym, które promuje odchodzenie od najważniejszego obowiązku każdego dorosłego obywatela, jakim jest obowiązek pracy. Rozdawnictwo, które nam fundują rządzący, w tym były szef prywatnej korporacji, jest niczym innym jak tylko czystą demoralizacją części społeczeństwa kosztem innej części. Czy premier Morawiecki będąc prezesem wielkiego banku tak chętnie rozdawał pieniądze klientom? Wiemy, że swojej żonie – tak, ale czy innym – tu już mam spore obawy. Dlaczego więc będąc premierem godzi się na takie krzywdzące dla państwa polskiego pomysły? Każdy niech sobie odpowie na to sam.
W sobotę nad tym właśnie się zastanawialiśmy, słuchając bardzo konkretnej prelekcji Michała Boniego na temat zdrowej państwowości, wolności i praw człowieka. Może ta rozmowa stanie się zaczynem dyskusji obywatelskiej o tym, czym ma być owa V Rzeczpospolita? Bardzo bym chciał, aby tak się właśnie stało. Drogą do jej powstania jest oczywiście kwestia podstawowa i niepodlegająca żadnej dyskusji, a mianowicie wygrana sił opozycyjnych (możliwie jak najszerszych) we wszystkich nadchodzących wyborach w okresie od 2018 do 2020 roku. Wiemy już od dawna, że te wybory to kluczowa dla przyszłości Polski sprawa. Wiemy także, że nie da się ich wygrać w pojedynkę, czy budując od podstaw jakiś kolejny, nowy byt na scenie politycznej – nie ten czas i nie ta pora, bo nie można co 2-3 lata budować nowej partii. Wiemy, że każde zaniechanie, lenistwo, każda chora ambicja jednego czy drugiego polityka, to prosta droga do zabetonowania Polski na lata. Ja to wiem i wiele osób to wie, ale czy dociera to do wszystkich, do których ma dotrzeć? Moje pytanie kieruję nie tylko do polityków, ale także do publicystów, nauczycieli wszystkich szczebli edukacji, profesorów różnych dziedzin nauki, czy po prostu zwykłych sympatyków obozu opozycyjnego. Czy macie wszyscy tego świadomość?
Jakich błędów uniknąć przy budowaniu V RP?
Tworząc, czy budując cokolwiek, nie da się uniknąć błędów – wszakże ten tylko ich nie popełnia, który nic nie robi. W oparciu o wybrane punkty konspektu Michała Boniego przestrzegłbym przed kilkoma z nich. A mianowicie:
- Mit taniego państwa. V RP musi być przede wszystkim państwem profesjonalnym, a profesjonalizmu nie uzyska się taniością. Najwyżsi urzędnicy państwowi i samorządowi powinni zarabiać dobrze i godziwie, na poziomie przynajmniej menedżerskiej kadry kierowniczej w prywatnych firmach. Państwo, w którym przedstawiciel handlowy zarabia prawie tyle samo co wiceminister, to państwo po prostu dziadowskie. Ale płaca musi być adekwatna do pracy. Nie może być nas stać na nieudolnych urzędników.
- Mit silnego państwa. V RP musi być wolna od mocnego pragnienia, zakorzenionego w głowach niektórych polityków, aby być państwem autorytarnym. Państwo nie tyle ma być silne sensu stricto, co sprawne. Sprawne państwo będzie silne bez potrzeby tworzenia mechanizmów autorytarnych.
- Wejście w spór o model państwa. Czy V RP ma być państwem minimum, czy państwem maximum? Ten spór zatrze nam to, co najważniejsze. Tymczasem V RP ma być państwem optimum.
- Zwróciłbym jeszcze uwagę na możliwą słabość w tworzeniu strategicznych warunków rozwojowych państwa/kraju/narodu, której należy się wystrzegać. Konieczna decentralizacja, sojusze zewnętrzne (NATO i UE), myślenie strategiczne i dalekosiężne, kapitał społeczny, w tym bardzo ważna edukacja, media wszystkich typów oraz organizacje społeczeństwa obywatelskiego, to muszą być fundamenty państwa po PiS.
V RP musi być państwem “dla wszystkich”. Oczywiście nie da się takiego państwa zbudować w 100 procentach – takie idealne państwo to utopia. Jednak, aby skończyć ten wyniszczający Polskę spór dwóch Polsk, konieczne jest zbudowanie państwa, z którym utożsamiać się będzie mogło możliwie jak najwięcej obywateli. Dlatego musi to być państwo optymalne. Jeśli opiekuńcze, to tylko w zakresie najbardziej niezbędnym. Jeśli patriotyczne, to zaspokajające potrzebę dumy narodowej, ale bez fałszywej historii. Jeśli liberalne gospodarczo, to w możliwym do osiągnięcia zakresie – faktycznej wolności gospodarczej (np. uproszczone przepisy podatkowe) oraz sprywatyzowanych spółek skarbu państwa z zachowaniem barier ochronnych dla interesów narodowych. Obyczajowo i światopoglądowo całkowicie oddzielone od jakiejkolwiek religii, ze świecką szkołą, związkami partnerskimi i prawami kobiet, także do legalnej aborcji, ale w zakresie obecnego kompromisu, który nie może być podstępem naruszany przez żadną ze stron. Jeśli myślące o zwiększonej dzietności narodu, to poprzez programy budowy żłobków i przedszkoli, ich ogólnej dostępności, po to, aby matka mogła wrócić jak najszybciej do pracy, państwo koniecznie z narodowym programem in-vitro. Ale uwaga – państwo to musi też szanować przekonania religijne Polaków wszystkich wyznań. Z drugiej strony – dlaczego kościoły mają być zwolnione z opodatkowania choćby tylko samego majątku trwałego? V RP musi też do minimum sprowadzać władzę polityków nad społeczeństwem – epoka zbawców narodu musi jak najszybciej odejść do annałów historii. Fundamentem V RP musi być społeczeństwo obywatelskie z całością jego praw, ale też i obowiązków wobec państwa.
Dźwignie V RP.
Punkty do konspektu Michała Boniego:
Państwo obywatelskie, którego adresatem jest pojedynczy człowiek, jako perspektywa wiodąca.
- reorientacja państwa, inne nastawienie: usunąć symptomy i instrumenty państwa autorytarnego – inwigilacja w sieci, stosunek siły w relacjach z obywatelami,
- uniknąć państwa plemiennego, omnipotentnego i spolaryzowanego,
- uwiarygodnić na nowo politykę – zagrożenia płynące z negatywnego wpływu nowych technologii na jej wiarygodność,
- demokracja żywa, jako proces, przejrzystość reguł, instytucjonalne gwarancje demokracji, udział obywateli poprzez konsultacje, głos w procesie decyzyjnym (obywatel jako źródło wiedzy i partycypacja), dialogowy, obywatelski model państwa nowej generacji, jako antidotum na neoautorytaryzm. Uwaga! Demokracje umierają nie dlatego, że zasady TK i niezawisłego sądownictwa są podważane, ale że ludzie dają na to przyzwolenie,
- demokracja jako połączenie demokracji reprezentatywnej, deliberatywnej, performatywnej i partycypacyjnej,
- czy i jak dyskurs demokratyczny może pokonać zagrożenia cyfrowe dla demokracji: fake newsy, dezinformacja, propaganda nowego typu, manipulacja, zamknięte głowy (echo- chambers, bubble group), w kontekście mediów?
- model sprawowania władzy jako służba, wspólnota rozwiązywania problemów – przez dialog, czyli jak odczytywać potrzeby i aspiracje obywatelskie?
- funkcje usług publicznych (zadania wspólnego celu),
- żywa sieć społeczeństwa obywatelskiego (czy umiemy wspierać społeczeństwo obywatelskie?). Modele krajowe, po co jest nam Europejski Instrument Wartości?
- media obywatelskie (tak definiowane – publiczne!). Misja mediów,
- do tych wszystkich spraw: wykorzystanie partycypacyjnego charakteru nowych technologii w celach pozytywnych,
- czy mamy do czynienia w Polsce z nową, nowej jakości rewolucją obywatelską? – Tak! Działają w realu i sieci, są nowego typu – nie tylko pomóc innym, ale walczące o prawa i prawa kobiet, prawo do bezstronności państwa. Rewolucja rozproszona,
- prawa człowieka i obywatelskie – wszystkie nakierowane na sytuację odmienności! LGBT, związki partnerskie, niepełnosprawni itd. Unikać dyskryminacji – perspektywa genderowa (tu wielki potencjał kobiet),
- bezstronność państwa? (Kościół, religie, moralność). Jedynym sumieniem państwa jest prawo!
- odpowiedzialność za środowisko jako czynnik odpowiedzialności nie tylko za dziś, ale głównie za jutro,
- nawiązanie do dokumentu: Polska Obywatelska (perspektywa obywatela – jednostki),
- czy państwo obywatelskie potrzebuje tożsamości? Nie umieliśmy podtrzymać legendy i etosu Solidarności, ani oprzeć się jej zniszczeniu – to ewenement na skalę światową!
- czy jesteśmy obywatelami Europy? Tożsamość lokalna, regionalna, narodowa, europejska (godzić je). Problem z zasadą subsydiarności i suwerenności (Macrona zasada suwerenności europejskiej).
Edukacja głupcze!
- edukacja: wiedza, postawy, kompetencje, umiejętności,
- edukacja pro-przyszłościowa! Rewolucja cyfrowa i AI, adaptacyjność na rynku pracy, nauczyć ludzi, jak się uczyć – źródła wiedzy szeroko dostępne, szkoła jako miejsce kreatywności a nie posłuszeństwa,
- edukacja obywatelska: pro-równościowa (karygodne zaniedbania w programach – gender, równość, przemoc, rodzina – złe wzorce),
- pro-demokratyczna. Demokracja jako proces, dialog, udział, odpowiedzialność, szacunek dla różnorodności (bez polaryzacji), ucząca patriotyzmu obywatelskiego. Pod tym kątem oceniając edukacja III RP to katastrofa,
- programy, nauczyciele – nowa generacja!
- włączyć w procesy edukacyjne dzieci, uczniów, rodziców, szkołę – nauczycieli, samorząd jako inwestora w kapitał ludzki.
Nadrobienie zaległości, czyli co sami a co z UE?
- demografia (tektonika, zagrożenia, migracje),
- demokracja (wolność i jej indeksy), prasa – swoboda słów, dezinformacja zmienia efekt demokratyczny, populizm – kombinacja dystrybucji strachu i godności (bezpieczeństwo),
- destrukcja środowiskowa (nie mamy pełnej świadomości),
- digital (prawdziwy „game changer”),
- dystopia (świat na zakręcie a wartości oświeceniowe w kontekście Tegmarka „Life 3.0”).
Jak dojść do V RP?
Pracować nad konceptem! Ale jeszcze nie upubliczniać. Dopiero jesteśmy przed wyborami samorządowymi – jeszcze czas na V RP. Teraz to co ważne, to pokazać program samorządowy, a właściwie uświadamiać wyborców czym jest Polska samorządowa według Opozycji a czym według obozu władzy. Czym jest Polska samo-się-rządząca a czym jest Polska rządzona z Nowogrodzkiej. W nadchodzących wszystkich czterech wyborach zetrą się jak nigdy dotąd dwie wizje państwa i Europy. Naprzeciwko staną: wizja państwa wolnego i liberalnego w szerokim tego słowa znaczeniu oraz wizja państwa centralistycznego, etatystycznego i należącego do garstki polityków. Miejmy też świadomość, że te wybory (wszystkie cztery) będą brudne jak żadne dotąd. Zobaczymy i usłyszymy jeszcze chwyty nie tyle sięgające bruku, co głębokiego rynsztoka.
Tak więc zacznijmy już rozmawiać o V RP. Zacznijmy powoli ten dyskurs urealniać. Nie da się bowiem wygrać tych wyborów nie pokazując wyborcom konkretnego projektu Polski po PiS. Gdy słucham takich rozmów, jak tej w Klubie Swobodnej Myśli z Michałem Bonim, mam budujące wrażenie, że coraz więcej osób na to właśnie czeka. Politycy, nie prześpijcie tego!
Kilka uwag na koniec:
Tekst pisany italikiem to fragmenty konspektu przygotowanego przez Michała Boniego specjalnie na spotkanie w Klubie Swobodnej Myśli.
Całość tej pouczającej dyskusji na kanale YouTube: https://www.youtube.com/channel/UCpt6mbJMYE6QQZbBlxnSTKA
Spieszę także poinformować, że Michał Boni wkrótce opublikuje swój felieton dotyczący V Rzeczypospolitej. Tym samym liczymy na to, że uruchomimy obywatelską dyskusję nad tym projektem, do uczestnictwa której zapraszamy wszystkich chętnych.